Marysiu, ja jeszcze te mlecze z kwiatkami to czasami dam radę ogarnąć ale najgorsze dla mnie są te tylko listeczkowe, co oczywiście w gęstych kwiatkach spędzają swój błogi czas, np w rogownicy czy floksie szydlastym i bardzo ciężko mi jest je stamtąd usuwać a szpecą niesamowicie. A te wielkie to rzeczywiście fajnie wychodzą, z całymi korzeniami.
Rekonwalescenci....

, ach Marysiu, - przynajmniej sporo na to mogę zwalić czego nie dam rady zrobić
Trzeba będzie Ci śpiewać - wszystkie barwy maja znajdziesz w Kołobrzegu....
Ewelinko, heliotropy warto mieć. Tak jak go widzisz na zdjęciu to taki jest aż do samych przymrozków. Bezobsługowy, tylko go podlewam, sam się czyści a kwitnie non stop. Jak dla mnie to jego zapach przypomina mi wanilię, ale taką bardzo przyjemną dla nosa. Polecam kupić gotowe sadzonki, bo już kwitną.
Basiu, więcej szczegółów proszę, na twarz czy na dłonie, bo się już pogubiłam ...
Będzie gnojóweczka, czemu nie....
Angeliko - Tobie się na pewno uda heliotrop jak go wysiejesz, ja kupuję gotowe sadzonki, już kwitnące. Bardzo ciekawa roślina, zero wymagań, zero strategii obrywania uschniętych kwiatków. Tylko podlewać i podziwiać aż do później jesieni.
Jadziu, u mnie ostatnie dni bardzo przyjemne były, nawet się nam skosić wczoraj udało po południu.
No właśnie z tym zapaszkiem gnojóweczki to różnie bywa....
Zdarzyło mi się jak ją za pierwszym razem zrobiłam , jakieś ponad 20 lat temu podlać taką ślicznością z samej pokrzywy bez rozcieńczania.... To dopiero było
Może faktycznie też masz mazurki, jak pisze Any.
Mam heliotropy, w sobotę już były
Tobie też Jadziu zdróweczka
Andrzejku, u mnie wróble jako wróble też są, sąsiad dba o nie bardzo. Nawet mają swoje siedzisko u niego w ogrodzie
Ha ha - to żeś sobie pogadał ze szpakiem... Za chwilę będziemy się prosili u nich o zgodę abyśmy w swoim ogrodzie mogli być
A zaskoczę Cię, podglądam nie tylko przecudne ptaki - mam sporo lataczy, głównie trzmiele, szerszenie, osy, pszczoły. Dla większości to dzięki starej szopie, i drewnianemu mojemu domkowi gdzie mają swoje miejsca. Po zakupie domu w jednym pokoju szerszenie też miały gniazdo, ale się udało w inne miejsce je zaprosić. A pszczoły czy osy (bo nie odróżniam jak mnie dziabnie) to sobie zrobiły swój domek nawet w glinianym dzbanku, który wisiał na zewnętrznej ścianie.... No prawie wszędzie są jakieś latające. Cieszy mnie to.
Bażanty też mam w objęciu oka i ucha, codziennie dają o sobie znać. A myślisz, że nie cieszę sie na żaby w ogrodzie? No cieszę się cieszę!
Niestety, chmara komarów już tez wczoraj była widoczna. Wrrrrrr. I zaczyna się...
U mnie szpaków było sporo w ubieglych latach, w tym roku to masa kosów jest.
Ewelinko, Angeliko - heliotrop
Nie potrafię fajnej fotki pstryknąć tym tulipanom. Są cudne, jak wielki pucharek lodów waniliowych z bitą śmietaną
Chabry całe w pąkach
Proszę o pomoc - co to mam?
Lewizje
I kolejne tulipany
