Witajcie,
Jolu tak ten rok dla mnie nie jest łaskawy, nie tylko dla ogrodu. Na razie nie myślę o kolejnym roku, a chryzantemy jakoś przetrwały nawet jedna już kwitnie, tak to pocieszające.
Miłeczko, poszły na wieczne łąki

dobre. Dzielżany wyschły na wiór, za to nie wiem skąd się wzięła nawłoć

. Przykre co słyszę , u Ciebie też rośliny marnie przetrwały choć na zdjęciach tego nie widać

.
Aniu, kochana ja mogłabym nigdzie nie wyjeżdżać , tylko siedzieć w swoim ogrodzie( no teraz już zbiorowisku siana.

). Tylko ze względu na dzieci bo już im się znudziła ta działka ciągle, w przyszłym roku niech jadą z eMem, a ja będę pilnować moich ukochanych roślin.
Teraz ratujemy co można, siedzą na miejcu rodzice i podlewają, szkoda że wcześniej nie mogli......
Gosiu już pewnie wróciliście. Masz to samo co ja , też wolę cień ogrodu, niż wyjazdy na upalną plażę, ale czego się nie robi dla dzieci

. Dobrze, że masz teściową na miejscu i na pewno wspaniałą opiekę nad ogrodem, taka teściowa to skarb

.Zapraszamy więc na przedmieścia stolicy

.
Jacku, tych dzielżanów to zazdroszczę, cieszę się tylko że nie dokupiłam na ten rok więcej. W sumie to miałam jakieś dwie odmiany, a tak poszłoby dużo więcej, bo wiesz jak się robi zakupy to przecież hurtowo musi być

.
Marysiu witaj, opalona?, no może troszkę. U mnie bez 50 się nie obejdzie

. Masz rację ogród sobie radzi po swojemu i poradził, ale z marnym skutkiem

. Najbardziej szkoda moich hortensji, wpierw wytarmoszone przez wichurę, teraz wysuszone na wiór, a zapowiadało się takie ładne kwitnienie i piękna ozdoba jesienna ogrodu. Róże ładnie przetrwłay , nawet nie wiedziałam, że są tak odporne.
Martuś, dziękuję kochana. Wiesz, że Twoje moje paprocie po raz kolejny zniknęły, ale odradzają się z popiołów. Grzybków pewnie nie nazbierałaś w te upały, choć ja na kaszubach maślaczków nazbierałam
Twój ogród pięknie wygląda ,poradził sobie bez ogrodniczki i to się chwali, jest samowystarczalny( na jakiś czas oczywićie) a to zasługa ogrodniczki. Dzielżany piękny pokaz dają.
Kochani oglądam Wasze ogrody codziennie, spaceruję, podziwiam, wzdycham i zazdroszczę. Zdjęć na razie nie będzie , dajcie mi jeszcze trochę czasu staram się po pracy jeździć i trochę naprawiać ogród.
