Witajcie!
Ani słowa na temat dzisiejszej pogody.
Od jutra ma być coraz ładniej i tego się trzymajmy!
Parapetowcom też już się znudziło czekanie na słoneczne promienie i te młodsze zaczęły się niebezpiecznie wyciągać, ale nie przyrastają. Podobnie zaczęły zachowywać się pomidorki, mimo że one dostały najdogodniejsze warunki.
Muszę Wam pogratulować. Bezbłędnie rozpoznałyście hiacynta, który tak dziwacznie ukształtował kwiat.
Podejrzewam, że albo część cebulki coś podgryzło, albo za długo siedzi w jednym miejscu, a może cebulka podgniła z jednej strony...
Maryniu - tak, to hiacynt.
Parapetowce ze styczniowego siewu nie zawiodły mnie, jednak te późniejsze siewki już nie są tak dorodne. Niestety, trochę mało słonecznych promieni im się dostało. Jednak żyją i gdy tylko pogoda się poprawi, ruszą
z kopyta. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Dziękuję za nockę, która minęła spokojnie.

Nawet nie pamiętam, czy coś śniłam....
Jagusiu - bardzo dobrze Ci się skojarzyło.
Rozsady, które obfociłam (oprócz pomidorów), siałam w styczniu. Marcowe siewki już nie są takie dorodne, ale liczę, że i one ruszą tyłeczki, gdy tylko więcej słoneczka dostaną.

Mam nadzieję, od jutra...
Halszko - zagadka rozwiązana.
Z tą moją cebulicą straszne zamieszanie wyszło. Pod taką nazwą nabyłam tę roślinkę, jednak zaufałam Martusi i już poprawiłam podpis. To samo zrobiłam w podpisie śnieżnika.
Dziękuję za pochwałę moich rozsad oraz za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Ja na działeczkę, Ty do ogródeczka - oby pogoda nam pozwoliła.
Halinko - rozpoznałaś bezbłędnie.
Gratuluję też umiejętności rozpoznawania stokrotek.
Powiem tak: u mnie było ciepło przez kilka dni, dzięki czemu piwonia majowa zdążyła pokazać noski, późniejsze jeszcze nie zdążyły wychynąć na powierzchnię.
Siewki, które pokazałam, rosną od stycznia, natomiast młodsze ( lutowe czy marcowe), są dużo mniejsze.
Cieplej ma być już od jutra.

Co prawda zaledwie o kilka stopni, ale gdy zaświeci słonko, może być całkiem przyjemnie, czego Tobie, sobie i wszystkim nam życzę najserdeczniej.
Martusiu - obyś była jasnowidzem i prawidłowo przepowiedziała koniec zimy!

Cebulica, która okazała się być puszkinią namieszała i narozrabiała niemożebnie. Bardzo Ci dziękuję za tak wnikliwe spojrzenie na tę śliczną roślinkę i sprowadzenie mnie na ziemię.
Dziękuję również za życzliwą ocenę moich siewek, a także za dobre życzenia, które w całości odwzajemniam.
Dorotko - nie jesteś w błędzie.
Dziękuję w imieniu moich sadzonek, a koleusów nie mam aż tak dużo, jednak wystarczająco wiele na moją skromną powierzchnię dla nich przewidywaną. Przypuszczam, że dam je do doniczek, jak to podejrzałam Krysi.
Wszystkie pelargonie mają być różowe, a jakie będą, to się dopiero okaże, bo pomyłek nie brakuje.
Dzisiaj od czasu do czasu słońce zagląda przez okna, jest więc dość miło, dziękuję.
A od jutra faktycznie może być lepiej, czego i Tobie życzę.
Danusiu - dobrze myślisz.
Wszystkie siane w styczniu roślinki są rzeczywiście bardzo żywotne, nieco słabiej prezentują się późniejsze wysiewy. One czekają na słoneczne dni. Wygląda na to, że się doczekały, właśnie świeci słońce i niech już tak zostanie.
U nas żadnej opłaty samowolnie nie podniosą w obawie o awanturę. Zarząd trzyma się na włosku, musi więc liczyć się z działkowcami, a jest kilku naprawdę paskudnych awanturników.
Dobre życzenie przytulam z wdzięcznością i z całego serca odwzajemniam.
Podczas ostatniego pobytu na działce pożegnały mnie takie krokusiki.
Ciekawa jestem, czy choć kilka z nich poczeka na mnie do jutra.
Przyjemnego popołudnia, Kochani.