Pokażę wam, w jaki sposób i z jakim skutkiem reanimuję swoje phalenophsisy mające conajmniej jeden korzeń. Do tej pory stosowałam metodę mieszaną, która polegała na umieszczeniu reanimowanej rośliny w doniczce z podłożem o zróżnicowanej granulacji. Na dnie doniczki znajdował się keramzyt, środkową warstwę stanowiła kora natomiast mchem i włoknami kokosowymi uzupełniałam doniczkę po brzegi. Roślinę dodatkowo umieszczałam na tacy z wilgotnym keramzytem. Metoda była skuteczna i dawała wymierne efekty po kilku-kilkunastu tygodniach. Ostatnio jednak podpatrzyłam u jednej z użytkowniczek metodę reanimacji w keramzycie polegającą na umieszczaniu roślinki w szklanym, wysokim naczyniu, najlepiej szklance lub słoiku i utzrymuwaniu stałego poziomu wody na dnie pojemnika. Metoda ta przeszła moje oczekiwania. W niespełna dwa tydodnie doczekałam się aż 3 nowych korzeni!
1. Metoda trójwarstwowa:
a) kwiecień 2013
Uploaded with
ImageShack.us
b)październik 2013
![Obrazek](http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/844/hlja.jpg)
Uploaded with
ImageShack.us
2. Metoda keramzytowa
a) 1 października 2013
Uploaded with
ImageShack.us
b) 8 października 2013
(CELOWO NA POTRZEBY ZDJĘCIA ODSUNĘŁAM LIŚCIE)
Uploaded with
ImageShack.us
Zdjęcie reanimowanej rośliny w szklance:
![Obrazek](http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/7/tu82.jpg)