Rośliny Krystyny cz.2

[trzynastka]

Krysiu aspidistry odporne na barak światła ale to muszą być stare i duże egzemplarze, co do pędzenia ja jakoś nie mam szczęścia, chęci ani czasu na eksperymenty wolę podziwiać u innych

[kociara]

Celinko - chyba masz rację, choć z tą dużą nie będę eksperymentować - niech stoi przy oknie. Teraz
taka pora roku, że światła jest mało więc nie poparzy jej za bardzo.
Z hiacyntami do tej pory miałam tak, że wsadzałam w ziemię, najpierw pod kapturek, potem bez nakrycia,
podlewam i rosło i zakwitało - może teraz też tak będzie.

[chan-dzia]

Krysiu,bluszczyk ładniutki a aspidistra ,moje marzenie .Jedną malutką uśmierciłam,też zasugerowałam się ,że może stać w ciemnym kącie
Mam nadzieję,że Twoja odrośnie i będzie tak piękna jak na początku.

[justus27]

Hoho...śliczny ten bluszcz - gęsty ;)

[kociara]

Justynko, żeby tak zechciał mieć już zawsze.

[arlet3]

Krysiu bluszczyk prześliczny. Jutro też się wybieram po hiacynty, mam ochotę na piękne pachnące kwiaty.

[kociara]

Popieram. Właśnie może w ten sposób zmusimy wiosnę do przyjścia. Już ciężko
znoszę te wszesne zmierzchy i brak słońca, o kwiatach nie wspomnę

[Wanda7]

Rzeczywiście bardzo ciekawa odmiana bluszczu. Misternie powycinane listki są przepiękne. Krysiu, ciekawa jestem do jakiej długości dorastają pędy. Czy ten bluszcz ma przylgi i może się wspinać? No wiesz, tak jak bluszcz wspinający się w ogrodzie po elewacji domu?

[Nutka81]

Krysiu, bluszczyk śliczny. Rzeczywiście misternie powycinane te listeczki Oby rósł tak gęściutki i zieloniutki już zawsze
No a hiacynty...już i ja zakupiłam Na razie tylko dwa... ;)

[kociara]

Wandziu - to odmiana wybitnie domowa. Nie ma przylg, jest wyjątkowo delikatny, o cienkich pędach.
Wiem chyba o którym myślisz , też jest piękny a jego listeczki bardziej połyskliwe i z widocznym rysunkiem
na powierzchni liści.
Małgosiu - trudno powiedzieć, ale jeszcze parę lat temu w jednej budce z kwiatami pani miała ich kilka i pięły się we wnętrzu
tego kiosku prawie naokoło, jedne z jednej strony, inne z drugiej, po drodze się krzyżowały - no, ale była to ekspozycja i pewnie około
6 do 8 metrów miały. A swoją drogą ciekawa jestem co się z nimi stało,czy pani zabrała i czy jej w domu też tak rosną.

[Jatra]

Krysiu bluszcz rewelacja , ja z nimi sie nie dogaduje .Więc miło jest podziwiać u Ciebie .

[arlet3]

wpadłam się pochwalić, że i u mnie zagościły hiacynty. Wszystkie trzy kolory.

[kociara]

Jatra - dziękuję. Cieszę się, że tylu osobom się podoba. A już czasami wydawało mi się, że ze mną nie bardzo
jest coś w porządku.
Arletko - przecież teraz przez jakiś miesiąc (może troszkę dłużej) pora na nie, potem znowu rok oczekiwania
a tak bardzo je lubię. No i ten zapach

[Wiktoria_W]

Nie tylko pora, ale i sezon na nie na dobre się rozpoczął . Już są nie tylko w wybranych tygodniach w marketach, ale pojawiły się też w normalnych kwiaciarniach .

[arlet3]

Krysiu ja też uwielbiam ich zapach a kwitnień u mnie jakoś mało więc nie mogłam sobie odmówić ich kupna.
No i że jakoś zdecydować się nie mogłam to tym razem wzięłam wszystkie trzy kolory.