Drzewa i krzewy owocowe - jakie odmiany kupić?

[Bonio]

A czy ta książka "sadownictwo" jest dostępna w wersji elektronicznej?

[DiegoMatrial]

Witam. Potrzebuję pomocy. Niestety szkółka Józefina nie prowadzi sprzedaży wysyłkowej, a ja mieszkam około 500 km od niej, dlatego potrzebuję kogoś kto mieszka niedaleko i pojedzie tam, kupi 3-5 drzewek, wrzuci do kartonu drzewka i je wyśle. Bardzo mi na tym zależy , ponieważ mają bardzo ciekawe odmiany których u siebie w okolicy nie dostanę. Jeżeli ktoś byłby na tyle miły to proszę o wiadomość.

[ERNRUD]

Będzie sądzę ciężko o taką akcję. Mieszkasz gdzieś przy granicy? Jakich odmian potrzebujesz?

[making]

Mam problem nie wiem co posadzić do przydomowego ogródka.
1. Mam już w nim dwie jagody kamczackie, pigwe i borówke amerykańska, mialem 3 borówki ale nie przetrwaly, tylko ta jedna odmiana jakas odporna. Mam dwa wolne miejsca po borowkach i nie wiem co tam wsadzic. Jakieś propozycje? Moze jakas jeżyna bezkolcowa, tylko czy sa jakies odmiany o sztywnych pedach, bo nie mam miejsca podwiazac.
2. W innym miejscu chce posadzic dwa winogrona, tylko nie wiem jakie odmiany, najlepiej do bezpośredniego spożycia.

[strange]

Witam
Poproszę o pomoc - zakładam mały sad na żuławach. Klas ziemi 2 - gliniasty czarnoziem, niestety wysoki poziom wód gruntowych - 70cm(podwyższę poziom gruntu jeszcze 20cm). W tej chwili sadze żywopłoty - okolica bardzo wietrzna. Z zapylaczami nie będzie problemu.
Wybrałam drzewka:
czereśnie: Rivan,Vega, Burłat
Wiśnie : Groniasta,Sabina, Pandy
Śliwy: Renkloda Althana, Węgierka wczesna, President, Kometa
Jabłonie: Witos, Złota Reneta, Pirros, James Grieve, Grafsztynek.

Czy któraś z tych odmian nie sprawdzi się na wilgotnym stanowisku?
Słyszałam o Suislepper ale będzie trudno znaleźć.

Na jakich podkładkach warto je kupować(poza czereśniami)? Czytałam o M7 - ale ma słabą odporność na mróz a w tej zimy było -17 bez śniegu:/
co możecie podpowiedzieć

pozdrawiam
SylwiaS

[ERNRUD]

Złota Reneta może mieć problem z rakiem drzew ziarnkowych.

[maryann]

czereśnie: Rivan,Vega, Burłat

Na poziom wód gruntowych wrażliwe są podkładki, nie odmiana. Zaradź się szkółkarza, ja nie wiem, u nas nie ma tego problemu.
Natomiast zmień Burłat. Paskudna odmiana- nie bardzo smaczna, pęka od deszczu i gnije! Dużo lepszy wybór to Karesowa, z III tdc. Bladoróżowa też wrazliwa na gnicie, ale przynajmniej smaczna jest.

[x-p-11]

strange nie wiem czy ci pomogę, ale byłem ze dwa lata temu w małym sadzie jabłoniowym w okolicy Gdańska, Olszyna?? jakoś tak, baaardzo wysoki poziom wód gruntowych, jabłonie rosły genialnie, aż mnie skręcało z zazdrości
Wszystko rosło na antonówce, fakt, drzewa wysokie, ale za to jakie wszystko na trawiastej murawie, podobno zawsze soczyście zielonej, nigdy nie podlewanej (z boku pełzły sobie dynie..wielkie jak DYNIE)

[DiegoMatrial]

Będzie sądzę ciężko o taką akcję. Mieszkasz gdzieś przy granicy? Jakich odmian potrzebujesz?

Mieszkam w okolicach Brzeska i zdaję sobie z tego sprawę. Szukam m.in ( wszystkie na czereśni Ptasiej oczywiście):
-Różowa Wielka,
-Kanarkowa
-Bladoróżowa
-Żółta Donissena
-Jaboulay
-Victor
-Wielka Czarna Chrząstkowa (Grosse Schwarze Knorpelkirsche ) - z tą pewnie będzie największy problem
-Lotka Trzebnicka
-Karesova
-Kunzego
-Riversa Wczesna
-Gubińska Czarna
-Różowa wczesna = Annonajska = Marmurkowa,

To są odmiany które chciałbym w najbliższych latach uzupełnić w mojej "kolekcji", szczególnie pierwsze 7, a na ten rok chciałbym chociaż pierwsze 4. Część z wyżej wymienionych jest sprzedawane w internecie lub w mojej okolicy, ale głównie mam problem z Różową Wielką, Victor, Kanarkową , Wielka Czarna Chrząstkowa (Grosse Schwarze Knorpelkirsche ) - znam ją tylko z jakiegoś forum i podejrzewam, że nie znajdę jej nigdzie.

PS Potrzebuję informację na temat pewnej starej jabłoni, która uschła po osunięciu się ziemi na której rosła. Wiem tylko że była nazywana jako "Węgierka", pamiętam że jej owoce bardzo mi smakowały a wyglądem przypominały jabłka Beforest'a. Podejrzewam, że nazwa węgierka jest tylko nazwą lokalną, ale jakby ktoś coś kojarzył to byłbym bardzo wdzięczny za informacje.

PS2 A to jest moja n-letnie czereśnie ( mój 90-letni dziadek twierdzi że sadził je jego dziadek czyli mój pra pra dziadek) dla porównania słupki ogrodzenia mają 190-200 cm nad ziemią, niestety w tamtym roku odłamały się 2 konary lewej czereśni ( na zdj. już ich brakuje, ale z tej strony nie widać dobrze) z powodu rosnącego na niej winogrona - już go nie ma po mojej interwencji). Zależy mi na zidentyfikowaniu odmiany ( z czystej ciekawości). W tym roku planuje zaszczepić te czereśnie [ są prawdopodobnie tej samej odmiany]. Zdjęcie bez liści jest z połowy lutego br. , a owoce ( jeszcze do końca niedojrzałe ) z 10.06.15.
http://imageshack.com/a/img922/5294/Q8hrIu.jpg
http://imageshack.com/a/img924/2985/Lm120i.jpg
http://imageshack.com/a/img923/1816/R4lEcQ.jpg

[DiegoMatrial]

Niestety nie mogę edytować tamtego postu, dlatego zdj. poniżej:

[ERNRUD]

Ale Twój pradziadek mógł sadzić je jak był już w zacnym wieku. Są piękne. Nie mają jednak więcej jak 90 lat. Ale naprawdę to rewelacyjne drzewa - takie niezniszczone cięciem i przez to majestatyczne. Będzie bardzo ciężko przyrównać odmianę, bo identyfikacja czereśni jest bardzo trudna. Ale mogę rzucić kilka nazw odmian najbardziej popularnych w czasach międzywojnia i po wojnie. Może coś dopasujesz. Są to: 'Miodówka', 'Sercówka', 'Wolska', 'Büttnera Czerwona', 'Hedelfińska', 'Natolińska'.

[strange]

czereśnie: Rivan,Vega, Burłat

Na poziom wód gruntowych wrażliwe są podkładki, nie odmiana. Zaradź się szkółkarza, ja nie wiem, u nas nie ma tego problemu.
Natomiast zmień Burłat. Paskudna odmiana- nie bardzo smaczna, pęka od deszczu i gnije! Dużo lepszy wybór to Karesowa, z III tdc. Bladoróżowa też wrazliwa na gnicie, ale przynajmniej smaczna jest.

Ok zmyliło mnie że w starym ogrodzie mam ja i w miarę jestem zadowolona.
Dziękuje za informacje
pozdrawiam wiosennie
S

-- Pt 15 kwi 2016 12:55 --

strange nie wiem czy ci pomogę, ale byłem ze dwa lata temu w małym sadzie jabłoniowym w okolicy Gdańska, Olszyna?? jakoś tak, baaardzo wysoki poziom wód gruntowych, jabłonie rosły genialnie, aż mnie skręcało z zazdrości
Wszystko rosło na antonówce, fakt, drzewa wysokie, ale za to jakie wszystko na trawiastej murawie, podobno zawsze soczyście zielonej, nigdy nie podlewanej (z boku pełzły sobie dynie..wielkie jak DYNIE)

Tak tam wszystko super rośnie /zwłaszcza chwasty/
Boje się jabłoni szczepionych na antonówce że będą kolosy i zasypią mnie owocami. Nie ogarnę....
Niestety sąsiedzi kupują drzewka np z biedronki, nie zwracając uwagi na odmiany i rodzaj podkładek. A w najbliższej szkółce mają tylko drzewa i krzewy ozdobne

Nie ma klęski nad klęskę urodzaju
dziękuje i pozdrawiam
S

[x-p-11]

Nie ma klęski nad klęskę urodzaju

A przyjaciół nie masz?
A poważnie to chyba jedyna podkładka, która znosi dobrze wysoki poziom wód gruntowych. I jak pisałem wszystko pod drzewami to była trawa, nawet jak jabłka spadają to nic nie obite, wiem bo się załapałem na taką klęskę
Zamiast Złotej Renety nie chcesz Goldstar?

[strange]

Pomyśle nad Goldstarem....
Wiesz mam przyjaciół, chętnie biorą owoce ale nie ma komu zbierać....
Zorganizowanie przyjazdów i/ lub przywiezienie ludzi na ogród pod miastem na czas, bywa trudne
pozdrawiam
S

[Kalia24]

Witam!

Od niedawna zaposiadamy niewielki ogródek (trochę ponad 100mkw za domem i ok. 60mkw wzdłuż ściany domu) i na tej powierzchni chciałam posadzić trzy drzewka:
"normalną" jabłoń oraz czereśnię i brzoskwinię/nektarynę/morelkę/śliwę kolumnową.

Jabłoń miałaby znaleźć się w kącie ogrodu za domem, w południowym narożniku działki aby stworzyć "parasol", pod którym można rozstawić np. wybieg dla królika w lecie - i adekwatnie do tego miałaby być prowadzona: w formie rozłożonego na boki parasola (prawdopodobnie dwu-, może trój-poziomowego). Jabłka potrzebne mi raczej na przetwory/do ciast niż do jedzenia.
Dwa pozostałe drzewka planuję posadzić po południowo-zachodniej stronie (jest to przejście między domami, szerokości ok. 8 metrów, więc drzewka znalazłyby się możliwie blisko krańca południowego, aby miały jak najwięcej słońca). W przypadku tych dwóch chodzi mi o owoce raczej do jedzenia niż na przetwory - nie musi ich być dużo, ot tak żeby można było sobie "coś poskubać" w sezonie.

Z warunków geo-pogodowych: ziemię mamy gliniasto-piaszczystą (z dużą domieszką gruzu pobudowlanego :/ ) i dość silne wiatry, więc na zimę pewnie trzeba by drzewka kolumnowe okręcać, ale jabłoń musiałaby sobie radzić sama.

No i wreszcie pytanie zawarte w temacie - czy ktoś mógłby mi polecić jakieś odmiany drzewek, które sprostałyby powyższym warunkom?
Generalnie nie jestem bardzo ogródkowa, ale radzę sobie z obsługą sprzętu typu opryskiwacz i sekator, więc podstawowe prace pielęgnacyjne dam radę wykonać - wolałabym jednak żeby zawierały możliwie mało oprysków (raz że potem owoce zawierają dużo świństwa, dwa że sąsiedzi mogą się nie ucieszyć).

Wszelkie porady i sugestie mile widziane