Iza,Ewciu.Dzięki
Kasiu,traktory mamy 2.Drugi jest większy i silniejszy...ale nie nowy

.Drugim zwoziliśmy te bele z pola.Oba traktorki pracowały

.Jak rozglądaliśmy się za prasą,to M proponowali
korzystny zakup prasy razem z traktorem

....ja to się śmiałam,że powinni traktor dać gratis

.....To nasz drugi kredyt.Do spłacania.Więc o nowym traktorku prędko nie usłyszycie...
Kasiu niby krów mamy nie dużo.Ale tą prasą też się prasuje słomę.A jednak sporo tego trzeba.Bo i krowy i świnie-potrzebują słomy.Tylko słomy nie owijamy.wędruje na chlew,lub leży na stercie pobelowana na dworze.
Nie kupowaliśmy kostkującej(jest trochę tańsza),bo mamy kupioną nową owijarkę...a poza tym przy kostkach siano musi być suche.Przy belach,które się ma zamiar owinąć-nie koniecznie.Może być lekko podsuszone,a nawet zielone belują.Ale to wtedy robi się kiszonka.I trzeba mieć specjalną maszynę do cięcia takiej kiszonki.Z tego co się orientuję.
No i do kostek trzeba mieć silnych pomocników do zwożenia.I wszystko rękami przewalać....
A idziemy do przodu, nie?
Oj tak.Mieszczuchy powiedzą(a i może sąsiedzi też

)...że bogacze,bo nowe maszyny kupują...masz rację.Ale lata spłacania...
Ale ja się będę z tej prasy cieszyć,dopiero jak ją spłacę

...rozumiesz.Niby radość jest.Ale nie do końca...