Gosiu myślałam o tym ,tylko że najpierw trzeba ten staw wyczyścić bo na dnie jest ok 1 m mółu.Dookoła rosną olchy i wszystkie liście spadają do stawu.W takim stawie nic nie da się posadzić.A to już jest inwestycja za którą się nawet nie zabieramy.Piasałam już że marzy mi się staw kąpielowy.To jest taki, gdzie rośnie dużo roślin,pływają rybki i inne przyjazne zwierzaki i jeszcze można sobie popływać.Może kiedyś.
Fajna ta różyczka Dr Hermann , jakoś ostatnio podobają nie się wszystkie Doktorki z samej nazwy.
Staw kąpielowy to wspaniała rzecz tylko najpierw trzeba mieć sporo kasy albo wygrać w totka.
Majeczko jest piękna zwłaszcza na żywo.Myślę że w tym roku będzie jeszcze bardziej obficie kwitła bo to będzie drugi sezon.Co do tej inwestycji to masz rację .
Gosiu nie pytałam niestety,ale na pewno trzeba wziąść jakąś specjalistyczną firmę ,łopatą i szpadlem tego nie zrobisz.Więc pewnie i cena odpowiednia.
Dzisiaj przyleciały do mnie pierwsze róże,na malinowa rabatę.Royal Jubilee od Austina - 3 szt.Pięknie zapakowane i zabezpieczone.Korzenie wilgotne i już zaczęły wypuszczać pędy.Myślałam że tych właśnie nie będę miała w tym roku,ale dobry duszek pomyślał o mnie.Dzięki Rafałku
Wspaniała mama, to i wspaniały syn !!! A do kompletu wspaniała róża !
Gratulacje Alu! Chyba nie ma nic milszego, jak miły sercu prezent od dziecka ... .
Będę z przyjemnością podglądać u Ciebie tę różyczkę.