Dziś jest piątek, piąteczek, piątunio
Jak zwykle, na jutro mam sporo planów ale co z tego wyjdzie? Wszystko zależy od Matki Natury
Marysiu
Patrząc rocznikowo, to efekty miziania będą z dwa lata ale ja ten sezon nadchodzący wielkimi krokami, liczę jako bieżący- niemal rozpoczęty

W takim układzie jest krócej o jeden roczek
Beatko Śniło mi się to mizianie przez dwie noce i jestem koszmarnie nie wyspana

To bardzo ciężkie zadanie
Fotka DWS super, aż mi soki trawienne ruszyły
Jak znajdę chwilkę, to także poczytam o krzyżowaniu- teraz to chyba jedyny czas aby na spokojnie czytać i notować
Kasiu Greate White piękny na tych zdjęciach ale mojego zrywałam jak miał już widoczne czerwonawe smużki. Czy Twój także miał takie tuż pod skórką? Czy miąższ miał czysty czy raczej "podbarwiony"? Mój chyba troszkę inaczej wyglądał
Muszę pokopać za fotkami
Kasiu, trenuj na megagronie bo trening czynu mistrza. Ja niestety takiej możliwości nie mam a chętnie "obrałabym" kilka kwiatków dla trenażu
A jakie plany macie na weekend? Czy spodziewacie się Mikołaja?