Moje też już zaczęły wychodzić. A wczoraj wysiałam część nasion z akcji. Zobaczymy, czy zakwitnie jeszcze w tym roku. W ogóle przez nasiona z akcji, chyba muszę mieszkanie wymienić, bo mi parapetów zabrakło
Wszyscy wysiewają to i ja też, ale bardzo szybko wyszedł i nie wiedziałam co z nim zrobić. Mam zadaszony balkon od wschodniej strony wystawiłam siewki, i niech się dzieje co chce. Siewki przeżyły mróz, zrobiły się piękne, zielone mają już drugą parę liści
i będę miała łubin z własnego siewu.
Eliza52. Mam satysfakcje, bo cały czas optuje za tym by samemu wysiewać łubin. Jest zdrowszy lepiej kwitnie. A kolory sama zobaczysz. Teraz go szybko przesadź na miejsce stałe w deszczowy pochmurny dzień i czekaj na kwiaty.
Rok temu kupiłam 4 małe łubiny, w zasadzie same cebulki. Ze trzy razy je przesadzałam, ale jak widać - żyją. Rok temu zakwitły na fioletowo. Teraz wyglądają tak:
Wczoraj kupiłem kłącza łubinu czerwonego i żółtego (niestety producent nie podał jakie to odmiany). Ponieważ nie zanosi się abym w najbliższych dniach miał być na działce a kłącza praktycznie zaczęły rosnąć w opakowaniach, posadziłem do doniczek i wystawiłem na balkon. Nie wiem czy po okresie przebywania zapakowanych roślin w cieple sklepu nie powinienem ich jakoś stopniowo hartować, a nie wywalać od razu na zewnątrz. Zaryzykowałem troche. Czas pokaże czy dobrze zrobiłem.
Super info z tymi sadzonkami
Rozumiem, że bylinowych to dotyczy? Będę ćwiczyć
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty.". L. Staff Monika - "Przy malowniczej drodze"