Edytko, jak to zrobiłaś ???EdytaB pisze:Witaj Ewo - zazdroszczę agapandów , kupiłam 2 i te 2 zamordowałam
Może w przyszłym roku.....
Może zimował na zewnątrz i zrezygnował z walki o życie?





Nie nie! Kupiłam kłącza na cebulach - jedno od samego początku mi sie nie podobało , 2 było 9chyba ) OK.Cynamon pisze:Edytko, jak to zrobiłaś ???EdytaB pisze:Witaj Ewo - zazdroszczę agapandów , kupiłam 2 i te 2 zamordowałam
Może w przyszłym roku.....
Może zimował na zewnątrz i zrezygnował z walki o życie?



Edytko, czasem, w pierwszych latach, agapanty wcale nie kwitną i również nie lubią, gdy mają zbyt "luźno" w donicy, podobno uwielbiają tłok ;) Moje są już od kilku lat, w tych samych donicach, nawet mam lekkie wyrzuty sumienia, chyba powinnam je już przesadzić.EdytaB pisze:Nie nie! Kupiłam kłącza na cebulach - jedno od samego początku mi sie nie podobało , 2 było 9chyba ) OK.Cynamon pisze:Edytko, jak to zrobiłaś ???EdytaB pisze:Witaj Ewo - zazdroszczę agapandów , kupiłam 2 i te 2 zamordowałam
Może w przyszłym roku.....
Może zimował na zewnątrz i zrezygnował z walki o życie?
Wsadziłam do ziemi, w cieple, podlewałam, potem wiosną werandowałam itd. z jedego wyrosły marne liście a 2 padło i tyle. Potem się wkurzyłam i to z liśćmi przesadziłam na rabatę. I gdzieś przepadło

