Przydomowa hodowla kur cz.1
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur
Gęsi są smaczniejsze i lepiej dostosowane do naszych warunków. No i jak się nie zje to latami będą niosły.
- hafciarz
- 200p
- Posty: 472
- Od: 20 lut 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagroda bednarza ( Łowickie)
Re: Przydomowa hodowla kur
Gęsi strasznie się drą , mój szwagier mawia ,że śpiewają . Gaski i kaczki robią straszny syf przy poidłach oraz błoto na wybiegu.
Indyki znów nie do końca są normalne czasami przez kilka minut indyczka potrafi gonić na wybiegu koguta . Każda rasa ptaków ma swoje plusy i minusy . Cała trawę z kosiarki zjadają u mnie ptaki , niewielką ilość dostaje koń.
Niestety nie jest to mój ptak . Zdjęcie zrobiłem u kolegi ,ale jest śmiechowy.

Indyki znów nie do końca są normalne czasami przez kilka minut indyczka potrafi gonić na wybiegu koguta . Każda rasa ptaków ma swoje plusy i minusy . Cała trawę z kosiarki zjadają u mnie ptaki , niewielką ilość dostaje koń.
Niestety nie jest to mój ptak . Zdjęcie zrobiłem u kolegi ,ale jest śmiechowy.

- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur
Oto mój zwierzyniec
Podobno to pani gąska i pan gąsior. Generalnie kupione latem przeznaczeniem na pożarcie, ale póki co nikt się nie kwapi do zakończenia im żywota. Tym bardziej, że są bardzo przyjazne.
W związku z tym mam pytania, jak długo mogą żyć by potem były jeszcze "jadalne", od kiedy gęś powinna nieść jaja (o ile jedna to gęś, bo zupełnie się nie znam) i czy warto liczyć na młode jeśli są z jednego gniazda?


W związku z tym mam pytania, jak długo mogą żyć by potem były jeszcze "jadalne", od kiedy gęś powinna nieść jaja (o ile jedna to gęś, bo zupełnie się nie znam) i czy warto liczyć na młode jeśli są z jednego gniazda?

pozdrawiam Ewa
- hafciarz
- 200p
- Posty: 472
- Od: 20 lut 2007, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagroda bednarza ( Łowickie)
Re: Przydomowa hodowla kur
Ewikk one przez wiele lat będą jadalne tylko po jakimś czasie rosół będziesz musiała zacząć gotować w czwartek aby w niedziele mięsko było miętki
Jak poznać płeć u ptaków
U góry zawsze będzie facet


Jak poznać płeć u ptaków

U góry zawsze będzie facet

-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 690
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Ile Wy macie lat, że nie poznajecie płci? Ostatnio na święta kupiłam mojej ośmioletniej wnuczce konika schleich. To takie cudo, o którym nie słyszałam ale powiedziała mi, że takie zbiera. Ok. Poszłam do sklepu, powiedziałam pani, że chcę takiego konika, wybrałam takiego który mi sie najbardziej podobał i kupiłam. Moja wnuczka jak dostała ucieszyła się bardzo bo dostała ogiera a jeszcze nie miała. Zrobiłam oczy jak 5-zł i pytam się skąd wie, że to ogier. Wtedy odróciła konia do góry nogami i pokazała mi " o po tym"
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur
Ekhm, u konika chyba łatwiej rozpoznać niż u gęsi, ale może się mylę

No cóż, gorzej jak to dwóch facetów, albo dwie kobitki są.U góry zawsze będzie facet
pozdrawiam Ewa
- ekopom
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5162
- Od: 3 cze 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj. pomorskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Gąska, jak każda kobietka lubi nosić biżuterię, to należy szukać, czy ma coś na szyi. A zaloty , to jej gąsior wybija co jakiś czas z głowy.
pozdrawiam Ludwik
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
Uprawa pomidorów na zbiór jesienny
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3033
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur
hafciarz fotka super
Bidule wyprostowane aby wzrostem dorównać
Chyba go mają za wzorzec ile jeszcze muszą urosnąć
.
minohiki sugerując się Twoim loginem myślałam , że hodujesz te egzotyczne kury.
ewikk77 gąski śliczne. Ja totalnie nie znam się na nich. Ponoć jeśli to parka to będą różnić się między sobą .Może da się je też odróżnić po głosie jaki wydają między sobą, ponoć ,,facet syczy".



minohiki sugerując się Twoim loginem myślałam , że hodujesz te egzotyczne kury.
ewikk77 gąski śliczne. Ja totalnie nie znam się na nich. Ponoć jeśli to parka to będą różnić się między sobą .Może da się je też odróżnić po głosie jaki wydają między sobą, ponoć ,,facet syczy".
Re: Przydomowa hodowla kur
Heh to zupełnie odwrotnie jak u ludzi.Jolek pisze: ponoć ,,facet syczy".
Żeby hodować dwie gęsi to dużo zachodu jest? Rozumiem że trzeba jakąś budkę dla nich i kawałek trawnika ale czy trzeba być cały czas na miejscu i ich pilnować? Zastanawiam się nad hodowlą ale na działce jestem praktycznie tylko w weekendy. Chyba sobie nie dadzą rady same przez 5 dni?
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3033
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Śliczna para, taka dumna , jak do pokazu
Zaskoczyła mnie kurka bo nie wiedziałam , że też mają takie bujne ogony. Zrosoliła bym jako młodego kogutka
Mi takie ubarwienie kurek bardzo się podoba i mając kiedyś zielononóżki wyprowadziłam miksy w fajnych kolorkach
Masz na czym ,,oko zawiesić"
Masz je jeszcze czy tylko już zielononóżki
Kózki wścibskie wiedzą gdzie zaglądać
No to dzieci mają za czym biegać i głaskać





Kózki wścibskie wiedzą gdzie zaglądać

- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1110
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur
Śmieszne te kozy, takie ciekawskie
Kury rzeczywiście ustawiły się jak do medalu.
Wojtass w hodowli gęsi nie mam zupełnie doświadczenia. W dzieciństwie jak jeździłam do babci na wieś i miałam tam koleżankę u której były gęsi. One były strasznie agresywne, syczały i ganiały nas po podwórku. Natomiast moje nie syczą, nie ganiają są b. łagodne, uciekają przed moim 1,5 rocznym synem. Jak ktoś idzie je nakarmić to drą się na powitanie. Nie zostawiałam ich jeszcze na 5 dni, ale nie mam żadnego dużego zbiornika wody (stawu, jeziora, rzeki). A z każdego pojemnika nawet z dużego wychlapią wodę w ciągu dnia, a wodę mieć muszą. Co do jedzenia, to latem powinny sobie poradzić jak mają dostęp do trawy, chociaż wieczorem dawałam im jeszcze zboże do jedzenia, w sezonie kabaczki, ogórki, a czasem nawet pomidory.
Niestety są psotne bardzo, wykotłowały wszystkie doniczki, rozciągnęły sznurek, który miałam do podwieszania pomidorów, zjadły borówkę amerykańską i obgryzły jednoroczną morelę.

Wojtass w hodowli gęsi nie mam zupełnie doświadczenia. W dzieciństwie jak jeździłam do babci na wieś i miałam tam koleżankę u której były gęsi. One były strasznie agresywne, syczały i ganiały nas po podwórku. Natomiast moje nie syczą, nie ganiają są b. łagodne, uciekają przed moim 1,5 rocznym synem. Jak ktoś idzie je nakarmić to drą się na powitanie. Nie zostawiałam ich jeszcze na 5 dni, ale nie mam żadnego dużego zbiornika wody (stawu, jeziora, rzeki). A z każdego pojemnika nawet z dużego wychlapią wodę w ciągu dnia, a wodę mieć muszą. Co do jedzenia, to latem powinny sobie poradzić jak mają dostęp do trawy, chociaż wieczorem dawałam im jeszcze zboże do jedzenia, w sezonie kabaczki, ogórki, a czasem nawet pomidory.
Niestety są psotne bardzo, wykotłowały wszystkie doniczki, rozciągnęły sznurek, który miałam do podwieszania pomidorów, zjadły borówkę amerykańską i obgryzły jednoroczną morelę.
pozdrawiam Ewa
Re: Przydomowa hodowla kur
No dobra. Już mi przeszedł ten pomysł. Mam kawałek ziemi i szukam pomysłu na interes. Patrzyłem w necie, że gęsi są dosyć cenione -koło 70/90 pln za sztukę, więc myślałem że był by to dobry interes ale jak mają mi zrujnować działkę- a zamierzam dbać o nią (póki co buduję)-to pomyślę nad czymś mniej inwazyjnym. Nie wiem, może świerszcze. Myślałem jeszcze nad pieczarkami ale tu są za duże schody. Sanepid itd.
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur
Bardzo bym chciała hodować kilka kur na potrzeby 4-osobowej rodziny. Poproszę o pomoc, co sądzicie o moim pomyśle na kurnik:
Mogłabym wygospodarować część pomieszczenia gospodarczego w nowo wybudowanym garażu. Wymurowalibyśmy ściankę działową długosci 3 metry i do kurnika wchodziłoby się tylko od zewnątrz (wstawienie drzwi zewnętrznych jak na rysunku poniżej), kurnik byłby mały i podłużny 3 m x 1 m. Chciałabym mieć 5-6 kur i koguta, tylko na zdrowe jajka i nawóz do ogrodu, chciałabym chyba zielononóżki
oto rysunek:

Aha kurki miałyby wybieg ok 38 m2 a po pracy 15.30-16.00 wypuszczałabym je poza wybieg ogród, trawnik, sad, warzywnik niecałe pół hektara.
Marzę o kurkach choć się trochę wstydzę:) Ludzie róznie do tego podchodzą ale mieszkam na wsi, pod lasem i to jest moje marzenie
Mogłabym wygospodarować część pomieszczenia gospodarczego w nowo wybudowanym garażu. Wymurowalibyśmy ściankę działową długosci 3 metry i do kurnika wchodziłoby się tylko od zewnątrz (wstawienie drzwi zewnętrznych jak na rysunku poniżej), kurnik byłby mały i podłużny 3 m x 1 m. Chciałabym mieć 5-6 kur i koguta, tylko na zdrowe jajka i nawóz do ogrodu, chciałabym chyba zielononóżki
oto rysunek:

Aha kurki miałyby wybieg ok 38 m2 a po pracy 15.30-16.00 wypuszczałabym je poza wybieg ogród, trawnik, sad, warzywnik niecałe pół hektara.
Marzę o kurkach choć się trochę wstydzę:) Ludzie róznie do tego podchodzą ale mieszkam na wsi, pod lasem i to jest moje marzenie

pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 247
- Od: 28 lis 2014, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podbeskidzie
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur
Asiu, jak najbardziej polecam Ci kury. i absolutnie nie przejmuj się tym co inni myślą i mówią. I tak to będą robić, nie masz na to wpływu.
Przeniosłem się na obrzeża małego miasta. Mam własne kury (brahmy i australorpy). Oprócz tego kaczki i króliki.
A ludzie komentowali to przeróżnie. Ale pamiętaj, psy szczekają a karawana idzie dalej.
Smak jaj od domowych kur bezcenny. O rosołku już nie wspomnę.
Ponadto sporo kurzeńca do nawożenia ogrodu. No i miło patrzeć jak coś się kręci po zagrodzie.
Zielononóżki też trenowałem. Moim zdaniem mocno przereklamowana rasa. Jajka niewielkie, nieśność niespecjalna. Mięsa na nich też niewiele znajdziesz. A koguty tej rasy bywają agresywne. Powiadają, że mniej cholesterolu w jajkach niż inne rasy mają. Choć słyszałem opinie, że teza ta tak naprawdę nigdy nie została potwierdzona.
Problem polega na tym, że historia z cholesterolem wygląda nieco inaczej. Nie wnikając w szczegóły - nie taki diabeł straszny jak go malują.
Kurnik moim zdaniem ok. A miejsca do biegania multum.
Przeniosłem się na obrzeża małego miasta. Mam własne kury (brahmy i australorpy). Oprócz tego kaczki i króliki.
A ludzie komentowali to przeróżnie. Ale pamiętaj, psy szczekają a karawana idzie dalej.
Smak jaj od domowych kur bezcenny. O rosołku już nie wspomnę.
Ponadto sporo kurzeńca do nawożenia ogrodu. No i miło patrzeć jak coś się kręci po zagrodzie.
Zielononóżki też trenowałem. Moim zdaniem mocno przereklamowana rasa. Jajka niewielkie, nieśność niespecjalna. Mięsa na nich też niewiele znajdziesz. A koguty tej rasy bywają agresywne. Powiadają, że mniej cholesterolu w jajkach niż inne rasy mają. Choć słyszałem opinie, że teza ta tak naprawdę nigdy nie została potwierdzona.
Problem polega na tym, że historia z cholesterolem wygląda nieco inaczej. Nie wnikając w szczegóły - nie taki diabeł straszny jak go malują.
Kurnik moim zdaniem ok. A miejsca do biegania multum.