Pashmina, jeśli chodzi o liliowce, kupiłam sobie jeszcze 14 odmian do posiadanej ponad setki. Ja mam je rozrzucone po całym ogrodzie, ale mam też rabaty tylko z liliowców. Bardzo je lubię, bo wymagają niewiele pracy, a gdy już zaczną kwitnąć, można się nimi cieszyć wiele tygodni. W tym roku rzecz się dzieje niesamowita. Niektóre liliowce mają już pąki, podczas gdy normalnie kwitną dopiero w lipcu! Oto odmiana
Cristal Pinot. I w ogrodzie znalazłam jeszcze więcej takich anomalii.
lemonka, mam nadzieję, że moje tegoroczne plany odpoczynku w ogrodzie się w końcu spełnią.
koziorożec, udało mi się wygospodarować całą rabatę dla nowych liliowców, gdyż wywaliłam starego jałowca, który już był brązowy w środku i w ogóle wyglądał marnie. Do jesieni go jeszcze żałowałam, ale gdy podjęłam decyzję likwidacji, byłam bardzo szczęśliwa, gdyż uzyskane miejsce okazało się dużo większe niż przypuszczałam.
Margo. tak, tak! Zakwitł mi ten pomyłkowy różanecznik. I masz rację, to nie jest azalia japońska, tylko miniatura rododendron
Wren. Kwitnie właśnie niewielkimi limonkowymi kwiatkami i byłabym z niego bardzo zadowolona, gdyby nie fakt, że mrozoodporność to on ma do -18 stopni. A nie wiem, ile przed nami jeszcze takich łagodnych zim jak ta miniona.
Rhododendron Wren
tulipanka, dziękuję za pochwały pod adresem mojego kwietniowego ogródka. Wszystko wyglądałoby lepiej, gdyby choć raz spadł porządny deszcz. Bo to co pokropiło wczoraj, nawet kurzu z liści nie zdołało zmyć.
Ewelina_G. Witam Cię serdecznie nowy gościu.Miło mi się czyta, że odwiedzałaś mnie juśż od jakiegoś czasu.

A masz już swój wątek?
Krychna, tak, ta świeżutka jasna zieleń jest teraz przecudna. Niestety listeczki cierpią wskutek suszy, bo podlewanie nie na wiele się już zdaje. Krysiu, ja liliowców mam grubo ponad setkę, już właściwie nie liczę. Lubię te kwiaty, a w tym roku zaczynają kształtować pąki rekordowo wcześnie. Oby tylko nie pojawiły się szkodniki, które zniekształcają pąki i kwiaty.
Beaby, bergenie to byliny terminatorki. Kiedyś ich nie doceniałam i uważałam za pospolite. Potem kupiłam kilka różnych odmian, bo dostrzegłam wreszcie ich piękno. Ale powiem szczerze, że te odmiany i tak wyglądają niemal identycznie. Warto sadzić bergenie tam, gdzie nic innego nie chce rosnąć. Im jest wszędzie dobrze.
OSTATNI DZIEŃ KWIETNIA. Kwitną różnobarwne pierwiosnki-samosiejki, bergenie, błękitne niezapominajki i słoneczne smagliczki. Zaczynają się otwierać kolejne pąki różaneczników. Robi się kolorowo.
Hortensja pnąca, którą mam już chyba z pięć lat, a nigdy nie kwitła. Może tym razem?
Różanecznik Shneekrone
Różanecznik Percy Wiseman
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i zapraszam wkrótce już na majową odsłonę moich rabatek.
