Nie przechodzą na wiarę w szatana ale po prostu otwierają się dobrowolnie na silne zagrożenia i tyle.
A my ostzegając i rozmawiając o tym po prostu dzielimy się tym co uważamy za istotne dla dzieci i ku informowaniu się wzajemnie. Wszak jakąś mikrorodzinę tu tworzymy. Czyż nie ?
Stąd nie przechodzimy obojętnie koło zagrożeń gdy te po prostu są, choć mało nagłaśniane w mediach.
Każdy ma prawo tu pisać, moderatorzy, administratorzy w tym Karo także. To oczywiste.
I bardzo dobrze że założyła ten temat i dziękuję Jej za troskę o innych i poruszenie tak ważkiego tematu i na czasie.
Nikogo też nie zmuszamy do uczestniczenia w nim.
Tomku Wwa zanim coś napiszesz, to proszę pomyśl 10 razy
grazka2211 pisze:Ale czy to że dzieci biegając i pukając co chwilę do drzwi za cukierkami (co jest bardzo denerwujące-podchodzenie co chwilę do drzwi i ich otwieranie) przechodzą od razu na wiarę szatana ?Czy to że moje dziecko też w tym uczestniczy jestem tą złą mamą ?
.
Ja Grażko tak nie uważam. Myślę tylko, że dając przyzwolenie na taką "zabawę", pokazujesz dzieciom ich drogę życiową.One gdy dorosną posuną się o krok dalej i dalej, bo z domu wyniosą takie wzorce. Zdaję sobie sprawę, że większość uczestników lansowania halleewinowych wygłupów jest katolikami. Jedni z tego wyrosną inni bedą się bawić zapominając o dniu Wszystkich Świętych i Zadusznym.
A cóż jest pięknego w przebieraniu się za kościtrupy, diabły, zombi ociekające krwią ? Czy takie powinniśmy wzory kalkować na nasz grunt ? Dynie przed domami w formie ozdób czy nawet powycinanych latarni ... jestem ZA. Nie jestem przeciw importowanemu dniu św. Walentego i toważyszących mu imprez i szale zakupów, bo to jest jednak miłe. No i dochodzimy do sedna sprawy, czyli dlaczego niektórzy lobbują za przeflancowaniem dodatkowego "święta" komercyjnego. Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, czyli np tego roku amerykanie wydadzą czy już wydali na ten cel 6-8 miliardów dolarów http://www.informacjeusa.com/2012/10/31 ... halloween/
Ciekawe ile Polacy zostawią w sklepach za te koszmarne gadżety
grazka2211 pisze:Ale czy to że dzieci biegając i pukając co chwilę do drzwi za cukierkami (co jest bardzo denerwujące-podchodzenie co chwilę do drzwi i ich otwieranie) przechodzą od razu na wiarę szatana ?Czy to że moje dziecko też w tym uczestniczy jestem tą złą mamą ? .
Grazka2211, Moje Dziecko rowniez biegalo od domu do domu za tymi cukierkami w Halloween. Nie przeszla przez to na wiare szatana i zlych mocy ! Wyrosla na mloda kobietke o dobrym sercu z ktorej jestem bardzo dumna
Co do Twojego pytania, czy jestes zla mama? Odpowiedz sobie sama. Ty najlepiej znasz odpowiedz na to pytanie !
Halloween to tylko dobry pomysł na zrobienie biznesu. Maski,kostiumy,przebieranie na to ludzie wydają mnóstwo pieniędzy a więc dobry biznes. Warto podkreślić że np W. Brytanii zabawy w Halloween powodują straty na sumę 1,4 mld funtów. Halloween niech sobie obchodzą w USA a u nas w Polsce mamy o wiele bardziej wartościowe święta,tradycje i obyczaje.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Tomku święta Bożego Narodzenia, Wielkanoc,Wszystkich Zmarłych to też dobry sposób na zarobienie pieniędzy .Wszyscy wiemy ile się wydaje a to takie Polskie Święta ..
Nie odnosi się to problemu wątku .
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Nic nie ma ale Ci odpowiedziałem na Twoje pytanie. Przebieranie dzieci za diabła to chyba nie zbyt dobry pomysł bo potem dziecko może sie wzorować na złych czynach i myśleć że to tylko zabawa. Lepiej zapobiegać złym rzeczom zanim będzie za późno.
Otwarcie drzwi i wyjście do ogrodu jest najbardziej ekscytującym wydarzeniem każdego dnia.
Pragne jedynie przypomniec ze 31 pazdziernika to jedno z najbardziej tradycyjnych swiät koscielnych.
Papiez Grzegorz IV w 834 roku ustanowil je jako swieto pamieci o zmarlych i wzorowal je na swietach obchodzonch przez Celtöw.
Data tez jest nieprzypadkowa, poniewaz oznaczala radosc z rozpoczecia nowego zycia i zbiegala sie z definitywnym koncem siania ozimin, dajäcym nadzieje na nowe zycie w przyszlosci. Natomiast obrzed radosci ma swoje uzasadnienie w religii katolickiej, gdyz na ziemi jestesmy przeciez tylko na chwile i smierc daje nam mozliwosc wyzwolenia i uczestniczenia w zyciu wiecznym, wiec powodöw do smutku chyba nie ma.
Tak wiec swieto 31 pazdziernika powagä kosciola trwa juz 1178 lat i poza swietem Wielkiej Nocy jest najstarszym swietem ustanowionym przez Stolice Piotrowä.
Natomiast obrzedy zwiäzane z 24 grudnia sä calkowicie nowe. Choinka pojawila sie wpierw w Niemczech w XVI wieku, a na tereny obecnej Polski trafila na przelomie XVIII i XIX wieku za sprawä niemieckich protestantöw.
Nie widze powodu dla ktörego obcy obrzed majäcy ca. 200 lat i pochodzäcy z innej religii traktowac jako wazniejszy od swieta ustanowionego przez papieza bez mala 1200 lat temu.
Innä zupelnie sprawä jest obecne podejscie do swiät jakichkolwiek. Uwazam ze obecnie wszystkie swieta sä swietami jednego boga. Ten bög to pieniädz. I nie ma znaczenia czy kupujemy lepszy wieniec, lepszy znicz, lepsze drzewko czy lepszy prezent. Chec pokazania ze mozemy wiecej wydac przycmiewa nam radosc ze smierci bliskich ktörzy majä juz lepsze zycie, radosc z narodzin Syna Bozego, czy radosc z jego zmartwychstania. NIe zastanawiamy sie dlaczego mamy dzien wolny, najwazniejsze zeby szynki nie braklo i gorzaly takze.
Obecnie wiekszosc z nas cieszy sie ze nie musi isc do pracy i tyle.
jeśli nie stac nas na poznanie genezy jakiegos swieta, jeśli nie potrafimy swietowac z radosciä wydarzenia ktöre swietujemy, pocieszmy sie chociaz tym ze mozemy ten dzien spedzic z bliskimi do ktörych nam coraz dalej w codziennej gonitwie.
A Halloween ma wiele wspölnego z obrzedami polödniowoamerykanskich katoliköw, ktörzy organizujä fiesty na grobach zmarlych i zostawiajä im jedzenie i alkohol. Przeciez nasi bliscy ktörzy co prawda od nas odeszli, na chwilke wprawdzie, juz szykujä nam miejsce kolo siebie. Cieszmy sie wiec z ich szczescia i radujmy sie na dzien kiedy i nas ten zaszczyt spotka. Nawet z dyniä na ganku i maskä na glowie.
Przeciez gospodarka musi kwitnäc, kupujmy wiec maski, choinki, quady, laptopy, tablety i konserwowane szynki. A w przerwie miedzy sledzikiem i kieliszkiem miejmy czas na refleksje.
Przepraszam
