To mój przypadek, tylko to było w pierwszych latach i było moją głupotą.Ktoś pisał , że wiosną zakupione kokony prawie wcale się nie wylęgły. Czy warto ryzykować? Czy jednak obecna pora lepsza.
Ja wtedy kokony dokupiłem w połowie kwietnia, było za ciepło i mogły zostać przesuszone. Zwłaszcza podczas transportu.
Ja proponuje ci dokupić kokony w lutym, gdzie temperatura zewnętrzna jest około zerowa, na dodatek od zaufanej osoby. I to tylko w sytuacji gdy masz problem z przechowaniem kokonów sama u siebie. Najlepiej może od kogoś z forum co ma duże przyrosty.
Tu też bardziej mi chodziło o krzewy dekoracyjne, Tamaryszek kwitnie w kwietniu ale przede wszystkim zdobi. żylistek zaś kwitnie w czasie gdy przekwitły owocowe. Pszczoły odlatują go masowo , bo często nie mają innych alternatyw.Co do żylistka to zgodzę się , że w czasie kwitnienia to aż buczy Tamaryszek raczej średnio oblatywały owady.
I tu jest dziwna sprawa. Ja w tym roku domek postawiłem pod drzewami. Na wprost wylotu z domku miały jabłoń, wiśnie. Cżesto je obserwowałem i czasami wpadałem w szał . Wylatywały z ula robiły zakręt i prosto do słońca na działki sasiadów na psełdo trawniki z mniszkiem. A sąsiad odpalał kosiarkę. Mimo iż specjalnie 30 metrów obok pozostawiłem im pasek mniszka który był dla nich bezpieczny.Jeżeli chodzi o lokalizację "ula" to chyba najlepiej go ustawić w miejscu skąd pszczoły będą miały najbliżej do roślin na których zapyleniu Ci szczególnie zależy.
Skoro boisz się o brak zapylenia w ogrodzie, może ustaw dwa domki i podziel kokony, wtedy będziesz miała jakieś rozeznanie.
Ja też coś takiego planuje ale nie po ogrodzie tylko całej okolicy. Kwatery z trzciną poustawiam w ciekawych miejscach i dodam tak po 20 kokonów. Będą z tego ciekawe wnioski.Na następny sezon przygotowuję dodatkowe niewielkie skrzynki z rurkami i mam zamiar rozstawić je po ogrodzie w kilku zasobniejszych w kwiaty zakątkach.
W tym sezonie miałem umieszczonych kilka pułapek w jednej okolicy ale nic z tego nie wyszło, część to były tylko wiązki trzciny, bez zadaszenia. Przy rozbiórce były strasznie zmoczone.
Natomiast w ogrodzie posiałem sobie kawałek faceli i było co obserwować. Może te letnie pszczoły o nieznanych kokonach co się u mnie pojawiły to jej zasługa, kto wie. W tym sezonie mam w planach wygospodarować miejsce i posiać lucerne.
Ale to odległe czasy, zobaczymy.