Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Wyjątkowej urody obficie kwitnące rośliny. Żeby tak Adenium zakwitło w naszej strefie geograficznej, to niezbędne jest doświetlanie odpowiednimi lampami oraz dobre zrównoważone nawożenie, wspomagane substancjami stymulującymi tworzenie pąków kwiatowych przez roślinę.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Moje są skromniutkie, tak wygladały na koniec czerwca po przycięciu

Kupiłem też kilka sztuk na wyprzedaży, musiałem przeprowadzić oprysk, bo wyglądały nie ciekawie, ale za to teraz odwdzięczyły się kwitnieniem

teraz zakwitło obficiej,

biały kilka dni temu miał 38 kwiatów

Dodam, że moje adenium stoją od wiosny w nowo powstałej szklarnii


Kupiłem też kilka sztuk na wyprzedaży, musiałem przeprowadzić oprysk, bo wyglądały nie ciekawie, ale za to teraz odwdzięczyły się kwitnieniem

teraz zakwitło obficiej,

biały kilka dni temu miał 38 kwiatów


Dodam, że moje adenium stoją od wiosny w nowo powstałej szklarnii


Pozdrawiam Bogdan
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Białe Adenium to moje marzenie ;)
Przepiękna sztuka, z rewelacyjnym kaudeksem. Maluchy też niczego sobie!
Widać,że nowe warunki im służą!
Przepiękna sztuka, z rewelacyjnym kaudeksem. Maluchy też niczego sobie!
Widać,że nowe warunki im służą!
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Zachwycam się Waszymi pięknymi kwiatami i aż napatrzeć się nie mogę!
U mnie do kwiatów nadal daleko, ale chyba mam pewne sukcesy do odnotowania, nie tak spektakularne, jak Wasze, ale i tak bardzo mnie cieszą
Najpierw o przyciętych:
Na 1,5rocznym obesum już po 4 dniach zauważyłam, że 'coś' się zaczyna dziać. Dziś, po miesiącu na obesum już mam bardzo ładne wyraźne nowe zaczątki, arabicum natomiast dopiero teraz ruszyło! Przy czym o ile pierwsze zaczęło się krzewić, drugie chyba się tylko rozdwoi, bo 'nowe' idzie od czubka, a nie po bokach
Tak było tuż po przycięciu 18 lipca - obesum:
A to fotka z dzisiaj - awers i rewers ;)

A to arabicum - w lipcu i miesiąc później:
Niewiele jeszcze widać z daleka, baaardzo wolno się zbiera, ale jak się przyjrzeć, to jakiś 'ruch w interesie' już jest zauważalny

A to historia moich ratowanych sadzonek obżartych przez przędziory, zarażonych grzybem, w stanie agonalnym, ratowanych sztuk 4:
Pierwsza fotka przedstawia katastrofalny stan podstawy:
Kolejna - działanie, które podjęłam - obcięcie wszystkiego do zdrowej tkanki (20 czerwca):

Po prawie miesiącu - 15 lipca pojawiło się światełko w tunelu - jedna z czterech obciętych roślin postanowiła żyć

Jedna z czterech ratowanych roślin uparła się odejść, pozostałe trzy - po dokładnie 2 miesiącach, wyglądają tak:


Wyglądają jeszcze biednie, ale jestem pełna dobrej myśli! Przenoszę je właśnie z czystego żwirku, w którym były ukorzeniane, do podłoża, w którym spędzą zimę. Maja jeszcze trochę czasu, żeby się w nim zadomowić. Nie będzie to czysto mineralne podłoże, tak jak początkowo planowałam, ale udział żyznej ziemi będzie minimalny.
Trzymajcie kciuki
Korzystając z okazji pokażę jeszcze jedno z moich maluchów somalense (mają niecałe 4 miesiące)
Przeszedł samego siebie i wypuścił liściory dłuższe niż on sam i jeszcze doniczka, w której siedzi!! Wygląda to naprawdę zabawnie - śmigłowiec taki


U mnie do kwiatów nadal daleko, ale chyba mam pewne sukcesy do odnotowania, nie tak spektakularne, jak Wasze, ale i tak bardzo mnie cieszą

Najpierw o przyciętych:
Na 1,5rocznym obesum już po 4 dniach zauważyłam, że 'coś' się zaczyna dziać. Dziś, po miesiącu na obesum już mam bardzo ładne wyraźne nowe zaczątki, arabicum natomiast dopiero teraz ruszyło! Przy czym o ile pierwsze zaczęło się krzewić, drugie chyba się tylko rozdwoi, bo 'nowe' idzie od czubka, a nie po bokach
Tak było tuż po przycięciu 18 lipca - obesum:

A to fotka z dzisiaj - awers i rewers ;)


A to arabicum - w lipcu i miesiąc później:
Niewiele jeszcze widać z daleka, baaardzo wolno się zbiera, ale jak się przyjrzeć, to jakiś 'ruch w interesie' już jest zauważalny


A to historia moich ratowanych sadzonek obżartych przez przędziory, zarażonych grzybem, w stanie agonalnym, ratowanych sztuk 4:
Pierwsza fotka przedstawia katastrofalny stan podstawy:

Kolejna - działanie, które podjęłam - obcięcie wszystkiego do zdrowej tkanki (20 czerwca):

Po prawie miesiącu - 15 lipca pojawiło się światełko w tunelu - jedna z czterech obciętych roślin postanowiła żyć


Jedna z czterech ratowanych roślin uparła się odejść, pozostałe trzy - po dokładnie 2 miesiącach, wyglądają tak:



Wyglądają jeszcze biednie, ale jestem pełna dobrej myśli! Przenoszę je właśnie z czystego żwirku, w którym były ukorzeniane, do podłoża, w którym spędzą zimę. Maja jeszcze trochę czasu, żeby się w nim zadomowić. Nie będzie to czysto mineralne podłoże, tak jak początkowo planowałam, ale udział żyznej ziemi będzie minimalny.
Trzymajcie kciuki

Korzystając z okazji pokażę jeszcze jedno z moich maluchów somalense (mają niecałe 4 miesiące)
Przeszedł samego siebie i wypuścił liściory dłuższe niż on sam i jeszcze doniczka, w której siedzi!! Wygląda to naprawdę zabawnie - śmigłowiec taki


- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
- czy to Adenium to ukorzeniona sadzonka z gałązki czy roślina z wysiewu nasion ?
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Lucynka -Nowe korzenie niesamowite!!Ależ one mają wolę życia !
.Moje maluchy też poturbowane przez przędziory
.Obesum się trzymają po obżarciu i opryskach natomiast listki na arabicum schną w zastraszającym tempie .Mam nadzieję że przeżyją bo mam tylko 2 szt.


Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
podziwiam twoją cierpliwość, ale myślę że warto było. Widać w nich nowe życieonectica pisze:Wyglądają jeszcze biednie, ale jestem pełna dobrej myśli!

Jest to roślina już dosyć duża kupiona na wyprzedaży za kilka złotych w markecie, na pewno ma kilka latAkwelan_2009 pisze:- czy to Adenium to ukorzeniona sadzonka z gałązki czy roślina z wysiewu nasion ?

Pozdrawiam Bogdan
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Jeszcze jedna opowieść z - miejmy nadzieję - happy endem:
M/w połowa czerwca:

Poszło do czystego żwiru i po miesiącu (m/w połowa lipca)

Dziś - po około dwóch miesiącach od interwencji:

Pokazuje koszmary, wiem, ale to po to, żeby dodać otuchy tym, którzy napotykają problemy w swoich relacjach z Adenium.
Nie poddawajcie się i nie spisujcie roślinek od razu na straty
M/w połowa czerwca:


Poszło do czystego żwiru i po miesiącu (m/w połowa lipca)


Dziś - po około dwóch miesiącach od interwencji:


Pokazuje koszmary, wiem, ale to po to, żeby dodać otuchy tym, którzy napotykają problemy w swoich relacjach z Adenium.
Nie poddawajcie się i nie spisujcie roślinek od razu na straty

- Irena_S
- 100p
- Posty: 180
- Od: 8 lip 2014, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ukraina
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Już dawno miałam do was napisać w tej sprawie ale wciąż zapominałam. Ogółem moje Adenium ma się dobrze. Jest kupne. Mam je rok. Przyszło do mnie z dziurkami w kaudeksie. Raczej zaleczone, nie zauważyłam by coś się z nimi dalej działo. Wiecie co to mogło być? Czy jakoś na to uważać? Zdjęcia są sprzed roku. Może jak u Lucyny, ściąć i ukorzenić od nowa by pozbyć się tych śladów?



Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Marlenko, jeśli roślina rośnie dobrze i nie widać,aby ten otwór gnił to według mnie nie mam sensu ryzykować z ponownym ukorzenianiem.
Wydaje mi się,że gdy roślina będzie rosła z czasem zredukuje ten otwór i nie powinno być po nim większego śladu.
Ale wybór zależy od Ciebie ( teraz jest niezbyt odpowiednia pora na ukorzenianie Adenium).
Pozdrawiam!
Wydaje mi się,że gdy roślina będzie rosła z czasem zredukuje ten otwór i nie powinno być po nim większego śladu.
Ale wybór zależy od Ciebie ( teraz jest niezbyt odpowiednia pora na ukorzenianie Adenium).
Pozdrawiam!
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Olu, myślałam podobnie, tzn. że wraz ze wzrostem może jakoś te otwory zaczną lepiej wyglądać. Skoro nic się z nimi nie dzieje chyba jednak z tym poczekam. Póki co, nieco owinęłam korzenie na ich wysokości. Może po latach je zamaskują. Mówisz, że poprzedniemu właścicielowi one mogły tak nadgnić? Myślałam, że to może jakaś blizna po usuwaniu niechcianych partii korzeni. Ale chyba faktycznie jakaś zgnilizna tam kiedyś była.
Nie piszemy cyrylicą /K.
Hello Irena! You have a nice Adenium! I hope to see Your plants here and maybe You want to share knowlegde with us!
How old is Your Adenium?
PS
Sorry cuz of my english and russian. I'm sure, there are mistakes ;)
Nie piszemy cyrylicą /K.
Hello Irena! You have a nice Adenium! I hope to see Your plants here and maybe You want to share knowlegde with us!
How old is Your Adenium?
PS
Sorry cuz of my english and russian. I'm sure, there are mistakes ;)
- Jerzyk
- 200p
- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
To są ukorzenione pędy adenium obesum i arabicum. Dwie roślin ukorzenione były na wiosnę i te są największe.
Dwa pędy odcięte były od jednego obesum i posadzone w podłoże organiczno mineralne jedna sztuka i w podłożu typowo mineralnym jedna sztuka.

Po czterech miesiącach rośliny wyjąłem z doniczek i przesadziłem do większych.
Pęd ukorzeniony rosnący w podłożu mineralnym ma trzy razy większe korzenie od tego rosnącego w typowym podłożu i wytworzył cztery nowe przyrosty, które częściowo już ukształtowałem.


Oba pędy powędrowały w podłoże mineralne.

Większy pęd już po posadzeniu, niedługo będzie wyglądał jak młode drzewko ale kaudeks mu przybywa minimalnie.

Wnioskuję z tego, że ukorzenionym pędom adenium kaudeks nie przyrasta lub przyrasta minimalnie, co ma potwierdzenie wśród osób uprawiających adenium w internecie.
Po przeczytaniu postu Reni i obejrzeniu jej zdjęć z trudem doszło do mnie, że z ukorzenionymi pędami może być inaczej i kaudeks ich wraz z korzeniami przyrastają w bardzo szybkim tempie.

Reniu gratuluję Ci sukcesu nie tylko w ukorzenieniu pędów ale głównie "wyhodowaniu" takich grubaśnych drzewek, proponuję Ci również w następnym roku powtórzenie tego eksperymentu z ukorzenianiem pędów tego adenium(gdy pędy matki dostatecznie urosną) i dokładne sfotografowanie ukorzenionych sadzonek(zdjęcia co kilka miesięcy) bo jest to pierwszy przypadek takiego przyrostu kaudeksu ukorzenionych pędów o którym dowiedzieliśmy się w internecie więc warto to udokumentować, aby przekonać niedowiarków, że takim roślinom kaudeks i korzenie również pięknie przyrastają.
Przyznam się, że też chciałbym mieć takie zrazy adenium.
Dwa pędy odcięte były od jednego obesum i posadzone w podłoże organiczno mineralne jedna sztuka i w podłożu typowo mineralnym jedna sztuka.

Po czterech miesiącach rośliny wyjąłem z doniczek i przesadziłem do większych.
Pęd ukorzeniony rosnący w podłożu mineralnym ma trzy razy większe korzenie od tego rosnącego w typowym podłożu i wytworzył cztery nowe przyrosty, które częściowo już ukształtowałem.


Oba pędy powędrowały w podłoże mineralne.

Większy pęd już po posadzeniu, niedługo będzie wyglądał jak młode drzewko ale kaudeks mu przybywa minimalnie.

Wnioskuję z tego, że ukorzenionym pędom adenium kaudeks nie przyrasta lub przyrasta minimalnie, co ma potwierdzenie wśród osób uprawiających adenium w internecie.
Po przeczytaniu postu Reni i obejrzeniu jej zdjęć z trudem doszło do mnie, że z ukorzenionymi pędami może być inaczej i kaudeks ich wraz z korzeniami przyrastają w bardzo szybkim tempie.




Reniu gratuluję Ci sukcesu nie tylko w ukorzenieniu pędów ale głównie "wyhodowaniu" takich grubaśnych drzewek, proponuję Ci również w następnym roku powtórzenie tego eksperymentu z ukorzenianiem pędów tego adenium(gdy pędy matki dostatecznie urosną) i dokładne sfotografowanie ukorzenionych sadzonek(zdjęcia co kilka miesięcy) bo jest to pierwszy przypadek takiego przyrostu kaudeksu ukorzenionych pędów o którym dowiedzieliśmy się w internecie więc warto to udokumentować, aby przekonać niedowiarków, że takim roślinom kaudeks i korzenie również pięknie przyrastają.
Przyznam się, że też chciałbym mieć takie zrazy adenium.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.7
Cieszy mnie ,że taki hodowca pięknych roślin pochwalił moje adenia.Jeśli dobrze zrozumiałam Jerzy masz ochotę na ich zrazy.Jak tylko , urosną chętnie służę,ale to chyba wiosną.Jak już wspominałam od jesieni walczę z przędziorkami i wełnowcami ,które co jakiś czas dają o sobie znać.Jutro planuję podlać wrotyczem- chemia mało pomaga -pozdrawiam,
Renia