Dominiko jak się tak odbijają, to jakby ich więcej było

Szkoda, ze nie mam luster w ogrodzie, udawałabym, ze jest dwa razy większy i ma więcej kwiatów
Dziś HeyHey spał na leszczynie w nocy, och jak on rano piał!

Jeszcze może latem będę mu cieniować okienko w kurniku, żeby nie włączył budzika o czwartej rano

Ale nie przegina ani z decybelami, ani z ilością piań, oby mu tak zostało.
Martunia poświęcam im normalnie jakieś 2 godziny w tygodniu, ale lubię to i w odniesieniu do siebie- uważam, ze warto

Zawsze chciałam mieć kury. Kiedyś chciałam też pawia, ale w jednym hotelu mieliśmy w ogrodzie takiego gagatka, piękny był jak nie wiem, ale koncerty rano nie do zniesienia, pod samym oknem mi rano darł dzioba, a tonacja taka, że ten dźwięk przechodzi przez ściany i wstrząsa szybą

Tak go zapamiętałam
Iwonko, może jakaś taczkowa szalupa ratunkowa znajdzie się w pobliżu

U mnie tak podziałało- rok liść, podkarmiony, nasłoneczniony, nabrał sił i po roku wyszły piękne kwiaty

Pokazałam, ręczę słowem. Byle głodne nie były i miały dość światła, a i trzeba im dać zaschnąć, one cofają latem wodę i wszystko inne do cebuli. Nic nie ucinam prócz słupka kwiatu, daję im zaschnąć samym

No bałam się

Mama mi kiedyś opowiadała, ze ją kogut gonił po ogrodzie i skakał na plecy. Mój jest mały, ale wygląda na zadziorka. Na szczęście nie wykazuje żadnej nadmiernej agresji. Za to nikt mu nie odmówi urody!

Tylko dostał głupie imię ;/ Chciałam mu dać na imię
Don Juan, ale Natalka przeforsowała
HeyHeya który ją bardzo bawił w kreskówce
https://www.youtube.com/watch?v=__kM48y-KAg
Moim zdaniem zasłużył na inne imię, ale ustąpiłam dziecku, a co tam, mogę go po cichu nazywać po swojemu
Ed o to może kiedyś, kury są pożyteczne, pocieszne, dają nawóz do ogrodu i jajka, warto

))
Aguś dzięki, kogut jest jak z obrazka, nie umiałam wyjść z tego targu bez niego

Bałam się, ale już się powoli dogadujemy. Choć z ręki mi nie je
