Mam podobnie starą, bordowo-czerwoną różę pnącą, też nn, ale moja pachnie pięknie ;)
Cynamonowy ogród -2009
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Moje róże w donicach, (tylko pnące są w ziemi) zimowały w nieogrzewanym pomieszczeniu, w sąsiednm budynku, gdzie mamy letnie atelier i dodatkowy pokój gościnny, przez kilka dni były spore mrozy i przetrwały wszystkie w dobrej formie. Natomiast agapanty i oleander, zimowały w piwnicy, tu było, jak przypuszczam, min. 12 st.C.nigella pisze:Choroba różana? Też złapałam! Jak Ty mam ich około trzydziestu... W donicach podobają mi się znacznie bardziej
(dołączam do klubu) ale gdzie takie zimować? Ta niebieska zidentyfikowana? Posadziłam ostatnio podobną, pnącą
Indigolettę. Ech! Może lepiej było krawcową zostać? Gdzie kupujesz? I jeśli mogę prosić? Agapanta szykującego się???
Niebieska/fioletowa niestety nadal NN, może z czasem ktoś podpowie co zacz.
Róże kupuję ... wszędzie ;) ... nie w sieci (!), lubię dotknąć, zanim zaproszę do domu
FOTKI AGAPANTA Z UBEGŁEGO ROKU ...

A TU DZISIAJ ... sorry, fotki marne, w deszczu ... z narażeniem życia ;)


- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Ewuniu, Isia będąc tu u nas, sugerowała, że może to jest Sympathie ... ciekawe, czy to się potwierdzi ... kwitnie baaardzo długo, prawie wszystkie już powtarzają, a ona kwitnie bez przerwyAve pisze:ho, ho, ho, ale się różano zrobiło u Pachnącej, bo kolorowo to jest zawsze
![]()
Mam podobnie starą, bordowo-czerwoną różę pnącą, też nn, ale moja pachnie pięknie ;)
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
W ogrodzie, wkopujemy do ziemi razem z donicami, agapanty, oleandra i datury.nigella pisze:Dzięki za zdjęcia, są już wielgachne! Strasznie mi się podobają. Powiedz mi jeszcze ile światła było w piwnicy i czy podlewałaś je trochę? Ile kwitną u Ciebie, to znaczy jak długo? Chyba kupię też białe![]()
![]()
Agapanty kwitną dość długo, ale trudno mi sobie przypomnieć dokładnie ile.
Zimą, kwiaty stoją tuż przy niedużych, piwnicznych oknach, podlewamy niewiele co 2-3 tygodnie, dobrze jest postawić kuwetę z wodą w pobliżu donic.
Białe są też piękne, może i u mnie zagoszczą ;)
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Nigello, u mnie kwitną co roku bez problemu ... jeszcze jedno ważne, ktoś mi mówił, że agapanty kwitną dobrze, gdy mają ciasno w donicach ... po przesadzeniu może być przerwa w kwitnieniu ... ja planuję jednak je przesadzić, bo mają już wyjątkowo ciasno (po kilku latach).nigella pisze:Dopytuję tak , bo ja swoje kupiłam niedawno już z pąkami. Słyszałam, że dosyć trudno jest je doprowadzić do kwitnienia
po zimowym spoczynku. Ale dałaś mi właśnie wielką nadzieję. Dzięki![]()
![]()
![]()
A z różami w donicach to na dłużej? Czy tylko chwilowo?
Róże (i inne) w donicach, planowałam postawić na patio (czyt. sporym betonowym placyku z murkiem) ;) ... miało to udawać ciekawy śródziemnomorski ogród ... ale zaczynam mięknąć pod presją miłośników róż ... zastanawiam się ... może jednak wylądują w ziemi.
Myślę, że w ziemi będzie im o niebo lepiej
Też rozważam możliwość uprawy w donicach ale miniaturek.
Jedną posadziłam w ramach eksperymentu i nic się nie dzieje. Zabieram ją tylko ze zbyt intensywnego nasłonecznienia.
Chyba nie lubią mieć podgrzewanych 'nóżek'
Tak, o ciasnocie doniczkowej agapantów wiem.
Zafundowałam im w związku z tym dubeltową donicę. Ba! nawet pod swoja maleńka nie mają ziemi.
Żeby nie pomyślały, że oto większa doniczka. Są żarłoczne, nawożę jak pelargonie
Do donic takich świetne byłyby oliwki. Ale się rozgadałam a jadę z Madziarynką do Końskowoli na polowanie
Na razie
Jedną posadziłam w ramach eksperymentu i nic się nie dzieje. Zabieram ją tylko ze zbyt intensywnego nasłonecznienia.
Chyba nie lubią mieć podgrzewanych 'nóżek'
Zafundowałam im w związku z tym dubeltową donicę. Ba! nawet pod swoja maleńka nie mają ziemi.
Żeby nie pomyślały, że oto większa doniczka. Są żarłoczne, nawożę jak pelargonie
Do donic takich świetne byłyby oliwki. Ale się rozgadałam a jadę z Madziarynką do Końskowoli na polowanie
Na razie
Pozdrawiam, nigella
- Cynamon
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2400
- Od: 24 mar 2008, o 19:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze zach.
Izuś, bardzo jestem ciekawa (chyba przegapiłam u Ciebie), jak wygląda ten Twój, ale niestety nie mam pojęcia, jak się go rozmnaża ... muszę gdzieś poszukać dorosłego osobnika w donicy ... ten, którego widziałam, był w donicy (na zimę chowany), ciut niższy od człowieka ;) i miał kształt kuli na prostym kijku ;), jak róża szczepiona na pniu 
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Ewuniu ja mam u siebie Laur - wawrzyn sadzony w formie krzewu (posadzony wiosna tego roku) do gruntu na południowej stronie osłoniety od wiatru (klimat ma prawie cieplarniany) w zeszłym roku chciałam w domu hodowac na parapecie ale zdechł
ten ma się o wile lepiej ma piękne przyrosty, ładnie sie rozkrzewia 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Też miałam laur, ale zimy u mnie nie wytrzymał.
Stał koło okna / a tam kaloryfer / i nie dał rady.
A może on potrzebuje w zimie sucho i kilka stopni nad zerem ?
Ale drugiego już nie kupię, widać nie mam warunków do przechowywania.
Stał koło okna / a tam kaloryfer / i nie dał rady.
A może on potrzebuje w zimie sucho i kilka stopni nad zerem ?
Ale drugiego już nie kupię, widać nie mam warunków do przechowywania.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Tylko proszę się ze mnie nie śmiać- ja siewki laurowe w woreczku foliowym przywiozłam zimą od znajomych
z Toskanii
Pod ogromnym drzewem laurowym w ich ogrodzie skiełkowało ich mnóstw! Po jednym posadziłam do doniczek przy paliczkach celem formowania, reszta póki co na grządki. Oczywiście zimą mogę mieć problem!
Ale spróbować warto
Mam kępkę (niekwitnącego) agapantu białego! Kupiłam dzisiaj 
z Toskanii
Ale spróbować warto
Pozdrawiam, nigella


