santana51 pisze:Siej palcami kładź pojedynczo, po co sobie utrudniać z lejka poleci ci kilka.
rozumie że do pojedynczych pojemników,to dużo miejsca będziesz potrzebował.
Nie nasionka będę wysiewane do takich doniczek w formie blachy do ciasta .Popróbuje palcami ,ale lejek pod ręka będzie
I poszło szybko zgrabnie ,tymi paluchami .Wysiałem gdzieś z 230 szt.Ciekawe co z tego wyrośnie.Postawiłem w kotłowni ,gdzie piec i ciepło ,nakryłem folia i pewnie ,aż zaczną wychodzić roślinki tam zostaną nasionka.Więc ,aby do wiosny.Następny wysiew ,to kocimiętka ,ale to gdzieś w połowie kwietnia
W zeszłym roku wysiewałem i pikowałem kocimiętkę drobiazg niesamowity wreszcie część wysadziłem bez pikowania, rosną obydwie pikowana i niepikowana tz na jesieni jeszcze widziałem.
W zeszłym roku wysiałem jeżówkę przepikowałem ok. 50 sztuk trzy z nich wytworzyły pąki ale kwiaty nie zdążyły się rozwinąć, ciekaw jestem czy w tym roku doczekam się kwitnienia, okryłem je gałęziami z tui, mają zimne stanowisko teraz jeszcze leży tam śnieg
Drako pisze:Jestem pewien, że tu w temacie zdjęcia takowych już były...
Przejrzałam cały watek ale nie wiele jest siewek - zainteresowana byłam siewkami z pełnych odmian jeżówek i takich tutaj nie znalazłam .
Także gdyby miał ktoś fotkę siewki z pełnej odmiany jeżówki to prosiłabym o wstawienie
Ja w tym roku wysiewam odmianowe ,ale o pojedynczych kwiatkach
esony1 pisze:moje jeżówki siane 25 lutego po miesięcznej stratyfikacji, wzeszło 98% posianych , teraz tylko muszę poczekać aż zakwitną i dowiem się czy są zgodne odmianowo.
W zeszłym roku trafiły do ogrodu, ładnie się rozrosły, nie kwitły.... ciekawa jestem czy będą pełne ( takie nasiona kupowałam ) i czy w ogóle przetrzymały naszą zimę. Wstawię zdjęcia kwitnących
Przetrzymać na pewno przetrzymały tylko uważaj bo może ich być nie widać, ciekawy bardzo jestem jakie dadzą kwiaty ale bynajmniej ja bym nie liczył że będą pełne,ale jakie by nie były to i tak są piękne.
Jeżówki po zimie ruszają w różnym terminie. W zeszłym roku, z kupnych sadzonek, dobrze zabezpieczonych na zimę, część ruszyła na początku kwietnia potem sukcesywnie następne a jedna dopiero w połowie maja . Już myślałam, że nic z niej nie będzie. Wykopałam, patrzę a tam coś mikroskopijnie zielonego. No to powędrowała z powrotem i potem urósł z niej spory krzaczorek. Jak dzwoniłam do sprzedawcy (oczywiście z pretensją) to tłumaczył mi, że jedna z serii pełnych: Secret, tak ma. A w tej serii jeżówki są przepiękne .
A w sumie najlepiej jest sadzić na wiosnę, bo do jesieni zdążą się rozrosnąć i mocno zakorzenić. Chociaż te swoje pierwsze kupiłam i sadziłam na przełomie października i listopada (zaraz jak mnie po czytaniu Forum napadła nieodparta chęć posiadania ), dobrze okryłam, ale cały czas bałam się czy przeżyją - przeżyły wszystkie
Mam już rozpikowane 100 szt jeżówek, do maja będą czekać na wysadzenie, liczę że w domu zdołam niektóre tak podpędzić że uda mi się zobaczyć kwiatki jeszcze w tym roku.