Andzia 
jak ja ci zazdroszczę tych hektarów do zagospodarowania,mamuńciuuuuuuuuu.
U mnie miejsca brak,a to o czym mówisz to znam doskonale.Na swoją działkę musiałam nawieżć ziemi,wymieszać ją rozplantować ,siać i wałować ,a za pare lat trawe musiałam zerwać kultywatorem,powybierać kępy i na nowo wysiać.Po dzisiejszym grabieniu stwierdziłam ,ze za rok,,,dwa czeka mnie to samo jak zdrowie pozwoli.Mam dużo mchu w trawie,a stosowanie specjalnych środków na mech daje tylko tyle ,ze go spali,a brzydkie żółte place zostają.Trawa posiana w tych placach ciężko wschodzi ,a jak wzejdzie to zdąży się tam przetransportować mech

i głupiego robota.