No tak, mi się z pewnością nudzić przy tym wszystkim nie będzie.
Mój ogród - początki
Re: Mój ogród - początki
saro44 Ja to gotować nie potrafię, ale z pewnością coś takiego muszę zjeść, skoro tak chwalisz.
No tak, mi się z pewnością nudzić przy tym wszystkim nie będzie.
No tak, mi się z pewnością nudzić przy tym wszystkim nie będzie.
Pozdrawiam, Robert.
Re: Mój ogród - początki
mmmmmm ja też uwielbiam i kabaczki i cukinie, ale bronię się przed własnymi warzywami - wiem, że to nie ma sensu, bo zwykle latem mnie nie ma. W tym roku nie będzie mnie cały sierpień, albo i dłużej. Za to na kompostowniku wyrastają mi dynie - ozdobne mam nadzieję - wyrzucałam w ubiegłym roku i takie i takie - ciekawe, co wyrośnie...
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród - początki
Robercie witaj.
Podziwiam Cię za różnorodność uprawianych warzyw, w dodatku już wyrośnięte i oplewione, co przy tej deszczowej pogodzie jest nie lada wezwaniem . Swoje warzywa nie mają sobie równych, chociaż ich pielęgnacja jest pracochłonna.
Dawniej także siałam słonecznik, ale przy lesie wszystko ptaki zjadały.
Miłego dnia.
Podziwiam Cię za różnorodność uprawianych warzyw, w dodatku już wyrośnięte i oplewione, co przy tej deszczowej pogodzie jest nie lada wezwaniem . Swoje warzywa nie mają sobie równych, chociaż ich pielęgnacja jest pracochłonna.
Dawniej także siałam słonecznik, ale przy lesie wszystko ptaki zjadały.
Miłego dnia.
Re: Mój ogród - początki
Cześć wam!
Dziś ciesze się piękną pogodą... czeka mnie multum roboty w ogrodzie. Aż przyjemnie będzie coś tam porobić.
athshe Nie, no oczywiste, jeżeli Cię nie ma w lato, to uprawy wrzywnicze swoje nie mają sensu. No proszę, w kompostowniku dynie rosną...
Ozdobne są bardzo ładne, rok temu miałem trochę ich.
Tajka Swoje warzywka zawsze najlepsze. Nie ma lepszych w tej kategorii.
No zgadzam się oczywiście, że praca jest ciężkawa, szczególnie w takie dni jak na przykład dzisiaj.
Słonecznika pesteczki, mniaam.
Faktycznie, mój sąsiad sieje warzywo przy malutkim brzozowym zagajniczku i wszystko zostaje zjedzone, no może coś tam mu urośnie, lecz wiem, że co roku mówi o przeszkadzającym mu ptactwie. 
Dziś ciesze się piękną pogodą... czeka mnie multum roboty w ogrodzie. Aż przyjemnie będzie coś tam porobić.
athshe Nie, no oczywiste, jeżeli Cię nie ma w lato, to uprawy wrzywnicze swoje nie mają sensu. No proszę, w kompostowniku dynie rosną...
Tajka Swoje warzywka zawsze najlepsze. Nie ma lepszych w tej kategorii.
No zgadzam się oczywiście, że praca jest ciężkawa, szczególnie w takie dni jak na przykład dzisiaj.
Słonecznika pesteczki, mniaam.
Pozdrawiam, Robert.
- anym
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Mój ogród - początki
Robercie witaj
Jeszcze wszystkich stron nie przejrzałam ale już mi się podoba
Warzywka już takie duże i zadbane i zakupy widzę rewelacyjne
W wolnej chwili przejrzę cały wątek bo czuje że warto, tymczasem pozdrawia 
Jeszcze wszystkich stron nie przejrzałam ale już mi się podoba
Re: Mój ogród - początki
anym, cześć.
Oczywiście miło mi Ciebie widzieć w wątku, zapraszam częściej, przejrzyj sobie wątek jeżeli Ci się spodobał. Ciesze się ogromnie.
Dziękuję bardzo. Wszystkie roślinki teraz budzą się do kwitnienia, a piszę tutaj w szczególności o irysach i liliowcach, bo to na nie skupiam uwagę i pewnie długo nic się nie zmieni. W warzywku jutro muszę iść zielicho powyrywać, bo po tych deszczach się nagromadzi tego wszystkiego.
Również pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Oczywiście miło mi Ciebie widzieć w wątku, zapraszam częściej, przejrzyj sobie wątek jeżeli Ci się spodobał. Ciesze się ogromnie.
Dziękuję bardzo. Wszystkie roślinki teraz budzą się do kwitnienia, a piszę tutaj w szczególności o irysach i liliowcach, bo to na nie skupiam uwagę i pewnie długo nic się nie zmieni. W warzywku jutro muszę iść zielicho powyrywać, bo po tych deszczach się nagromadzi tego wszystkiego.
Również pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Pozdrawiam, Robert.
Re: Mój ogród - początki
Dziś w ogrodzie pełno pracy. Oczywiście szykuje się jutro koszenie trawy, męczarnia. Dzisiaj musiałem ręcznie wyrywać trawę przy roślinkach, żeby jutro jakiejś nie skosić... Powtarza się takie coś co 3-4 tygodnie....
Aż pomyślałem, czy naprawdę opłaca mi się szykować nowy terenik pod roślinki, skoro tyle pracy mam żmudnej w tym ogrodzie. Postanowiłem jeszcze nie do końca oczywiście rozebrać wszystkie rabaty i skalniak, a roślinki powsadzać do doniczek (w okresie jesiennym wszystko). Spryskałbym trawę opryskiem, po czym gdy trawa by była już sucha, wyrwałbym ją doszczędnie, skopał i nałożyłbym multum ziemi na cały ogród... Potem bym myślał pewnie nad nowym wizerunkiem ogrodu, czyli co sadzić i gdzie... Mi chodzi o zniszczenie tej trawy, tylko.
Sam nie wiem czy po takim czymś i tak trawa nie przedostanie się przez ziemię... musiałbym nieźle powyrywać, opryskać i skopać tą trawę chyba, poza tym dużo ziemi by trzeba było.
Może ktoś chętny podzielić się pomysłami?
Pozdrawiam.
Aż pomyślałem, czy naprawdę opłaca mi się szykować nowy terenik pod roślinki, skoro tyle pracy mam żmudnej w tym ogrodzie. Postanowiłem jeszcze nie do końca oczywiście rozebrać wszystkie rabaty i skalniak, a roślinki powsadzać do doniczek (w okresie jesiennym wszystko). Spryskałbym trawę opryskiem, po czym gdy trawa by była już sucha, wyrwałbym ją doszczędnie, skopał i nałożyłbym multum ziemi na cały ogród... Potem bym myślał pewnie nad nowym wizerunkiem ogrodu, czyli co sadzić i gdzie... Mi chodzi o zniszczenie tej trawy, tylko.
Sam nie wiem czy po takim czymś i tak trawa nie przedostanie się przez ziemię... musiałbym nieźle powyrywać, opryskać i skopać tą trawę chyba, poza tym dużo ziemi by trzeba było.
Może ktoś chętny podzielić się pomysłami?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam, Robert.
- Mariolcia1962
- 1000p

- Posty: 1091
- Od: 25 wrz 2013, o 18:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mój ogród - początki
Robercie warzywniak superancki , a jeżeli mogę doradzić ,to ja spryskałam trawę Randapem ,poczekałam wykopałam jak uschła ,położyłam włókninę ,przysypałam ziemią ,posadziłam roślinki na to kora i rabatka zrobiona , mało chwastów było na wiosnę , teraz też niewiele , a kwiatki rosną 
Mój ogród na wsi
Pozdrawiam Mariola
Pozdrawiam Mariola
-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Mój ogród - początki
Robercie bardzo Ci współczuje koszenia trawy.Jak widzę moją córka jak to robi przez 3-4 godzin to sama mam już dosyć .
Myśl o czymś pozytywnym
Myśl o czymś pozytywnym
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Mój ogród - początki
Zawsze podziwiam ludzi, którzy mają warzywnik
Widzę, jak moja sąsiadka ciągle robi przy warzywach i mi się odechciało (leniwa jestem
).
Ja mam tylko zioła, cebulkę białą i czerwoną, koperek i pomidorki koktajlowe w donicach
Robercie życzę powodzenia
Widzę, jak moja sąsiadka ciągle robi przy warzywach i mi się odechciało (leniwa jestem
Ja mam tylko zioła, cebulkę białą i czerwoną, koperek i pomidorki koktajlowe w donicach
Robercie życzę powodzenia
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Mój ogród - początki
Robercie trzymam kciuki za Twoje ambitne plany
Chyba zacznę bardziej doceniać własnego męża bo trawnik to od zawsze jego zajęcie
A po ostatnich opadach trawa i chwasty rosną w oczach więc czeka Cię pracowity dzień.Byle tylko pogoda dopisała
A po ostatnich opadach trawa i chwasty rosną w oczach więc czeka Cię pracowity dzień.Byle tylko pogoda dopisała
Re: Mój ogród - początki
Robercie - wymiękłam dzisiaj. Zostało mi ciut-ciut miejsca na rozsadniku bylinowym i ... rzodkiewka, sałata i szpinak. Dwie pierwsze mam nadzieję zjeśc przed wyjazdem wakacyjnym, a w szpinak głęboko wierzę - ma sobie poradzic sam 
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Mój ogród - początki
Pięknie u ciebie,Robercie,ale nie może być inaczej u tak pracowitego właściciela
Z kabaczkami i ja w tym roku rozpoczęłam przygodę.Dostrzegłam podagrycznik,nadążasz z tępieniem? 
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Re: Mój ogród - początki
Mariolcia1962, witaj.
Dziękuję za taki miły wpis.
Oczywiście, że możesz mi doradzić, akurat ja nie wiem co mam dokładniej zrobić, ale z pewnością wiem, że trawę trzeba opryskać lub folią zakryć przed słońcem.
Jadziu Akurat za jakieś kilka minut będę szedł kosić, najgorsze co może być, lecz nie myślę o koszeniu, tylko o ładnie wyglądającym ogrodzie bez dużej trawy jaka jest teraz.
heliofitka Tyle, co Ty posiadasz, to też bardzo dużo. Nigdy pomidorków koktajlowych nie posiadałem, więc zazdroszczę i podziwiam sam.
Dziękuję.
ann_30 Dziękuję. No trawnik wydaje się być przyjemną rzeczą, tzn. koszenie go, ale tak naprawdę nie jest. Męczarnia taka mała...
Pogoda bardzo ładna, aż się nie chce nic robić, ale wszystko porosło, że trzeba poświęcić ten dzisiejszy dzień.
athshe To super, że coś posiałaś.
Rzodkiewka i sałata będą najwcześniej, więc myślę, że dasz radę zjeść. Szpinak pewnie też sobie da radę.
Miriam Cześć.
Dziękuję.
Czy ja taki pracowity, gdzie tam, leniuch, tylko gdy musi coś zrobić, to zrobi. Ogródek jest na pierwszym miejscu, zawsze.
Kabaczki u mnie od tego roku są dopiero. Podagrycznik, hmm, udaje mi się zawsze wyrywać go ile można, lecz do końca nigdy nie wyrwę go. Na jesień przekopię te miejsce w którym jest i będzie po nim, korzenie wyrzucę.
Dzisiaj pogoda bardzo
Aż się chce iść na dwór, ale nie po to, aby pracować, lecz żeby wypocząć. Niestety nie dla mnie ten wypoczynek dzisiaj jest, może w inny dzień. Postaram się zrobić co mam zrobić w ogrodzie i zamieszczę zdjęcia już z ogarniętego ogrodu.
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za odwiedziny i życzę miłego dnia, a szczególnie słoneczka.
Oczywiście, że możesz mi doradzić, akurat ja nie wiem co mam dokładniej zrobić, ale z pewnością wiem, że trawę trzeba opryskać lub folią zakryć przed słońcem.
Jadziu Akurat za jakieś kilka minut będę szedł kosić, najgorsze co może być, lecz nie myślę o koszeniu, tylko o ładnie wyglądającym ogrodzie bez dużej trawy jaka jest teraz.
heliofitka Tyle, co Ty posiadasz, to też bardzo dużo. Nigdy pomidorków koktajlowych nie posiadałem, więc zazdroszczę i podziwiam sam.
ann_30 Dziękuję. No trawnik wydaje się być przyjemną rzeczą, tzn. koszenie go, ale tak naprawdę nie jest. Męczarnia taka mała...
Pogoda bardzo ładna, aż się nie chce nic robić, ale wszystko porosło, że trzeba poświęcić ten dzisiejszy dzień.
athshe To super, że coś posiałaś.
Miriam Cześć.
Dziękuję.
Dzisiaj pogoda bardzo
Aż się chce iść na dwór, ale nie po to, aby pracować, lecz żeby wypocząć. Niestety nie dla mnie ten wypoczynek dzisiaj jest, może w inny dzień. Postaram się zrobić co mam zrobić w ogrodzie i zamieszczę zdjęcia już z ogarniętego ogrodu.
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za odwiedziny i życzę miłego dnia, a szczególnie słoneczka.
Pozdrawiam, Robert.
Re: Mój ogród - początki
... dzisiejszy dzień nazwałbym zgorszonym dniem, bez sensu i bez komentarza na temat tego co się dzieje przez panoszenie się złowieszczej trawy...
Oczywiście wczorajszego dnia wszystko przy roślinach obrywałem, znaczy się trawę, żeby nie skosić czegoś przypadkowo, jako iż mam roślinki gęsto jak w lunaparku nadepnąłem na 2 liliowce i po nich, liście wszystkie musiałem obciąć sekatorem i siedzą z takim dzyndzlem nad ziemią ledwo co. Jestem wkurzony, bo liliowce już wychodzą niektóre, tzn pąki u dwóch dużych, a tutaj taki niefart, 2 liliowce od Emila... Nie wiem sam, czy odrosną, z pewnością w tym roku ich nie ujrzę...
Wszystko przez głupią trawę. Mam myśli, aby wszystko rzucić i skończyć z tym ogrodem przygodę, bo mnie jedna rzecz, a mianowicie trawa wkurza i psuje wszystko. Roboty przy tym dużo, nic nie chce mi się robić... albo przeniosę ogród, albo opuszczę na zawsze, albo zrobię tak, aby rośliny "kruche" nie znalazły się w trawie, tylko w rabatach, a rośliny jak np kalina czy rozchodnik okazały, tuja były w tej trawie, bo koszenie im nic nie przeszkadza, a takim liliowcom można dużo zaszkodzić...
Jak się na to wszystko wkurzę dosłownie, to wykopię cały ogródek z roślin jednego dnia i przekopię z trawy wyrzucę dowalę ziemi i wszystko powsadzam, trudno, raz się żyje. Roślinki może przeżyją, a trawa paszoł.
Ehh, miłego wieczoru życzę...
Oczywiście wczorajszego dnia wszystko przy roślinach obrywałem, znaczy się trawę, żeby nie skosić czegoś przypadkowo, jako iż mam roślinki gęsto jak w lunaparku nadepnąłem na 2 liliowce i po nich, liście wszystkie musiałem obciąć sekatorem i siedzą z takim dzyndzlem nad ziemią ledwo co. Jestem wkurzony, bo liliowce już wychodzą niektóre, tzn pąki u dwóch dużych, a tutaj taki niefart, 2 liliowce od Emila... Nie wiem sam, czy odrosną, z pewnością w tym roku ich nie ujrzę...
Wszystko przez głupią trawę. Mam myśli, aby wszystko rzucić i skończyć z tym ogrodem przygodę, bo mnie jedna rzecz, a mianowicie trawa wkurza i psuje wszystko. Roboty przy tym dużo, nic nie chce mi się robić... albo przeniosę ogród, albo opuszczę na zawsze, albo zrobię tak, aby rośliny "kruche" nie znalazły się w trawie, tylko w rabatach, a rośliny jak np kalina czy rozchodnik okazały, tuja były w tej trawie, bo koszenie im nic nie przeszkadza, a takim liliowcom można dużo zaszkodzić...
Jak się na to wszystko wkurzę dosłownie, to wykopię cały ogródek z roślin jednego dnia i przekopię z trawy wyrzucę dowalę ziemi i wszystko powsadzam, trudno, raz się żyje. Roślinki może przeżyją, a trawa paszoł.
Ehh, miłego wieczoru życzę...
Pozdrawiam, Robert.



