Dorotko, to faktycznie pewniaki

Ja rośliny, w tym róże kupowałam różnie. I w szkółkach i w marketach, też zdarzyło mi sie kupić od naszych Forumek. Ale nie róże, inne rosliny.
Przyznam się, że jak rozpoczynała się moja przygoda z ogrodem, to nie byłam taka "różana"

, chyba dlatego, że zwyczajnie się obawiałam róż. Że trudne, że wymagające, że chorujące itd. I to powodowało, że róże odstawiałam na dalszy plan.
Jak zawitałam na to Forum, jak zaczęłam spacerować po ogrodach Forumowiczów, jak zobaczyłam jakie mają rośliny, ogrody, jakie
RÓŻE, to zakochałam się

Ale nie mając tej pewności, że mi się to uda, ta przygoda z różami, kupowałam to tu to tam. Kolekcję powiększałam, ale faktycznie marketowe też były. Mam róże ze szkółek, też one różnie rosną, kapryszą. Może popełniam błędy i pewnie tak jest, ale uczę się i staram.
Edukuję się od Was moje drogie Forumki

Jeszcze daleka droga przede mną, żeby osiągnąć taki ogród różany, jak Twój Dorotko, ale jestem dobrej myśli

Róże pokochałam bardzo, są to cudowne rośliny.
Dorotko jakby to nie było problemem, możesz mi napisać na priv, gdzie kupowałaś swoje cudne róże ?
A miałaś może taki przypadek, żeby róża (kupiłam w szkółce) częśc jej zakwitła tzw.dziką różą, czyli 1\3 róży miała białe kwiaty, takie małe, nic ciekawego, teraz z nich są owoce, reszta krzewu zachowuje normalnie jak na tą odmianę. Jest to róża parkowa Variegata di Bologna. Nie wiem co zrobić z tym "duetem"
