Ogródek aleb-azi, część trzecia, aktualna :-)

[Zielona_Ania]

Akcent bardzo optymistyczny Nawet ta biel może być, w końcu to kwiaty wyczekiwane.
Kogut Wampir się ze mną kojarzy Dobre, dobre. U mnie niektóre dni są spokojne, a inne wyglądają tak: godzina 5:00- koncert a capella na trzy głosy (koguty), godzina 5:30- występ artystyczny z akrobatyką, z wykorzystaniem mebli, parapetu i szeleszczącej folii (koty). 5:40 wstaję, budzika nie potrzeba.

[artam]

Zaległości forumowe rosną... Niebawem Wam nadokuczam

A mi nie!
Śliczny ciemiernik...
Ja jestem za tym, żeby wiosna i w tym roku szła od wschodu! I to już!
Dalszy ciąg polowań na ptaki będzie...Ciekawe, co się będzie w tym czasie przypalać!

[Margo2]

No, ale niestety w tym roku nie szła
Raczej z południowego zachodu.
Może teraz przyjdzie odwilż od wschodu

[pamelka]

Mówisz marzec i ciemierniki a u mnie jeszcze listopad
Przebiśniegi jeszcze nawet nie planowałam, chyba .... że u kogoś będzie nadmiar

[artam]

A my z Vitą tu siedzimy i mówimy - marzec i pierwszy szkółking!

[aleb-azi]

I znowu pięknie i biało... może nie w mieście, ale w mojej okolicy jest bajkowo

GorzatkoMał- zazwyczaj po "obiecałaś" pojawia się "daleko jeszcze ?"

Aniu Zielona - 5:40 to pogańska pora... dobrze, że bracia mniejsi dwoją się i troją, aby ten ciężki czas rozweselić U mnie budzik niezbędny, bo psy legawe same z siebie wstają koło 9... Muszą straszliwie cierpieć, jak wyciągam je na spacer o 6 Akcenty optymistyczne pożądane o tej porze roku... Będzie więc dla Ciebie na zielono... za momencik...

Martuś - no... Tobie też mogę... na prywatną

Goś - niech idzie którędy chce, byle się nie ociągała

Joluś - no... mówisz... i mas Przebiśniegi konieczne... no... na prawdę niezbędne...

Martuś - no siedzicie sobie... ale Was nie widać... To co to za siedzenie...

[pamelka]

A my z Vitą tu siedzimy i mówimy - marzec i pierwszy szkółking!

I dobrze mówicie dajcie tylko znać kiedy
Zazdroszczę, że razem z Vitą

Znaczy mam

[aleb-azi]

Joluś -

No to na dobranoc zielono... na dzień dobry zielono

[dodad]

Izka, co to takie wielkie zielone? Super jest

[Zielona_Ania]

Dziękuję , cudowna zieleń. Powzdychałam, a teraz mam nadzieję na sen o dżungli

[oliwka]

Widzę tu znajome wszędobylskie paprocie- pióropusznik strusi gdybym mu pozwoliła, to zarósłby mi cały ogród chyba łącznie ze mną
Ale bardzo lubię go wiosną z tą świeżutką zielenią.

[Alionuszka]

Izka zakątki zielone u Ciebie też urokliwe...widzę kawałek pieńka ...czy to jeden z tych świerków wielopiętrowych ...który na ścięcie skazany...

[aleb-azi]

Dorotko - duże i zielone to zwykła łąkowa dziewanna. Wyrosła monstrualnie wielka i dostała miano straży przybocznej

Aniu Zielona - takie mam ciągoty... do buszu, dżungli, gąszczu... i żeby nie było komarów

Walentyno- puszy się i pióropuszy, ale taka masa uroczej zieleni Nie jestem w stanie odmówić go sobie, zwłaszcza, że na suchym piachu nie ma szans na większy desant w ogrodzie

Nelu - dobrze widzisz... to ten na ścięcie skazany ( oba...) . Tyle, że ciągle nie dopełnione formalności...

[artam]

takie mam ciągoty... do buszu, dżungli, gąszczu... i żeby nie było komarów

O nie ma tak! Ja ciągoty mam podobne, ale takie rzeczy...to nawet w Erze nie...
Iza, ja nie wiem, niby byłam i widziałam, ale wciąż nie potrafię umiejscowić niektórych ujęć...Tych ostatnich nie umiem...Sosenkę jakąś fajną widzę Ty czarujesz jakoś w tym swoim ogrodzie...Dziewanny...tak myślałam...lubią piaski

[aleb-azi]

Nawet w Erze nie... o ja biedna nieszczęsna.... Czary - mary nie pomogą? Martuś , pod świerkami są te zielone widoczki - nie dotarłaś, bo komary nie wpuściły Tak patrzę... no jest jakaś sosenka Fajna powiadasz... To się muszę jej przyglądnąć Dziewanny łąkowe panny... dla nich im gorzej tym lepiej... Ale tegoroczna ilość wody prosto z niego bardzo im pasowała. Wyrosły do monstrualnych rozmiarów, ale kwiat był marny... Ale co tam się martwić marną żółcią. Zieleń była fascynująca.

Tam mi dziś... nostalgicznie... Wspomnienie z lipca i października