Cieszę się z deszczu, ale moje cynie już mniej. Posadziłam malutkie, choć wiem, że ślimaki je uwielbiają. Niestety już kilka ma pogryzione listki, ponieważ taka pogoda, to raj dla ślimaków.
Przesadziłam azalię na bardziej słoneczne miejsce i nie spodziewałam się, że zobaczę kwiaty, a jednak.
Aniu anabuko1 dziękuję.

Dzisiaj grad mnie wystraszył wyjątkowo. Pobiegłam obejrzeć pomidory, ale na szczęście nie uszkodzone. Nie będzie łatwo pomidorom, dyniom i ogórkom w tym roku. Za zimno i mokro, a to jednak ciepłolubne rośliny.
Irga nareszcie zarasta skarpę, muszę ją pokazać, ale trudno zrobić zdjęcie, żeby domów nie pokazywać. Długo nie mogłam sobie poradzić z osuwającą się ziemią, aż wreszcie irga umocniła glebę korzeniami i już nie muszę biegać i pilnować osuwania. Wcześniej skarpa była kolorowa, a teraz w większości zielona.
Palibin mam szczepiony na pniu, pachnie pięknie. Jakiś gryzoń się do niego dobiera, zapalikowałam go, więc nie pokazuję całości, brzydko wygląda.
Olik niebieski Blue Barlow rośnie obok tawuły Golden Princess.
Damian witam Cię serdecznie,

jak znajdziesz czas zaglądaj. Cisy uwielbiam, nawet podmarznięte ładnie odbijają i do tej pory nie chorowały. Mało nawożę, nie pędzę ich jak w szkółkach, pewnie dlatego zdrowsze. Ubiegłoroczne jeszcze małe, ale mam nadzieję, że kiedyś zastąpią godnie bukszpan.
Mam bardzo słabą glebę, choć przez osiem lat uprawy trochę poprawiłam jej strukturę. Niestety głęboko nadal mam rudy piasek, więc rośliny nie mają u mnie łatwo. Sadzę dużo bylin znoszących takie warunki, a jednocześnie będących pożytkiem dla pszczół. Mam wiele zwykłych jeżówek, przegorzanów, mikołajków i siedem perowskii.
Hortensje posadzone zbyt blisko żywotników i siebie, to wielka porażka. Wycinam od trzech lat najstarsze, grube pędy, żeby jakoś wyglądały i nie dusiły się nawzajem.

Z tym doświadczeniem które mam teraz, posadziłabym je w odległości 150 cm i wtedy ładnie dotykały by się kwiatami, a nie zasłaniały sobie światło.
Czosnki lubię, ale co trzy, cztery lata muszę wykopywać, ponieważ słabiej kwitną.
Aniu Annes 77 mam dwa kolory irysów bródkowych, biały i fioletowy, miniaturowy szaro brązowy i niebieskie syberyjskie. Tylko te ostatnie są niezawodne,

więc podzieliłam kępy i posadziłam wiosną kolejny szpaler. Bródkowe rosły w słabej glebie i kwitły, jak przesadziłam na lepsze stanowisko, mają mało kwiatów. Pewnie susza latem też ma na to wpływ.
Połowę pomidorów mam w gruncie, a połowę w donicach. Mój warzywnik jest malutki, a przy opasce wokół garażu jest kilkucentymetrowa warstwa gleby, więc stawiam je tam. Pomidory korzenią się poza donicę i trochę korzystają z tej niewielkiej ilości gleby.
Pomidory w przydomowym ogrodzie będziesz mieć w każdej chwili do zebrania,

na działkę trudniej się wybrać.
Małgosiu rozplenicę posadź na rabatę najpóźniej we wrześniu, żeby zdążyła się ukorzenić przed zimą. Trawy źle znoszą jesienne sadzenie.
Większość ciepłolubnych w warzywniku przykryłam, więc strat nie mam. Iglaki sobie poradzą, a liściaste rosną kilka lat, więc też pewnie odbiją.
Już zaplanowałam wykopywanie starszych czosnków, przygotuję im jesienią glebę, może zakwitną wszystkie, a nie pojedyncze.
Mariusz dziękuję.

Stale słyszę krytykę, że mam za dużo obwódek, a za małą różnorodność kwiatów.

Mało jest takich uporządkowanych ogrodów w moim otoczeniu. Moja natura pedanta stale walczy z chęcią posiadania wielu ciekawych roślin.

Jednak duże plamy koloru zawsze będą bardziej widoczne, niż pojedyncze byliny schowane gdzieś za obwódką.
Rodki mam tylko trzy, dwie Helsinki University i Cunningham,s White, ale już spore, więc kwiatów trochę pokazują.
Iwonko dziękuję.

Purple Sensation też lubię najbardziej, właśnie za intensywną barwę. Są niższe, o 20-25 cm od innych, ale jak będą jesienią w B. znowu dokupię.
Białe orliki (White Barlow) mam kilka lat, ale strasznie chimeryczne, prawie nie przyrastają. Mają po dwa pędy i kilka kwiatów.
Szpaki rzeczywiście poszkodowane, lubią dojrzałe owoce, a Karol niekoniecznie.
Krysiu dziękuję.

Sama wiesz, że tylko pozornie rośliny w ogrodzie rosną, jak my chcemy.

Często same sobie wybierają miejsce, jak im stanowisko nie odpowiada. Wiele jednak znosi cierpliwie moje grupowanie i wtedy udaje mi się sadzić według własnego pomysłu.
Red Baron ładnie się rozrasta, więc piąta obwódka zrobiona wiosną,

za rok już będzie widoczna.
Dobrze,że nie kupiłaś Memory, za bardzo się rozpycha na rabatach, a sztywne pędy słabo się rozkładają w kompostowniku.
