Witam Was serdecznie,
Nie wiem jak Wy, ale ja mam wrażenie, że ten świat przyśpieszył. Notorycznie brakuje mi czasu. W pracy ślęczę po godzinach, w domu zawsze coś do zrobienia, przygotowania komunijne idą pełną parą, co rusz jakaś specjalna msza. Wieczorami padam ze zmęczenia i nie mam sił nawet laptopa otworzyć.
Dziś nie zważając na chłód, domowe obowiązki, zaraz po wypiciu kawy popędziłam na działkę, gdyż dawno jej nie odwiedzałam. Ponad dwie godziny zajęło mi wygrabianie filcu z trawnika i liści z rabat. Nie dałam rady zrobić wszystkiego na raz. Na jutro zostało mi wygrabienie 1/5 trawnika i rabaty od przodu. Widać, że odwykłam od prac ogrodniczych, bo zmęczyłam się nieziemsko. Nie obeszło się również bez pęcherzy.
I plecki też niestety bolą.
Do tego złość mnie wzięła straszna, bo coś obgryzło mi tulipany i irysy!!! Mam nadzieję, że mimo to roślinki mi zakwitną.
Życzę Wam miłego wieczoru
Pędzę zerknąć, co też u Was słychać