Z pewnością, bo najważniejsza jest silna motywacja a wtedy sukces jest gwarantowanycoma95 pisze:Trzeci dzień nie palę.
Jest to już moja któraś z rzędu próba pozbycia się nałogu i powiem Wam że z poprzednich pamiętam jak strasznie się męczyłam i prawie cały czas miałam w głowie tylko papierochy.
Teraz jest inaczej.
Nadal chce mi się palić ale zamiast myśleć jak bardzo mi się chce - myślę że choćby nie wiem co to ja i tak nie zapalę.
Być może ta zmiana sposobu myślenia powoduje że jakoś mniej się teraz męczę i zaczynam wierzyć że tym razem się uda....


Nie palę już ponad sześć lat i dla mnie taka silną motywacją była ciąża.
Nie korzystałam z żadnych gum, plasterków itp, bo czułam, że sama muszę sie z tym zmierzyć .
Życzę Ci powodzenia, choć wiele będzie chwil zwątpienia i lepiej mieć tego świadomość :P