Astra Lady in Black też kupiłam w tym roku u Pani Uli i mam nadzieję, że będzie taki cudny, jak Twój.
Cztery pory roku w moim ogrodzie. Rok 2014 i 2015
- delosperma
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2421
- Od: 20 mar 2012, o 00:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Miło było pospacerować po tak pięknym ogrodzie.
Astra Lady in Black też kupiłam w tym roku u Pani Uli i mam nadzieję, że będzie taki cudny, jak Twój.
Astra Lady in Black też kupiłam w tym roku u Pani Uli i mam nadzieję, że będzie taki cudny, jak Twój.
Maria motyczką dziabnięta
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje wątki Aktualne: https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 4850Wiosna" onclick="window.open(this.href);return false;
-
beatann
- 500p

- Posty: 863
- Od: 18 wrz 2010, o 09:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
JANUSZKU roślinki jak zwykle piękne.Jestem bardzo ciekawa czy jest szansa na sadzonkę (chociaż maleńką) astra płożącego? 
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Witam!
Przebudzony z zimowego snu.....
Ogród coraz bardziej zapada w sen zimowy więc doszedłem do wniosku,że i ja zrobię przerwę do wiosny.....
...ale są tacy co nie zasypiają więc szczególnie ich witam.....
Zytko.
Jest nam zawsze bardzo miło Was gościć. Minęło już trochę czasu od ostatniego spotkania więc już czas najwyższy nas odwiedzić. Często jesteście w pobliżu więc jak tylko nadarzy się najbliższa okazja odwiedźcie nas. Zapraszamy!!!!!!
Marysiu.
Dziękuję za wizytę w naszym ogrodzie. Aster na pewno ładnie urośnie to raczej bezproblemowa roślina a jak jeszcze kupiona u Pani Uli to obowiązkowo zabłyśnie swym pięknem przyszłej jesieni.
Beatko
Czar roślinek w ogrodzie już zgasł ale każdy najmniejszy kwiatek cieszy nawet teraz...
Aster płożący - oczywiście przypilnuję by przetrwał zimę a że jest kilka gałązek przyrośniętych do ziemi to na pewno znajdzie się wiosną sadzonka dla Ciebie.
....a co w ogrodzie?
Po jednym dość dużym przymrozku przymrozku nie było zlotej jesieni Liście zmarzły na zielono, kwiaty które cieszyły oczy o tak późnej porze też umarzły ale coś jednak przetrwało...


W zaciszu nawet nie zmarzła Aptenia.

Kunigamia chińska jakby nabrała wigoru choć jest bardzo delikatnym iglakiem...

Nasiona Języczki

Świecznica - nasiona

Ostatnie listki na brzozach

Codzienny gość w ogrodzie...

Róże okryte na zimę

Pozostał do rozpracowania ogromny pniak po wierzbie


Przebudzony z zimowego snu.....
Ogród coraz bardziej zapada w sen zimowy więc doszedłem do wniosku,że i ja zrobię przerwę do wiosny.....
...ale są tacy co nie zasypiają więc szczególnie ich witam.....
Zytko.
Jest nam zawsze bardzo miło Was gościć. Minęło już trochę czasu od ostatniego spotkania więc już czas najwyższy nas odwiedzić. Często jesteście w pobliżu więc jak tylko nadarzy się najbliższa okazja odwiedźcie nas. Zapraszamy!!!!!!
Marysiu.
Dziękuję za wizytę w naszym ogrodzie. Aster na pewno ładnie urośnie to raczej bezproblemowa roślina a jak jeszcze kupiona u Pani Uli to obowiązkowo zabłyśnie swym pięknem przyszłej jesieni.
Beatko
Czar roślinek w ogrodzie już zgasł ale każdy najmniejszy kwiatek cieszy nawet teraz...
Aster płożący - oczywiście przypilnuję by przetrwał zimę a że jest kilka gałązek przyrośniętych do ziemi to na pewno znajdzie się wiosną sadzonka dla Ciebie.
....a co w ogrodzie?
Po jednym dość dużym przymrozku przymrozku nie było zlotej jesieni Liście zmarzły na zielono, kwiaty które cieszyły oczy o tak późnej porze też umarzły ale coś jednak przetrwało...


W zaciszu nawet nie zmarzła Aptenia.

Kunigamia chińska jakby nabrała wigoru choć jest bardzo delikatnym iglakiem...

Nasiona Języczki

Świecznica - nasiona

Ostatnie listki na brzozach

Codzienny gość w ogrodzie...

Róże okryte na zimę

Pozostał do rozpracowania ogromny pniak po wierzbie

Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Kuningamia piękna Janusz, aż się napatrzyć nie mogę bo widać że w wyśmienitej formie. No coż...dobry ogrodnik
, dobra ziemia to i efekt jest. Pozdrawiamy serdecznie, ucałowania dla Krysi

- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Skoro Ty już okopczykowałeś róże, muszę i ja ostro wziąć się do pracy. Ubiegłej jesieni zrobiłam to za wcześnie i zaczęły wypuszczać pędy.
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Janusz, pozdrawiam serdecznie. Kopczyki dla róż zrobiliście bardzo zgrabniutkie. Ja w tym roku strajkuję i nie będę okrywać, licząc na łagodną zimę. Twoje bylinki jak widać też tak czują, bo sobie spokojnie kwitną.
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Januszku
Patrzę na róże i widzę część krzewów przyciętą. Chyba nie ciąłeś ''krzaków'' teraz jesienią.
To chyba nowe nasadzania
Ten pniaczek to może zostaw w spokoju , dbaj o zdrowie. 
Patrzę na róże i widzę część krzewów przyciętą. Chyba nie ciąłeś ''krzaków'' teraz jesienią.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Witam, witam Panie Garbowski
Kunigamia to prezent od zacnych przyjaciół przez co z szacunku dla nich dbam o ten prezent ze szczególną pieczołowitością. Może i ziemia nasza ma w tym swój udział niemniej jednak wierzę w to, że to po prostu bardzo szczery prezent.
Dziękujemy za pozdrowienia - całusy przekazane.
Również ślemy pozdrowienia - Krystyna całusy i ja też dla Danusi
Helenko.
Również miałem wątpliwości co do okrywania róż skoro temperatura nawet w nocy cały czas była na plusie. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na długie zwlekanie, bo 130 róż nie okryję jednego dnia. Ponad 50 taczek ziemi rozwieść po ogrodzie to w moim wieku nie lada wysiłek. Dobrze,że przed dwoma laty wpadłem na pomysł pryzmowania ziemi ze skrzynek balkonowych, kompostu i innych nadających się do tego celu rzeczy. Ziemia taka jest bardzo pulchna,lekka i łatwo ją nakładać na taczkę bez większego wysiłku. Przy większym spadku temperatury okryje kopczyki dodatkowo gałązkami świerku.
Życzę dużo słoneczka
tej ponurej jesieni.
Wandziu.
Dziękujemy za pozdrowienia, również serdecznie pozdrawiamy.
Aż takim optymistą nie jestem i nie bardzo dowierzam zimie a że nie darzę ją sympatią to w zamian może się na mnie zemścić i podesłać mi parę dni 30 stopniowych mrozów . Przy tak długiej wegetacji róż mogłoby to paskudnie wpłynąć na ich przetrwanie.
Mówią, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Gdyby naturalnie trochę róż przepadło byłoby z korzyścią dla moich rąk.
Życzę Ci łagodnej zimy, bo stracić coś w ogrodzie to jednak żal.
Tadziu - Witaj
Przycięte róże są przesadzone. Musiałem zabrać jeden rząd od strony lasku brzozowego, bo korzenie tak wysuszają ziemię,że zaczęły usychać. Lubię brzozy ale ich korzenie to już nie szczególnie. Sięgają nawet powyżej 10 m od pni i są tak rozbudowane,że pochłaniają wszelka wilgoć.
Pniaczek gdyby nie był częściowo spróchniały zastąpiłby tego przy wjeździe, bo ząb czasu mocno go nadwyrężył.
Jeszcze się nie poddaję i już częściowo go zmniejszyłem. Dziś bym dokończył dzieło ale musieliśmy się stawić przed Wysokim Sądem w sprawie wybitych szyb w samochodzie. Myślałem,że w życiu już takiego "zaszczytu" nie dostąpię a jednak...
Czytałem w Twoim wątku,że masz stałą pracę. Cieszę się bardzo i gratuluję.
Pozdrawiamy Was Krystyna i Janusz
Kunigamia to prezent od zacnych przyjaciół przez co z szacunku dla nich dbam o ten prezent ze szczególną pieczołowitością. Może i ziemia nasza ma w tym swój udział niemniej jednak wierzę w to, że to po prostu bardzo szczery prezent.
Dziękujemy za pozdrowienia - całusy przekazane.
Również ślemy pozdrowienia - Krystyna całusy i ja też dla Danusi
Helenko.
Również miałem wątpliwości co do okrywania róż skoro temperatura nawet w nocy cały czas była na plusie. Nie bardzo mogę sobie pozwolić na długie zwlekanie, bo 130 róż nie okryję jednego dnia. Ponad 50 taczek ziemi rozwieść po ogrodzie to w moim wieku nie lada wysiłek. Dobrze,że przed dwoma laty wpadłem na pomysł pryzmowania ziemi ze skrzynek balkonowych, kompostu i innych nadających się do tego celu rzeczy. Ziemia taka jest bardzo pulchna,lekka i łatwo ją nakładać na taczkę bez większego wysiłku. Przy większym spadku temperatury okryje kopczyki dodatkowo gałązkami świerku.
Życzę dużo słoneczka
Wandziu.
Dziękujemy za pozdrowienia, również serdecznie pozdrawiamy.
Aż takim optymistą nie jestem i nie bardzo dowierzam zimie a że nie darzę ją sympatią to w zamian może się na mnie zemścić i podesłać mi parę dni 30 stopniowych mrozów . Przy tak długiej wegetacji róż mogłoby to paskudnie wpłynąć na ich przetrwanie.
Mówią, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Gdyby naturalnie trochę róż przepadło byłoby z korzyścią dla moich rąk.
Życzę Ci łagodnej zimy, bo stracić coś w ogrodzie to jednak żal.
Tadziu - Witaj
Przycięte róże są przesadzone. Musiałem zabrać jeden rząd od strony lasku brzozowego, bo korzenie tak wysuszają ziemię,że zaczęły usychać. Lubię brzozy ale ich korzenie to już nie szczególnie. Sięgają nawet powyżej 10 m od pni i są tak rozbudowane,że pochłaniają wszelka wilgoć.
Pniaczek gdyby nie był częściowo spróchniały zastąpiłby tego przy wjeździe, bo ząb czasu mocno go nadwyrężył.
Jeszcze się nie poddaję i już częściowo go zmniejszyłem. Dziś bym dokończył dzieło ale musieliśmy się stawić przed Wysokim Sądem w sprawie wybitych szyb w samochodzie. Myślałem,że w życiu już takiego "zaszczytu" nie dostąpię a jednak...
Czytałem w Twoim wątku,że masz stałą pracę. Cieszę się bardzo i gratuluję.
Pozdrawiamy Was Krystyna i Janusz
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
-
tade k
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6869
- Od: 5 lis 2010, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Jeszcze nie dokończona sprawa z szybami
Wszędzie kolejki znikły , tylko nie tutaj .
Czy teraz już finał
Brzozy piękne , a jak urosły od czasu , kiedy pierwszy raz je widziałem.
Pozdrawiam.
Brzozy piękne , a jak urosły od czasu , kiedy pierwszy raz je widziałem.
Pozdrawiam.
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Czy finał tej sprawy to nie wiem. Nie czekaliśmy na wyrok, bo nas to wcale nie interesowało. Pieniędzy i tak nie odzyskamy, bo wiadomo z "Pustego i Salomon nie naleje".
Brzozy są piękne szczególnie wiosną i jesienią - no może nie taką jak w tym roku gdy liście zmarzły jeszcze zielone ale najgorsze są spadające liście, które wiatr rozsiewa po całym ogrodzie. Ilość zatrważająca. Zasypałem nimi ok. 2 arową działkę tak grubo,że trudno było przeorać.
Bywaj!!!!
Brzozy są piękne szczególnie wiosną i jesienią - no może nie taką jak w tym roku gdy liście zmarzły jeszcze zielone ale najgorsze są spadające liście, które wiatr rozsiewa po całym ogrodzie. Ilość zatrważająca. Zasypałem nimi ok. 2 arową działkę tak grubo,że trudno było przeorać.
Bywaj!!!!
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Januszu - 130 róż?!
Też nie wierzę w łaskawość zimy.
Januszu, jak sądzisz, czy obłożenie nasady róż nawozem końskim (takim ze słomą), to dobry pomysł?
Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
..ależ Panie Januszudrozd pisze:Witam, witam Panie Garbowski
- drozd
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4173
- Od: 13 lut 2009, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
Helenko.
Do tej pory wszystko było OK. starałem się mierzyć siły na zamiary i tak też mam nadzieję,że będzie w przyszłości. Gorzej z tym,że "zamiary' nie zmniejszają się natomiast siły tak. Inny powód zmniejszania nasadzeń w ogrodzie to poważny wzrost chorób i szkodników. W tym roku tyle wydałem na ochronę róż, że za tę sumę mógłbym podwoić ich ilość. Czarna plamistość czy przędziorek praktycznie nie był spotykany. Walka z nimi to "walka z wiatrakami" zawsze są o krok przed nami. Środki ochrony w tym czasie są mało skuteczne przez wysoką temperaturę otoczenia lub częste opady deszczu (dotyczy czarnej plamistości) a i wzrost odporności szkodników czy patogenów.
Pytasz o zastosowanie słomiastego obornika końskiego do okrywania róż. W/g mnie to zły pomysł. Po pierwsze rośliny nie powinny mieć bezpośredniej styczności z obornikiem szczególnie końskim, który jest bardzo mocny i dotyczy to nie tylko róż. Po drugie obornik koński jest bardzo dobrym wabikiem na Turkocia podjadka. Kto go zna to wie jakie szkody może wyrządzić. Pomimo że o tej porze są już nie aktywne ale nie wiadomo jakie anomalie pogodowe mogą być tej zimy. Radziłbym raczej złożyć obornik w pryzmę. Przez zimę ulegnie rozłożeniu i wiosna w niewielkich ilościach można zastosować do zasilania.
Rozważamy wyjazd do Lublina. Jak nic się nie wydarzy nieprzewidzianego to może ......
Wszystkiego naj.....
Do tej pory wszystko było OK. starałem się mierzyć siły na zamiary i tak też mam nadzieję,że będzie w przyszłości. Gorzej z tym,że "zamiary' nie zmniejszają się natomiast siły tak. Inny powód zmniejszania nasadzeń w ogrodzie to poważny wzrost chorób i szkodników. W tym roku tyle wydałem na ochronę róż, że za tę sumę mógłbym podwoić ich ilość. Czarna plamistość czy przędziorek praktycznie nie był spotykany. Walka z nimi to "walka z wiatrakami" zawsze są o krok przed nami. Środki ochrony w tym czasie są mało skuteczne przez wysoką temperaturę otoczenia lub częste opady deszczu (dotyczy czarnej plamistości) a i wzrost odporności szkodników czy patogenów.
Pytasz o zastosowanie słomiastego obornika końskiego do okrywania róż. W/g mnie to zły pomysł. Po pierwsze rośliny nie powinny mieć bezpośredniej styczności z obornikiem szczególnie końskim, który jest bardzo mocny i dotyczy to nie tylko róż. Po drugie obornik koński jest bardzo dobrym wabikiem na Turkocia podjadka. Kto go zna to wie jakie szkody może wyrządzić. Pomimo że o tej porze są już nie aktywne ale nie wiadomo jakie anomalie pogodowe mogą być tej zimy. Radziłbym raczej złożyć obornik w pryzmę. Przez zimę ulegnie rozłożeniu i wiosna w niewielkich ilościach można zastosować do zasilania.
Ha,ha to dobre...garbowski pisze:..ależ Panie Januszu
Rozważamy wyjazd do Lublina. Jak nic się nie wydarzy nieprzewidzianego to może ......
Wszystkiego naj.....
Pozdrawiamy. Krystyna i Janusz
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
..w takim razie czekamy na Was.. 
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2601
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Cztery pory roku w moim ogrodzie 2014 rok
...tuż na dole przed wejściem do domku w drzewie powinna wisieć tabliczka; "KUBUś PUCHATEK"
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga


