Ja powoli część zwartnic wybudzam ponieważ same dawały oznaki przebudzenia lub za bardzo już łuska zaczynała odstawać czyli traciły turgor.
Zakwitła cebula, którą dostałem na przechowanie i reanimację - okazuje się, że to 'Fanfare':

Kwiatki ma małe ale już się do tej odmiany przekonałem w zeszłym roku więc bardzo mi się podoba. Jako, że ma dobrze wykształcone pylniki to będę próbował zapylić siewkę jej pyłkiem. Zobaczymy czy to się powiedzie.
A to porównanie siewki i 'Fanfare':
A tu sama siewka:

To jest drugi i ostatni kwiat na pędzie, oba miały takie falbanki na brzegach - ale też jest bardzo nietrwały, pierwszy kwiat już przekwita (nie był zapylony).
Nie samymi zwartnicami człowiek żyje

Zimową porą, co prawda nie kwitną ale rosną też inne cebule u mnie.
Zdjęcie poniżej przedstawia
Lycoris aurea:

Cebula ma takie sino-zielone liście, bardzo ładnie wyglądają. Gdy miała liście rok temu to były one krótsze i brzydsze. Kupiłem ją sztucznie uśpioną, obcięto jej liście i wysuszono. Gdy ją wsadziłem nie wypuściła nowych liści tylko wydłużyła te, które zostały jej ścięte. Bardzo krótko też wegetowała, na początku myślałem, że jej się coś stało. Ale teraz widzę, że po prostu musiała wejść w stan spoczynku mimo przerwanego i krótkiego okresu wegetacji. Teraz ma naprawdę ładne i zdrowe pióropusze liści. Byłoby miło gdyby udało mi się doprowadzić ją do kwitnienia.
A tu kolejna cebula, która wegetuje zimą:

To jest
Amaryllis belladonna. Czyli prawdziwy amarylis, nie zwartnica. Na razie pióropusz liści się w pełni jeszcze nie rozwinął. Każda z cebul dzieli się na 2 lub 3. I nie wypuszcza cebul potomnych jak zwartnica u podstawy cebuli tylko z cebuli wyrastają 2-3 pióropusze liści - i w miarę wzrostu cebuli one w końcu się rozdzielą na samodzielne cebule. W tym roku cebule będę trzymał latem w tunelu foliowym, przykryte akwarium. One podobno potrzebują wysokiej temperatury spoczynku żeby zakwitnąć - a na balkonie tak krótko mam światło, że jest to mało prawdopodobne, że mi się to udałoby. Zobaczymy.