No i po raz kolejny zachwyciła mnie róża Maria Antonina. Pomijając jej przecudną urodę - to jeszcze pasuje mi ze względu na imiona. Ja - jestem Maria a Antonina to moja mama i wnusia. W związku z tym zupełnie nie rozumiem czemu jej jeszcze nie mam...
Ogródek Marty cz.2
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Ogródek Marty cz.2
Marto - podziwiałam łowną kotę
Brawo! Jeden problem ogrodowy masz z głowy..hi hi hi...
No i po raz kolejny zachwyciła mnie róża Maria Antonina. Pomijając jej przecudną urodę - to jeszcze pasuje mi ze względu na imiona. Ja - jestem Maria a Antonina to moja mama i wnusia. W związku z tym zupełnie nie rozumiem czemu jej jeszcze nie mam...
No i po raz kolejny zachwyciła mnie róża Maria Antonina. Pomijając jej przecudną urodę - to jeszcze pasuje mi ze względu na imiona. Ja - jestem Maria a Antonina to moja mama i wnusia. W związku z tym zupełnie nie rozumiem czemu jej jeszcze nie mam...
- Kocina
- 1000p

- Posty: 1196
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Re: Ogródek Marty cz.2
Ewa - bo ja zaczynam po sąsiadach sadzić
Tzn, na tej części ogródka która żadną miarą moja nie jest.
Ale powiedz sama: sąsiadowi nie przeszkadza, nawet zadowolony jest, a ja MUSZĘ MIEĆ ten bez, te hortensje i funkie.
To gdzie pójdę
?
Ropusze wiadro chyba się zaaklimatyzowało, muszę tylko czymś obsadzić bo wygląda szkaradnie.
Też czekam na deszcz
Suchutko jest mimo podlewania.
A ja posadziłam ostatnio powojniki w liczbie... kilku. I wiciokrzew.
(Dobrze że one na boki nie idą tylko wzwyż, bo już bym nawet z częścią sąsiada nie wydoliła)
I coś tam jeszcze nawet nie pamiętam. Mogłoby się podlać.
Aaaa! I jeszcze róże przyjadą.
Ja chyba oszalałam
Andrzej - on chyba z nasion się rozmnaża - spróbuję zebrać.
Jeśli się uda, to jakoś Ci przekażę.
Szkoda że na targach nie będziesz, bo tam na pewno byłby do kupienia.
U Ciebie powinien rosnąć, dobrze okryty na zimę.
Zawstydziłam? Ja? A czym bo nie wiem
I teraz ciekawa jestem
Ambuś - kotka od tamtej pory przyniosła już kilkanaście różnych trucheł.
Na zmianę znosi myszy polne i nornice - dba o moją dietę, żeby jednorodna nie była
W takim układzie jak możesz nie mieć Marii Antoniny!
Też zupełnie nie rozumiem - musisz teraz za karę posadzić trzy: po jednej dla siebie, dla Mamy i Wnusi
Nie mam dziś ani pół zdjęcia.
Całą jedną rabatę, tą najgęściej obsadzoną, rozrył kret.
W związku z czym obróciłam się na pięcie i wróciłam do domu obrażona.
Wcześniej podrzuciłam mu łapkę.. Zobaczymy się jutro
Tzn, na tej części ogródka która żadną miarą moja nie jest.
Ale powiedz sama: sąsiadowi nie przeszkadza, nawet zadowolony jest, a ja MUSZĘ MIEĆ ten bez, te hortensje i funkie.
To gdzie pójdę
Ropusze wiadro chyba się zaaklimatyzowało, muszę tylko czymś obsadzić bo wygląda szkaradnie.
Też czekam na deszcz
A ja posadziłam ostatnio powojniki w liczbie... kilku. I wiciokrzew.
(Dobrze że one na boki nie idą tylko wzwyż, bo już bym nawet z częścią sąsiada nie wydoliła)
I coś tam jeszcze nawet nie pamiętam. Mogłoby się podlać.
Aaaa! I jeszcze róże przyjadą.
Ja chyba oszalałam
Andrzej - on chyba z nasion się rozmnaża - spróbuję zebrać.
Jeśli się uda, to jakoś Ci przekażę.
Szkoda że na targach nie będziesz, bo tam na pewno byłby do kupienia.
U Ciebie powinien rosnąć, dobrze okryty na zimę.
Zawstydziłam? Ja? A czym bo nie wiem
Ambuś - kotka od tamtej pory przyniosła już kilkanaście różnych trucheł.
Na zmianę znosi myszy polne i nornice - dba o moją dietę, żeby jednorodna nie była
W takim układzie jak możesz nie mieć Marii Antoniny!
Też zupełnie nie rozumiem - musisz teraz za karę posadzić trzy: po jednej dla siebie, dla Mamy i Wnusi
Nie mam dziś ani pół zdjęcia.
Całą jedną rabatę, tą najgęściej obsadzoną, rozrył kret.
W związku z czym obróciłam się na pięcie i wróciłam do domu obrażona.
Wcześniej podrzuciłam mu łapkę.. Zobaczymy się jutro
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Ogródek Marty cz.2
Kocino-a mnie krecią robotę wykonał czterołap sąsiadów...Też miałaś nocny deszcz?Całkiem Cię rozumiem,że przeszłaś na drugą stronę ogródka,zresztą "musiałaś mieć hortensje i bez",a powiedz jaki wiciokrzew?Ostatnio nabyłam hortensję pnącą(w Jaworniku w szkółce podczas wizyty u Bernatki-Miiriam),jeszcze stoi w donicy na murku.Wiciokrzew żółty,pachnący ukorzenia mi Zyta.
-
gloriadei
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Ogródek Marty cz.2
Marto
jestem i podziwiam twoje włości
chwilę mnie nie było a tu kwiaty aż kipią!
Róże, żurawki i cała reszta!
Zauważyłam, że zaopatrzyłaś się w szkółce Śląski
Raz tam byłam przejazdem i wciąż zamawiam wysyłkowo - od nich zaczynałam zabawę z ogrodem! Świetne miejsce tylko trzeba się trzymać za kieszeń ;) Chciałoby się wszystko mieć. :P U nich kupowałam tez moje pierwsze róże!
pozdrawiam i zostawiam
jestem i podziwiam twoje włości
chwilę mnie nie było a tu kwiaty aż kipią!
Zauważyłam, że zaopatrzyłaś się w szkółce Śląski
Raz tam byłam przejazdem i wciąż zamawiam wysyłkowo - od nich zaczynałam zabawę z ogrodem! Świetne miejsce tylko trzeba się trzymać za kieszeń ;) Chciałoby się wszystko mieć. :P U nich kupowałam tez moje pierwsze róże!
pozdrawiam i zostawiam
- _ninetta_
- 1000p

- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Marty cz.2
Cieszę się, ze trafiałam z Beroliną, moja sąsiadka ją ma i jak zobaczyłam Twoją to wydały mi się identyczne.
Martuś, co do Perennial Blue to mam go pierwszy rok i myślę, że jeszcze nie pokazał na co go stać. Wszędzie piszą, ze powtarza kwitnienie także czekam... Rośnie bardzo ładnie i zdrowo.
Rotkapchen prześliczny, muszę go zamówić bo u Ciebie zachwyca!
Martuś, co do Perennial Blue to mam go pierwszy rok i myślę, że jeszcze nie pokazał na co go stać. Wszędzie piszą, ze powtarza kwitnienie także czekam... Rośnie bardzo ładnie i zdrowo.
Rotkapchen prześliczny, muszę go zamówić bo u Ciebie zachwyca!
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Ogródek Marty cz.2
Rottkappchen, jaka to śliczna nazwa w oryginale
A róża cudowna. Chyba ten koniec lata jest dla róż bardzo dobry, wreszcie słońce, i tak łądnie mogą się zaprezentować.
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Marty cz.2
Witaj Martusiu...
wiem... wiem... dawno mnie nie było... sorry...
Poczytałam kilka stron - wiesz że uwielbiam czytać Twoje posty... nastrajają mnie bardzo pozytywnie, ale muszę wrócić i dokończyć.
A tymczasem powiedz mi co to za róża ?... i czy pachnie ?
Poczytałam kilka stron - wiesz że uwielbiam czytać Twoje posty... nastrajają mnie bardzo pozytywnie, ale muszę wrócić i dokończyć.
A tymczasem powiedz mi co to za róża ?... i czy pachnie ?
Re: Ogródek Marty cz.2
Kocina pisze:Całą jedną rabatę, tą najgęściej obsadzoną, rozrył kret.
W związku z czym obróciłam się na pięcie i wróciłam do domu obrażona.
Marto, piękny ogród, taki wiecznie powstający z tego, co czytam...Bo z tego, co widzę, to nie rozumiem tej dążności do zmian wszelakich...Jest ok!
Jeśli chodzi o róże, to gusty mamy odmienne, mnie jakoś na pomarańczowe wzięło ostatnio...I tu pojawia się pytanie o Golden Celebration...Jaka ona jest? Bo googlałam sobie, ale zdjęcia tak różne...Czy ona zdecydowanie golden, czy może trochę jednak orange?
A jak czytam Twoje utyskiwania pod adresem tego hibiskusa bagiennego, to wręcz jestem szczęśliwa, ze mój wymarzł, dziękuję!
Wzruszyła mnie Twoja opowieść o nowym mieszkanku dla ropuchy! Cudna! Trzymam kciuki, by jej się nowe wiaderko spodobało!
Czy ja dobrze zrozumiałam Krysię Karo, że ona kupowała ropuchy do ogrodu?
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek Marty cz.2
U mnie od kilku lat mieszka na działce ropucha nazwana przez nas Matyldą. Latem przesiaduje w warzywniku a zimę spędza w takich niewielkich jamkach w kompostowniku. Jak wyciągam kompost, to zawsze muszę na nią uważać.
Pozdrawiam Dorota
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- Helen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogródek Marty cz.2
Martusiu, mimo remontu, masz co pokazywać. Róże powalaja z nóg, tym bardziej ze u mnie raczej skromnie z tymi uroczymi kwiatami 
- Kocina
- 1000p

- Posty: 1196
- Od: 22 lip 2008, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków, 6b
Re: Ogródek Marty cz.2
Witajcie Kochani
Znowu wessała mnie praca i codzienne obowiązki.
Nie, na szczęście nie przegapiłam ładnej jesieni
Nawet zdążyłam zdjęć narobić. Za chwilkę pokażę.
Ewcia - wiciokrzew Chojnów, jako eksperyment w niezbyt ciekawe miejsce.
Nie wiem dlaczego ale tam rośliny zawsze łapią mączniaka i kiepsko rosną, a jest kawałek płotu do obrośnięcia.
Mączniaka złapał oczywiście, niezbyt dobrze mu idzie ale może jak się porządnie ukorzeni i przetrwa zimę da radę..
Widziałam że zrobiłaś fajne zakupy na targach
Ja koniec końców nie dotarłam. Może i lepiej... Muszę jeszcze znaleźć miejsce na kilka upatrzonych róż w RosaCwik.
To już wiosną, ale teraz to już naprawdę będzie ciężko
Ewa gloriadei - mnie w Szkółce Śląski zachwycił wybór odmian i przeżyczliwe nastawienie.
Spędziłam tam mnóstwo czasu i żal było wychodzić.
A teraz jeszcze widzę że wszystko się przyjęło i pięknie rośnie
Anetko - a wiesz ile ja się naszukałam nazwy tej róży?
Już nawet odpuściłam, nie chciało mi się dalej
Aż tu nagle zjawiasz się Ty i bach! Wiem że to Berolina
Perennial Blue obydwie będziemy obserwować - zauważyłam że u mnie róża dopiero po 2-3 latach pokazuje na co ją stać.
Przypuszczam że Perennial nie będzie wyjątkiem.
Aga - koniec lata i jesień mam wrażenie też nie była dla róż najgorsza.
Nie wiem jak to pójdzie dalej, tutaj już mróz w nocy łapie, ale do tej pory można się było cieszyć pięknym kwitnieniem.
Rottkappchen kupiłam częściowo ze względu na nazwę właśnie - zobaczyłam ją pierwszy raz chyba u KaRo i zakochałam się natychmiast
Gabi - widzisz, ja też znikam na dłużej od czasu do czasu.
Wiem jak jest: czas się nie rozciągnie.
Cieszę się że zaglądasz, nawet jeśli nieczęsto
Róża o którą pytasz to Heritage. Pachnie - ładnie, świeżo.
Marta - i ja krety kocham, są niezmiernie pożyteczne tylko niech ryją GDZIE INDZIEJ
Cieszę się że zajrzałaś.
Dążność do zmian wszelakich nie jest zaplanowana - to się samo robi.
Wpadnie nagle jakiś pomysł i okazuje się że znowu trzeba latać ze szpadlem.
Wiesz do czego dążę z całych sił? Żeby już było gotowe, zagospodarowane, żeby szpadel poszedł w kąt.
I żeby została tylko pielęgnacja: nawożenie, przycinanie, odchwaszczanie.
Ale nie da się, no po prostu się nie da!
Golden Celebration jest zdecydowanie golden - to ciemniejsza stonowana żółć bez ekscesów.
Mój hibiscus może też wreszcie wymarznie i będzie spokój
KaRo kupowała - nie wiem gdzie, ale coś mi świta że można je dostać na giełdach akwarystycznych?
Dorotko - u mnie dla odmiany w kompostowniku mieszkają jaszczurki
Też zawsze mam stracha że zrobię im krzywdę.
Helen - wiesz, jakbyś chciała braki różane nadrobić to mogę Ci podać kilka adresów sprawdzonych szkółek ;)
------------0------------0------------0-----------------
Przez ostatni czas sadziłam, kopałam, likwidowałam kolejne części trawnika itd.
Z rozpędu zdążyłam nawet posadzić wszystkie cebule.
W tym mnóstwo czosnków. Mam nadzieję że w połączeniu z moją kotką ograniczą trochę nornice..
I tak zastały mnie nocne przymrozki.
Wcześniej jednak było pięknie! Taka jesień jak się patrzy!
Przede wszystkim wprowadził się do mnie tygrzyk

Aspirina posadzona z końcem lata natychmiast poczuła się jak w domu i zaczęła kiwtnąć całymi bukietami


Maria Antonina z nowym powojnikiem w tle.
Nigdy chyba nie przestanie mnie zachwycać kształtem kwiatów.

Bonica i Caribia do dziś kwitną w najlepsze


Odnośnie Caribii - strasznie kiedyś na niej psy wieszałam, a to w tym roku jedyna róża która w ogóle nie złapała czarnej plamistości.
Fakt - kwiat trzyma się jeden-dwa dni i brzydko przekwita, ale zdrowa była na piątkę z plusem.
Zimowity i inne kolorki






Po dzisiejszej nocy róże chyba straciły wigor..
Szkoda, bo tyle jeszcze na nich pączków
Tulą się do sąsiadów i chyba niedługo wszyscy zaczniemy czekać na wiosnę...



Buziaki Wam ślę!
Znowu wessała mnie praca i codzienne obowiązki.
Nie, na szczęście nie przegapiłam ładnej jesieni
Nawet zdążyłam zdjęć narobić. Za chwilkę pokażę.
Ewcia - wiciokrzew Chojnów, jako eksperyment w niezbyt ciekawe miejsce.
Nie wiem dlaczego ale tam rośliny zawsze łapią mączniaka i kiepsko rosną, a jest kawałek płotu do obrośnięcia.
Mączniaka złapał oczywiście, niezbyt dobrze mu idzie ale może jak się porządnie ukorzeni i przetrwa zimę da radę..
Widziałam że zrobiłaś fajne zakupy na targach
Ja koniec końców nie dotarłam. Może i lepiej... Muszę jeszcze znaleźć miejsce na kilka upatrzonych róż w RosaCwik.
To już wiosną, ale teraz to już naprawdę będzie ciężko
Ewa gloriadei - mnie w Szkółce Śląski zachwycił wybór odmian i przeżyczliwe nastawienie.
Spędziłam tam mnóstwo czasu i żal było wychodzić.
A teraz jeszcze widzę że wszystko się przyjęło i pięknie rośnie
Anetko - a wiesz ile ja się naszukałam nazwy tej róży?
Już nawet odpuściłam, nie chciało mi się dalej
Aż tu nagle zjawiasz się Ty i bach! Wiem że to Berolina
Perennial Blue obydwie będziemy obserwować - zauważyłam że u mnie róża dopiero po 2-3 latach pokazuje na co ją stać.
Przypuszczam że Perennial nie będzie wyjątkiem.
Aga - koniec lata i jesień mam wrażenie też nie była dla róż najgorsza.
Nie wiem jak to pójdzie dalej, tutaj już mróz w nocy łapie, ale do tej pory można się było cieszyć pięknym kwitnieniem.
Rottkappchen kupiłam częściowo ze względu na nazwę właśnie - zobaczyłam ją pierwszy raz chyba u KaRo i zakochałam się natychmiast
Gabi - widzisz, ja też znikam na dłużej od czasu do czasu.
Wiem jak jest: czas się nie rozciągnie.
Cieszę się że zaglądasz, nawet jeśli nieczęsto
Róża o którą pytasz to Heritage. Pachnie - ładnie, świeżo.
Marta - i ja krety kocham, są niezmiernie pożyteczne tylko niech ryją GDZIE INDZIEJ
Cieszę się że zajrzałaś.
Dążność do zmian wszelakich nie jest zaplanowana - to się samo robi.
Wpadnie nagle jakiś pomysł i okazuje się że znowu trzeba latać ze szpadlem.
Wiesz do czego dążę z całych sił? Żeby już było gotowe, zagospodarowane, żeby szpadel poszedł w kąt.
I żeby została tylko pielęgnacja: nawożenie, przycinanie, odchwaszczanie.
Ale nie da się, no po prostu się nie da!
Golden Celebration jest zdecydowanie golden - to ciemniejsza stonowana żółć bez ekscesów.
Mój hibiscus może też wreszcie wymarznie i będzie spokój
KaRo kupowała - nie wiem gdzie, ale coś mi świta że można je dostać na giełdach akwarystycznych?
Dorotko - u mnie dla odmiany w kompostowniku mieszkają jaszczurki
Też zawsze mam stracha że zrobię im krzywdę.
Helen - wiesz, jakbyś chciała braki różane nadrobić to mogę Ci podać kilka adresów sprawdzonych szkółek ;)
------------0------------0------------0-----------------
Przez ostatni czas sadziłam, kopałam, likwidowałam kolejne części trawnika itd.
Z rozpędu zdążyłam nawet posadzić wszystkie cebule.
W tym mnóstwo czosnków. Mam nadzieję że w połączeniu z moją kotką ograniczą trochę nornice..
I tak zastały mnie nocne przymrozki.
Wcześniej jednak było pięknie! Taka jesień jak się patrzy!
Przede wszystkim wprowadził się do mnie tygrzyk

Aspirina posadzona z końcem lata natychmiast poczuła się jak w domu i zaczęła kiwtnąć całymi bukietami


Maria Antonina z nowym powojnikiem w tle.
Nigdy chyba nie przestanie mnie zachwycać kształtem kwiatów.

Bonica i Caribia do dziś kwitną w najlepsze


Odnośnie Caribii - strasznie kiedyś na niej psy wieszałam, a to w tym roku jedyna róża która w ogóle nie złapała czarnej plamistości.
Fakt - kwiat trzyma się jeden-dwa dni i brzydko przekwita, ale zdrowa była na piątkę z plusem.
Zimowity i inne kolorki






Po dzisiejszej nocy róże chyba straciły wigor..
Szkoda, bo tyle jeszcze na nich pączków
Tulą się do sąsiadów i chyba niedługo wszyscy zaczniemy czekać na wiosnę...



Buziaki Wam ślę!
Re: Ogródek Marty cz.2
Córo marnotrawna!
Miło czytać o Twoich rozterkach ogrodowych... jakże podobnych do moich
i pewnie wielu z nas...
Ręce same rwą się do szpadla... a potem... cóż... rozpacz w oczach: trzeba przecież jakoś opanować to pobojowisko
Cebule posadzone zatem? Z dużą dozą czosnku?
I ja to uczyniłam... choć teraz myślę, że w niektórych przypadkach zafundowałam podziemnym "gryzeldom" darmową wyżerkę :P
Nic to... selekcja naturalna... i wśród cebulek... i - mam nadzieję - wśród nornic
Miło czytać o Twoich rozterkach ogrodowych... jakże podobnych do moich
Ręce same rwą się do szpadla... a potem... cóż... rozpacz w oczach: trzeba przecież jakoś opanować to pobojowisko
Cebule posadzone zatem? Z dużą dozą czosnku?
I ja to uczyniłam... choć teraz myślę, że w niektórych przypadkach zafundowałam podziemnym "gryzeldom" darmową wyżerkę :P
Nic to... selekcja naturalna... i wśród cebulek... i - mam nadzieję - wśród nornic
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22087
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek Marty cz.2
Marto jeszcze fajne widoczki ,jeszcze możemy się cieszyć ale juz wisi nad nami topór zimy...
Och na sama myśl mam ciarki na plecach.
U mnie rozyczki tez jeszcze zakolorowywują ogród
bo słońce nadal świeci a one bardzo żywotne.
Kochasz krety!!!???
Mogłabyć wybrać sobie innego futrzaka
Marto (artam) tak,tak ja kupowałam ropuchy
U mnie funkcjonuje taka impreza pod nazwą 'Giełda zoologiczna'.
Odbywa się jeden raz w tygodniu i można tam nabyć takie stwory na widok których odwracałam głowę ze wstrętem albo przerażona zawracałam z alejki wrrr brrrr.
Ruszające się płazy lub gady zebrane w jednym miejscu w większej ilości to często przerażający widok.
Ale ropuchy są przepięknie wybarwione...
Och na sama myśl mam ciarki na plecach.
U mnie rozyczki tez jeszcze zakolorowywują ogród
Kochasz krety!!!???
Mogłabyć wybrać sobie innego futrzaka
Marto (artam) tak,tak ja kupowałam ropuchy
U mnie funkcjonuje taka impreza pod nazwą 'Giełda zoologiczna'.
Odbywa się jeden raz w tygodniu i można tam nabyć takie stwory na widok których odwracałam głowę ze wstrętem albo przerażona zawracałam z alejki wrrr brrrr.
Ruszające się płazy lub gady zebrane w jednym miejscu w większej ilości to często przerażający widok.
Ale ropuchy są przepięknie wybarwione...
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Re: Ogródek Marty cz.2
Marto-witaj z deszczem,same chciałyśmy,to się przywabił,ale potrzebny.Dobrej nornicy odrobina czosnku wątróbki nie zrujnuje!
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Marty cz.2
Witaj Martuś
Widzę, ze Twój ogrodniczy zapał nie słabnie wraz z jesienią
......ja już mam lenia, robię tylko to co konieczne....dziś powykopuję dalie, poprzycinam zbrązowiałe badylki bylin, które ściął mróz......i czekam na kopczykowanie róż i otulanie wrażliwców i basta.....z innymi pracami czekam do wiosny

Widzę, ze Twój ogrodniczy zapał nie słabnie wraz z jesienią



