Niech się hartują koleżanki różyczki.
To jest moje zdanie, najwyżej, jakby coś wyskoczyło ponad normę -5C, to przemarznięte zetnę, a odbiją z tego co pod ziemią.
Na tyle lat miałam tylko jeden przypadek, kiedy na początku czerwca wyskoczył mróz - 9 C. Wtedy tylko pączki podmarznięte wisiały.
Pierwsze kwitnienie opóźniło się bardzo


