Wiolu, Grażynko, Agnieszko u nas śniegu ani śladu, jest sucho. Wiosna przyszła, a jeszcze we wtorek szuflowałam.
Pogoda tak piękna, że od wczoraj ruszyły ostro prace w ogrodzie. W piątek z mężem ostro pracowaliśmy przy trawniku, tyle suchej , spleśniłej trawy wygrabiliśmy. Przycięłam budleje i tawułki.
Dzisiaj rano pikowanie pomidorów, sadzenie róż do donic, a póżniej prace na rabatkach.
Odkryłam wrzosy, wrzośćce, tulipanki. Poszłam wygrabić suche liście z truskawek, tak się zapracowałam, że truskawki nie tylko wyczyściłam z suchości, ale i wyplewiłam :P U mnie są piaski, ziemia tak szybko wciągnęła wodę ,że można wiele prac robić .
Przygotowałam dwie małe grządeczki na czosnek wiosenny w przyszłym tygodniu posadzę.
Mąż z synem założyli folię na tunel, pownosiłam do niego donice z różami , myślę że im nocny chłód nie zaszkodzi.
Efekty naszych dwudniowych prac są już widoczne
Tak się napracowaliśm, że nie porobiłam zdjęć moim kwiatuszkom, które nabrały chęci i rosną w oczach. Jutro też jest dzień więc podczas odpoczynku niedzielnego coś pstryknę.
Na razie czeka mnie noc, zakwasy dają znać

bolą ramiona, kręgłosłup, no i najbardziej tradycyjnie dłonie
