Genia
Działka Gigusi, r.2009 cz.2
Giguś musisz być dobrej myśli. Wiem jak wygląda praca twojego eMa. Ja i mój eM już jesteśmy na emeryturce, ale nasz syn pracuje i też kiedyś dostał cegłówką w głowę (złamany nos i wstrząs mózgu). Wiem co przeżywasz, ale tyle dobrej energii dostajesz od nas, że musi być wszystko ok. A tak nawiasem mówiąc, to może przypadek twojego eMa podziała niektórym na wyobraźnię i pomyślą jak jest to ciężka, niebezpieczna i niewdzięczna praca. Ja też będę się modlić za zdrówko twojego eMa.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Giguś kochana ....tak to jest w życiu.
To jest bardzo niesprawiedliwe ale niestety prawdziwe dlatego myśl jednak pozytywnie a wszystko będzie dobrze i Twój M wydobrzeje bo nie moze byc inaczej.
Matwimy się o Was bardzo i myślami jesteśmy z Wami.
Wieści o tym co się stało roznoszą się po forum błyskawicznie .....ale my modląc się czekam na wiadomości od Ciebie.
Proszę odezwij się jak tylko możesz.
Jesteś przecież GIGA A TO ZNACZY, ŻE SOBIE DASZ RADĘ. ;:228
To jest bardzo niesprawiedliwe ale niestety prawdziwe dlatego myśl jednak pozytywnie a wszystko będzie dobrze i Twój M wydobrzeje bo nie moze byc inaczej.
Matwimy się o Was bardzo i myślami jesteśmy z Wami.
Wieści o tym co się stało roznoszą się po forum błyskawicznie .....ale my modląc się czekam na wiadomości od Ciebie.
Proszę odezwij się jak tylko możesz.
Jesteś przecież GIGA A TO ZNACZY, ŻE SOBIE DASZ RADĘ. ;:228
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6273
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- giga45
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4108
- Od: 28 lut 2008, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Legnica
KOCHANI MOI
Nigdy w swoim całym życiu nie miałam tylu przyjaciół, którzy tak bardzo sie troszczą o to co sie stało i w ogóle.
Z całego serca wszystkim serdecznie dziękuje za troskę, za dodanie otuchy, za ciepłe słowa, za modlitwę.
Czytając teraz Wasze posty (bo niedawno wróciłam ze szpitala) to po prostu ryczę chyba ze szczęścia, że Was Kochani mam.
Nie spamiętałam po kolei kto do mnie pisał, dlatego nie obraźcie się jak piszę do Was Kochani ogólnie.
Wczoraj Darek miał wstrząs na jakieś leki więc -tracił przytomność i dlatego byl telefon i ja oczywiście do szpitala. Wróciłam ok. 1 w nocy.
Dziś rano do pracy a po pracy od 13 do 19 w szpitalu.
Cały czas jest znieczulenie, więc znosi.
Jak powiedziałam o Was to był w szoku, bo nawet z pracy to ledwie kilka osób przyszło-te co musiały.
najgorzej sie martwię, że gośc wariata uda i go wypuszczą.
Kocham Was - dziękuje za wszystkie posty i za wszystko
Nigdy w swoim całym życiu nie miałam tylu przyjaciół, którzy tak bardzo sie troszczą o to co sie stało i w ogóle.
Z całego serca wszystkim serdecznie dziękuje za troskę, za dodanie otuchy, za ciepłe słowa, za modlitwę.
Czytając teraz Wasze posty (bo niedawno wróciłam ze szpitala) to po prostu ryczę chyba ze szczęścia, że Was Kochani mam.
Nie spamiętałam po kolei kto do mnie pisał, dlatego nie obraźcie się jak piszę do Was Kochani ogólnie.
Wczoraj Darek miał wstrząs na jakieś leki więc -tracił przytomność i dlatego byl telefon i ja oczywiście do szpitala. Wróciłam ok. 1 w nocy.
Dziś rano do pracy a po pracy od 13 do 19 w szpitalu.
Cały czas jest znieczulenie, więc znosi.
Jak powiedziałam o Was to był w szoku, bo nawet z pracy to ledwie kilka osób przyszło-te co musiały.
najgorzej sie martwię, że gośc wariata uda i go wypuszczą.
Kocham Was - dziękuje za wszystkie posty i za wszystko
Ale co się nacierpi przez jakiegoś łajdaka to tylko on wiejollla500 pisze: Giguś pewnie mąż trochę poleży w szpitalu i wypuszczą go do domu.

Serdecznie pozdrawiam Barbara
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku
Rzucony kamień staje się opoką.../psalm/
doniczkowe... przyblokowy w garnku



