Majkowy zielony dom i ..... cz. 3

[edulkot]

Ewuniu to będziemy miały co porównywać.
Z Russeliany będziesz zadowolona bo to wielki krzaczor i dość odporna.
Teraz jedną przeoczyłaś a co będzie jak będzie ich jeszcze więcej, to dopiero będzie robota. Dobrze że jak się już zakorzenią to nie trzeba będzie tak je okrywać, zostaną tylko te bardzo wrażliwe.
Ja przed chwilą skończyłam listę wszystkich Souvenirów jakie udało mi się namierzyć, niektóre tylko na HMF. Nie brałam pod uwagę róż ze strefy 7 bo i tak dużo jest z 6 strefy a o te trzeba zadbać. Wyszło mi 86 Souvenirów w tym 26 istnieją tylko na HMF.
Do zdobycia jest 60 a mam i będę miała 27 czyli pozostaje na jesień i kolejną wiosnę 33 do zdobycia. Daleka jeszcze droga przede mną.

[Jule]

Maja kurna, jestem pelna podziwu .... i nie tym ze rozyce kupujesz, tylko ze podejmujesz sie az takiego wyzwania - roboczo oczywiscie. Przeciez jak to juz wszystko posadzisz, to roboty bedziesz miala co niemiara

[ewamaj66]

To był wypadek Krzaczek malutki, a pod chudą Rumbę sypnęłam dwa razy (widzę po wielkości kopca ). Szukałam dużej róży, która zakwitnie może raz, ale niezawodnie co roku, stąd Russelliana. U mnie i Flammentanz przemarzała Fakt, że ostatnie dwie zimy były wyjątkowo ostre, pamiętam jednak taką, kiedy Schneewittchen nie straciła ani kawałka gałązki. Po ostatniej zimie przycięłam ją do wysokości 10 cm.

[edulkot]

Jula a co to jest tych kilkadziesiąt róż, niektórzy mają ich ponad 200.
Te Souveniry to w większości takie mniejsze i z 6 strefy więc muszą rosnąć koło domu. A na wielkim ogrodzie będą rosły tylko te wielgaśne i odporne i dosadzone będą rugosy i inne z tych terminaterek. A o takie się nie dba bo same sobie rosną.

Ewa a no bywały różne zimy, kilka róż mi wymarzło bezpowrotnie, White New Dawn przemarzał do ziemi 2 razy, ale były też takie gdzie Westerland robił za pnącą. Takie są uroki naszego klimatu. A wypadki zawsze się zdarzają.

Dzisiaj zastanawiałam się czy nie wyciągnąć zadołowanych róż i je posadzić, no normalnie wiosnę mamy.

[ARABELLA]

Majka u mnie jesień kurde leje i wieje,a w radio mówili,że grzyby się znowu pokazały więc zimy ani śladu

[amatorka015]

Witaj, masz bardzo piękne róże, ja ostatnio je bardzo polubiłam i mam już kilkanaście krzaczków..Ale wszystkie NN i większość to miniatury biedronkowe..Ale i tak dla mnie wszystkie są piękne
Pozdrawiam i zapraszam na spacerek po moim ogrodzie

[gloriadei]

Maju
jak jesteś w stanie znieść taki ziąb to sadź ;) wtedy szybciej wystartowałyby na wiosnę,
anglicy sadzą przez całą zimę a mamy teraz właśnie angielską pogodę
a z drugiej strony lepiej nie narażać się na chorobę...
mnie też już nosi, najchętniej bym pokopała trochę i posadziła co nieco, ale strasznie leje, więc sobie daruję

[edulkot]

Witam w ten bardzo paskudny dzień, wieje i pada przelotnie, brrr....Jeszcze ten deszcz mogłabym znieść ale wiatru nie cierpię.

Lucynko co Ty mówisz, grzyby w styczniu ta przyroda całkiem zdurniała.

Amatorko witam Cię i bardzo się cieszę że do mnie wpadłaś. Róże to fajne rośliny i nawet łatwe w wprawie a że je polubiłaś to wcale się nie dziwię, takiemu urokowi trudno się oprzeć.

Ewuniu w taką paskudną pogodę to na pewno nigdzie się nie wybiorę. Nienawidzę wiatru, raz dostałam w głowę uschniętą gałęzią i mam uraz do końca życia.
Czyli jakby tak było dalej ciepło to mogłabym coś posadzić. Trochę zmniejszy się robota na wiosnę.

[Bufo-bufo]

Maju ja też nie lubię bardzo silnych wiatrów, ale chyba bardziej boję się piorunów..U nas dzisiaj padał pierwszy raz w tym roku śnieg, tyle że gdy był tuż nad ziemią roztapiał się tak więc nadal mamy zieloną (?) trawkę.

[majka411]

Majeczko, dzień okropny. Czytam co piszesz i wiesz, co zrób sobie totalną labę od wszystkiego.
Może jurto się pogoda wyklaruje i przestanie padać i wiać. Dziękuję za sposób na patyczki

[lemka77]

Ja też sie ostatnio zastanawiałam czy zadołowanych nie pojechać i nie posadzić. Na co czekać skoro taka wiosna za oknem. Ale na razie zapowiadają śnieg więc sprawa sie rypła...
Dużo tych Suwenirów namierzyłaś. Zakupy znowu Cie kuszą? Mnie też... Trochę bylin juz zamówiłam, przeglądam lilie z Lilypolu. Róze oczywiście cały czas zamierzam kupować. Nastawiam się na jakieś zamówionko z Rosarium wiosną i cocnieco ze Szkółki Róza. Zagranicznych kilka też mam nadzieję do mnie wpadnie.

[Jule]

Tez sie ostatnio zastanawialam czy nie wyciagnac zadolowanych i juz nie posadzic Ale chyba jeszcze poczekam do marca

[edulkot]

Olu podobno też ma gdzieś grzmieć, oj te nasze anomalie pogodowe, żeby tylko to się nie skończyło źle dla naszych roślin.

Majeczko od kilku dni mam labę no i mogę powiedzieć że prawie cały dzień spędzam przy kompie. Łażę po ogrodach, wybieram róże i inne roślinki. Za sadzenie się nie wezmę bo te które mam zadołowane to przyjdą na miejsca gdzie muszę coś wykopać. Za dużo zamieszania a pogoda nie pewna. Muszę sobie wymyślić jakąś inną robotę bo chyba z tego leniuchowania coś mnie weźmie.

Iduniu podałaś gdzie kupiłaś Bassino więc tam wlazłam i wybrałam sobie takie maluszki. Oprócz Bassino wybrałam jeszcze Coco, Fortuna i Sonnenröschen. Jeszcze nie kupiłam bo ciągle się zastanawiam. W Lylipolu już zamówiłam 6 lilii i irysy syberyjskie zamiast traw pod bzy bo one długo ładnie wyglądają a jeszcze dodatkowo niektóre powtarzają kwitnienie a rozrastają się jak głupie to dość szybko mi to zarosną.

Jula pewnie też Cię nosi z braku ruchu. To tak jest jak człek nawykły do ciągłego grzebania w ziemi a tu za oknami zamiast zimy mamy przed wiośnie.

[ewamaj66]

U mnie wiało i padał śnieg z deszczem Nienawidzę wiatru. Popołudnia spędzam przed komputerem i napawam się wspomnieniowymi zdjęciami Grasuję w szkółkach i sklepach internetowych, ale jest przerwa, nie wszędzie widać oferty. Planuję nasadzenia róż, czeka mnie trochę przesadzania wiosną.

[JAKUCH]

MAJKA czyli znów zakupy różane i nie tylko różane Ja na razie powiedziałam pass chociaż w oczach mi migają różniste roślinki . Niestety muszę być twarda bo inaczej warzywnik mi zniknie Mnie ta pogoda całkowicie dobiła . Od rana wstałam z bólem głowy teraz trochę odpuszcza ,bo chyba pogoda sie zmienia