
1. Róże. (2007.06 - 2008.05)
Dostałam potwierdzenie od P.Ch o wysyłce zamówionych róż. Na szczęście tylko jednej z mojego wykazu nie było. Zamiast rosa rugosa "Pink Grootendorst" dostanę rosa rugosa "Ritausma". Wszystkie pozostałe będą ,tylko 2 zamiast z odkrytym korzeniem będą w doniczkach. Już nie moge się doczekać. Chyba nie będę mogła zasnąć. 

- Frida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1770
- Od: 31 mar 2008, o 13:50
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Jestem nowa na forum, dotychaczas zdążyłam się przywitać i czytam, czytam, czytam ... Ogród mam od niedawna, a w nim m. in. róże, kupowane w szkółkach, które po zakwitnięciu sprawiały mi różne niespodzianki, biale okazywały się różowymi, czerwone żółtymi, niskie wysokim krzaczorem, itp. Dzięki forum znalazłam stronę r. i wreszcie mam szansę nabyć róże, te które sobie wymarzyłam. Przy okazji udało mi się zidentyfikować kilka z moich róż.
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów!
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów!

- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Postawiłabym na mączniaka prawdziwegoTeresa910 pisze:Moje róża choruje od dłuższego czasu -dostaje takich szarych liści- taki nalot, potem one wiotczeją i bledną. Już tak od kilku lat. Teraz znowu się martwię co zrobić żeby ją uratować? Poprzednio stosowałam jakieś opryski ale to nic nie pomogło. Było może trochę lepiej. Ale przez chwilę. Co robić? Poradźcie, pozdrawiam

Przesadzić na bardziej wietrzne stanowisko, podlewać wyłącznie pod korzenie, nie nawozić azotem, a wyłacznie potasem i fosforem ( lub obornikiem przekompostowanym), do dołka po przesadzeniu - kora przekompostowana - hamuje rozwój grzybów!
Pryskac Bioczosem i Biochikolem( lub odwarem z czosnku, skrzypu) na zmianę z systemicznym Amistarem - co 14 dni, z chwila pojawienia się pierwszych liści.
To porażenie systemiczne- zarodniki są wewnątrz łodyg!
Jeśi to nie pomoże - wyrzucić, bo Twoja róża może być odmianą ze skłonnością do mączniaka ( np. Dorothy Perkins)
http://fundacja.ogr.ar.krakow.pl/pdf/M. ... _86-94.pdf
http://www.bayercropscience.pl/strony/1/i/183.php
Haniu ja wiem, o co ci chodzi
, bo też mam takie odczucia i jeśli o mnie chodzi możesz pisać o R ;););), bo serio mam nadzieję jesienią na specjalna ofertę dla użytkowników forum. Róże, które ja kupowałam u szkółkarz też mają solidny wygląd, a nie rachityczne patysie, z których może coś wyrośnie, a może nie.
Zastanawiam się też, czy róże "oryginalne" bardzo różnią się od tych szczepionych u nas - wiecie zapachem, kwitnieniem itd. W końcu są szczepione na innych podkładkach itd.
Tylko no właśnie nie wiem jak to ująć - ogólnie chodzi mi o to, że kupujemy róże w różnych miejscach w zależności od zasobności portfela, poszukiwanych odmian i widzimisie. I jak normalnie uwielbiam róże za 2-3 zł, bo to optymalna cena dla szaleńca, to jednak szaleństwo moje czasem idzie w stronę Pilgrima za nieco więcej, bo nigdzie nie mogłam go kupić, a musiałam go mieć. Nie wiem czy wiecie, o co mi chodzi, bo tu to ja i klawiatura i tylko słowa słowa słowa, a normalnie to i gesty i ogólne wrażenie. I za nic nie chciałabym, żeby ktoś miał wrażenie, że go oceniamy po cenie i miejscu zakupu. Uffffffffff.

Zastanawiam się też, czy róże "oryginalne" bardzo różnią się od tych szczepionych u nas - wiecie zapachem, kwitnieniem itd. W końcu są szczepione na innych podkładkach itd.
Tylko no właśnie nie wiem jak to ująć - ogólnie chodzi mi o to, że kupujemy róże w różnych miejscach w zależności od zasobności portfela, poszukiwanych odmian i widzimisie. I jak normalnie uwielbiam róże za 2-3 zł, bo to optymalna cena dla szaleńca, to jednak szaleństwo moje czasem idzie w stronę Pilgrima za nieco więcej, bo nigdzie nie mogłam go kupić, a musiałam go mieć. Nie wiem czy wiecie, o co mi chodzi, bo tu to ja i klawiatura i tylko słowa słowa słowa, a normalnie to i gesty i ogólne wrażenie. I za nic nie chciałabym, żeby ktoś miał wrażenie, że go oceniamy po cenie i miejscu zakupu. Uffffffffff.
Edyta
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
to moge smiało powiedzieć , że udało mi się w obi kupić bardzo ładne róże, ale była akurat dostawa i było w czym wybierać;
skuszona również r napisałam i czekam na odpowiedź, bo mam ochotę wielką na zamówienie, chyba dopadł mnie rózany bzik, ale u mnie róże powinny mieć dobrze , wszak jest tu rózane zagłębie ( lubelszczyzna)
skuszona również r napisałam i czekam na odpowiedź, bo mam ochotę wielką na zamówienie, chyba dopadł mnie rózany bzik, ale u mnie róże powinny mieć dobrze , wszak jest tu rózane zagłębie ( lubelszczyzna)

No i super to ujęłaś
Chodzi o to, żeby mieć to o czym się marzy i każdy chce mieć jakąś perełkę, a jeśli już musi zdobyc tę wymarzoną to stara się żeby była zdrowa i silna, no i wtedy płaci więcej
Można szukać różnych źródeł zakupu, a nawet trzeba, no i wtedy trzeba pytać ludzi jakie mają doświadczenia z różnymi szkółkami, bo nie ma sensu przepłacać, musi tez wygrać zdrowy rozsądek. Można zamówić róże z Anglii ze szkółki Austina, OK są oryginalne, ale bardzo drogie to raz, dodatkowo środki transportu, no i jaką masz gwarancję, że poczta Ci to dostarczy w takim terminie, żeby róż przysłowiowy "szlag" nie trafił
Ja niestety mam bardzo złe doświadczenia z nasza pocztą i mimo wielkiej pokusy, żeby zamówić jakąś różę w Anglii, a mam kilka takich o których marzę, dałam sobie spokój, zdrowy rozsądek zwyciężył. Zamówione róże od p. Adama, wsadziłam w sobotę, już widzę, że się przyjęły, jedne mają nabrzmiałe oczka, a wiele z nich ma świeże listki
Zrobię zdjęcia w sobotę po tygodniu, same zobaczycie.
Poza tym, mam dla Was dobra wiadomość, jesienią w szkółce R , pojawi się William Shakespeare!!!!! Myślę, że jak pomęczymy p. Adama i zagłosujemy na jakieś róże, które koniecznie musimy mieć, to może zakupi licencje i będą dostępne w Polsce a nie tylko na zachodzie
Teraz ja uffffff ...


Można szukać różnych źródeł zakupu, a nawet trzeba, no i wtedy trzeba pytać ludzi jakie mają doświadczenia z różnymi szkółkami, bo nie ma sensu przepłacać, musi tez wygrać zdrowy rozsądek. Można zamówić róże z Anglii ze szkółki Austina, OK są oryginalne, ale bardzo drogie to raz, dodatkowo środki transportu, no i jaką masz gwarancję, że poczta Ci to dostarczy w takim terminie, żeby róż przysłowiowy "szlag" nie trafił


Ja niestety mam bardzo złe doświadczenia z nasza pocztą i mimo wielkiej pokusy, żeby zamówić jakąś różę w Anglii, a mam kilka takich o których marzę, dałam sobie spokój, zdrowy rozsądek zwyciężył. Zamówione róże od p. Adama, wsadziłam w sobotę, już widzę, że się przyjęły, jedne mają nabrzmiałe oczka, a wiele z nich ma świeże listki

Poza tym, mam dla Was dobra wiadomość, jesienią w szkółce R , pojawi się William Shakespeare!!!!! Myślę, że jak pomęczymy p. Adama i zagłosujemy na jakieś róże, które koniecznie musimy mieć, to może zakupi licencje i będą dostępne w Polsce a nie tylko na zachodzie

Teraz ja uffffff ...
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Edytko, znam to uczucie pożądania i nazywam je :
" marzyłam o TYM od urodzenia "
A tak serio, to faktycznie jest to jakaś pamięć genetyczna
, bo opisy i wspomnienia o cięzkim aromacie róż francuskich ogrodów, znam z opowiadań dzieciństwa.
A przez blisko 50 powojennych lat, jedyną dostępną u nas różą, była gallica w wiejskich ogródkach.
Chodze teraz, tuczę wzrok pysznym widokiem, zagaduję i jak pawica dumna, zamiatam ogonem na trawniku.
Oczywiście - wszystkie 100-ty i 200-tu latki, posadziłam przy samym brzegu rabaty, bo zwyle sa to maluchy ( Cardinal de Richelieu, Rose du Roi, Tuscany).
I czekam, czekam coraz bardziej niecierpliwie na lato.
Tym bardziej, że Ewa napisała o liściach !, które mają świeżo posadzone " ch"
( a ja w głowe zachodzę, Słońce, JAKIE LIŚCIE?, przecież widzę za oknem, że dopiero forsycja ma żółte pączki!
)
Tak, różane marzenia, to jedne z najwdzięczniejszych spełnień :P
" marzyłam o TYM od urodzenia "



A tak serio, to faktycznie jest to jakaś pamięć genetyczna

A przez blisko 50 powojennych lat, jedyną dostępną u nas różą, była gallica w wiejskich ogródkach.
Chodze teraz, tuczę wzrok pysznym widokiem, zagaduję i jak pawica dumna, zamiatam ogonem na trawniku.
Oczywiście - wszystkie 100-ty i 200-tu latki, posadziłam przy samym brzegu rabaty, bo zwyle sa to maluchy ( Cardinal de Richelieu, Rose du Roi, Tuscany).
I czekam, czekam coraz bardziej niecierpliwie na lato.
Tym bardziej, że Ewa napisała o liściach !, które mają świeżo posadzone " ch"

( a ja w głowe zachodzę, Słońce, JAKIE LIŚCIE?, przecież widzę za oknem, że dopiero forsycja ma żółte pączki!

Tak, różane marzenia, to jedne z najwdzięczniejszych spełnień :P
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
W knajpie bałkańskiej widziałam taki patent, spory ogród obstawiony stolikami dookoła stacjonarnego grilla, obudowany drewnianym dachem, otoczony płotem z maty wiklinowej, a w środku w kilku miejscach rozstawione gazowe lampy - grzejniki żarowe. Całą zimę można korzystać z ciepełka na dworze. Może to jest jakieś rozwiązanie? Dogrzewać Twoje roślinki




"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
No to różany wątek niesamowicie Nam się rozwija~!
Co mnie cieszy i cieszy mnie ten wiosenny deszczyk bo moje różyczki od tygodnia same siedzą sobie w ogródku i chyba troszkę wilgoci im się przyda. Ciekawe jak im tam?
Dziewczyny a ja jestem po kolejnych zakupach i tym razem zakupiłam sobie F. Chopina - podobno wypada go mieć
oraz taki okaz Nina Weibull. I tak się zastanawiam, na ile mogą zakwitnąć i rozrosnąć się w tym sezonie krzewy róż posadzone teraz??

Co mnie cieszy i cieszy mnie ten wiosenny deszczyk bo moje różyczki od tygodnia same siedzą sobie w ogródku i chyba troszkę wilgoci im się przyda. Ciekawe jak im tam?

Dziewczyny a ja jestem po kolejnych zakupach i tym razem zakupiłam sobie F. Chopina - podobno wypada go mieć

Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Nalewko, aż sie kawą zaksztusiłam ze śmiechu !
Pomysł, iście genialny, tylko trzeba by halnemu wytłumaczyć , by omijał nasz wąwóz.
Bo ten diabeł drzewa łamie, stogi roznosi, więc...
Może na sztachety fototapetę sobie przykleję ?

Cillo, Nina - przepiękna, masa kwiatów, a jedna gałązka " robi" bukiet!
Sztywna, wyprostowana i zdrrrrowa jak rydz!
Chopina nie lubię i nazywam go "gaciowa biel" ( nie powiem dostadniej, bo nie wypada



Pomysł, iście genialny, tylko trzeba by halnemu wytłumaczyć , by omijał nasz wąwóz.
Bo ten diabeł drzewa łamie, stogi roznosi, więc...

Może na sztachety fototapetę sobie przykleję ?



Cillo, Nina - przepiękna, masa kwiatów, a jedna gałązka " robi" bukiet!
Sztywna, wyprostowana i zdrrrrowa jak rydz!
Chopina nie lubię i nazywam go "gaciowa biel" ( nie powiem dostadniej, bo nie wypada

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Hahhaha "gaciowa biel"! No ładnie
Zobaczymy co za chłopina wyrośnie z tego Fryderyka
Haniu ale powiedz, powiedz czy jeśli zapewniłam moim różom dość dobre warumki to wyrosną z nich przyzwoite ukwiecone krzewy czy muszą jednak w tym roku mieć najpierw czas na dobre ukorzenienie?


Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
Popieram zakup Chopina. Jest to piękna róża, jedna z moich ulubionych. Oprócz bardzo pięknych kiści kwiatów /wystarczy jedna gałązka żeby był w wazonie cały bukiet / ma ciemnozielone, błyszczące liście i jest odporna na choroby. Pachnie jak na nasze wielkokwiatowe też ładnie. A dlaczego wypadało ja mieć. Otóż hodowca tej róży zgodził się żeby część dochodu z jej sprzedaży zasilała konto Towarzystwa do walki z rakiem . Ja swoją kupiłam właśnie na takim kiermaszu pod Pałacem Kultury ale to było dawno. Już dorosłą z powodu przeprowadzki przesadzałam i nadal cieszy me oczy pięknem biało-cytrynowo-kremowych kwiatów. Nina Weibull akurat nie jest w moim guście, ale niektórzy ją lubią. Jest to od dawna jedna z najczęściej sprzedawanych róż. Co do kwitnięcia w tym roku. Za Chopina gwarantuję , tej drugiej nie mam więc nie wiem. 
