Alu 
no to nie wiem czy dobrze zrobiłam wprowadzając chrzan do mojego ogródka
Bo ja nie uprawiam z reguły warzyw, to przypadek
Aniu 
,że mam te ogórasy w tym roku.
Nie wiem czy to było rozważne wprowadzić uprawę chrzanu,bo skoro przyjdzie mi walczyć z nim,
jak pisze
Madzia 
to zaczynam się martwić...
Moje warzywa rosną w miejscu przeznaczonym na trawnik,on tam był,przez szereg lat i
niebawem znów on tam będzie,ale jak poradzę sobie z kępą chrzanu w trawniku???? Ot,pytanie...
Ja nigdy wcześniej nie uprawiałam ogórków a pomidorki pojawiały się sporadycznie jako pojedyncze rośliny wśród roślin ozdobnych.
Ten rok sama sobie zafundowałam robotę, ktorej nie da się przerobić.
Wysiałam w kwietniu w skrzyneczce ogórki,uzyskałam ponad 40 sadzonek
wysadziłam bardzo wcześnie na to potrawnikowe poletko bo już na początku maja i 14 czerwca już miałam pierwsze zbiory.
Zbieram do dziś
Przetworzyłam dużo mimo upałów i braku sił na to,rozdałam mnóstwo a one nadal rodzą...
Dziś rano postanowiłam,że jak tylko zmieni się pogoda,minie upał, wyrwę już krzaki .
Patrzeć nie mogę jak przerastają a zbierać nie mam siły...
Podobnie jak Ty
Gosiu 
jestem zmęczona upałami i marzę by się wreszcie skończyły a co tu mówić bym jeszcze robiła przetwory...
Natura ludzka jest przewrotna, zimna nie chce ale i upal staje się w pewnym momencie nieznośny
Nie spodziewałam się tak wielkiego urodzaju tych ogórków i było mi po prostu żal,jak rosną i przerastają
Małosolne jemy nieustająco,nawet smalczyk zrobiłam by dogodzić rodzinie
ale już dość.
Ale jesień się zbliża

ognik ma już żółtawe owoce.
