Elizabetka po śląsku cz. 5

[kogra]

Elżuś przepiekne mosz ty róże.
Bydziesz miec z nich pociecha.
Dioblisiek pewno myszy przynosi bo teroz sie już do chałupy cisnom.
Mizianko dlo niego a dlo Ciebie

[JAKUCH]

ELUSIA ta czerwona królowa i mnie zawróciła już w głowie jest CUDNA i nie powiedziałabym jej ,że nie mam dla niej miejsca . Ten kwiat to marzenie a wiesz ,ze jo kocham czerwone róże czy ona pachnie . Dioblisiek wyleguje sie na sloneczku i takiemu to dobrze . Gibko musiałach z ciekawości ją obejrzec na HMFie i już wiem ,ze ona niziutko rośnie do 60 cm . Szkoda ,bo już chciałach sie za niom rozejrzeć

[koza]

Elżusiu kochana!!!!! Polotałach u Ciebie. Doktorek super! Wiele cudowności zoczyłach ale to , to może to jo mom (nieznajoma u mnie) hibiscus moscheutos - zerkniesz na obrazek u mnie?

[Elizabetka]

Agnieś...jaki tam trawniczek...bida totalna ale różyczki wiekszosć nie zaprzeczę grzecznie i cudnie kwitną.
Neluś moja Grertrudka miała kwiaty a teraz robi tylko na pędy...strach się bać....już szykuja bambusowe tyczki, chyba zrobia trójnóg. Tereskę poświęcisz?....ona taka ładna i pięknie powtarza kwitnienie jestem nią zachwycona. Ale co zauważyłam to lubi wodę i nawóz bez tego się tak nie wybarwia ...u mnie najlepiej się sprawdzają nawozy krystaliczne (rozpuszczam w konewce i podlewam) no i ściółkowanie kompostem i korą.
Izka...następna kobieta odrzucajaca taką piękną różyczkę....Czyli GJ podobnie jak u mnie najpierw kwitła a teraz robi pędy. ...u Ciebie nadrobi bo ma z czego.
Moniś z tym torfem kwaśnym spróbuję bo mi zależy na niej....powinna sobie poradzić bo u mnie dosyć osłonięty teren. Piłkowana byłaby pierwszą u mnie .....ogrodowe mam 4 i dają sobie rady a bukietówki 2: Tardivę i Limelight (nowy zakup-fotka poniżej) a arborescens jedną tą "White Dome"...na razie pracuje na korzonki. Muszę poczytać o tych Forever& Ever. Jak się rozrośnie piłkowana to się podzielę .


Co u mnie kwitnie?....róże :P ...i się dziwicie, że żal tych które nie przyjdą
Astrid Grafin v. Hardenberg
Blue River prawie łysa od dołu ale zapach
Elfe

Hortensja bukietowa "Limelight" i budleja "Black Knight" cytrynka z fioletem to moje uluibine zestawienia.

[AGNESS]

Elżuniu różyczki zjawiskowe...odpoczęły troszkę po pierwszym kwitnieniu i znów zapierają dech w piersiach swoją urodą

[Elizabetka]

Maju śliczna ona-kwiat drobny, dorasta do 60cm wg ulotki...fotka poniżej ale nie umiem tej czerwieni wydobyć. Jak przekwitnie podsadzę pod Nostalgię. Na razie muszę ją wyleczyć bo chora...obrywam listki i od razu pryskam biochikolem. Mam ją od nas (stopka)
Basiu pociesz się ja też musza sobie dać na strzimanie....może za rok ...
Grażuś róże są piękne sama wiesz ale świta też musi być. Dioblisiek nie nosi myszy...nie wiem czemu. Pomiziany dzięki.
Jadźko wiem, że u Ciebie to ponad wszystko czerwone róże mi tako nisko właśnie pasuje. Na pewno jeszcze nie jedna zdobędziesz.
Ulka ..no wreszcie sie do mnie dokulałaś całe wieki. :P

Silver Star (20.08.godz. 7.) w pąku różowa, kolor kwiatu zgodny, od dołu łysa ale też pięknie pachnie. :P



fotka dziś około 11 godz.)

Mieczyki, w tle żółte rudbekie.


Humanity

[Hanka 1]

Witaj Eluś
No dałaś popis.Piękne masz róże i takie niespotykane.Bardzo przypadła mi Silver Star powiedz gdzie ją można nabyć.No jest śliczna.
A hortensje bukietowe to mistrzostwo.One muszą mieć zacienione miejsce a u mnie o takie trudno.
Bardzo zmienia się Twój ogród,oczywiście na plus-wydaje mi się,że tworzysz różankę,chociaż inne też masz ciekawe.
Miłej niedzieli

[Elizabetka]

Agnieś ....no i deszcze przynajmniej moim bardzo pomogły. Dzięki.
Haniu też mi się podoba ta silverka....jak będą to i do Ciebie też dotrze. A co do hortensji bukietowych to u mnie rosną prawie na patelni....czyli takie stanowisko jak u Ciebie ale lubią osłonięte miejsca a z tego co mówilaś to u Ciebie raczej wydmuchowisko. Na Twoim miejscu bym spróbowała. Limelight jest fajna bo stoi wyprostowana i się nie kładzie, Tardiva podobnie ...też mi ładnie idzie choć jak wiesz mam piach. Dzięki za miłe słowa. Bardzo bym chciała mieć różankę ale ze swoją świtą....nie lubię monokultury cokolwiek to znaczy.

Zobaczcie jakie skarbeczki dostałam od Baśki basjak Taka paka , że listonosz miał problemy z niesieniem.

Baśko mimo, że mi pisałaś co jest co to i tak nie jestem pewna.....mogę się uśmiechnąć o podpowiedź
Co to jest te badylki ucięte i obok prymulek te dwie paczki :posłonek? i ... do donicy powciskałach cebulki lilii na już
i jeszcze to czy to bodziszek? i jeszcze raz posłonek?
Wielkie dzięki....będę miała w mojej zegrodce Basiczki.

[kogra]

Monokultury to ja też nie cierpię.
Musi być tło i rośliny dyżurne.
Inaczej to nie byłby ogród.
Ślicznie kwitną Ci różyczki.
Jak Dioblisiek myszy nie nosi to się ciesz, znaczy ich nie masz.

[Elizabetka]

No to mnie pocieszyłaś Grażko z tymi myszami...bo ja już myślałam, że byda go musiała uczyć te myszy chytać.

No to jeszcze róże...i te inne.

Chopin obowiązkowo w każdej zegrodce :P



RU za malinami

tu z młodym powojnikiem Arabella i niewidocznym ciemno różowym floksem od Oliwki.

....no i obowiązkowo pomidorki (pod korzenie dostały moczony chleb), papryka, truskawki i kosmosy.

[Hanka 1]

obowiązkowo pomidorki (pod korzenie dostały moczony chleb),

Napisz coś o tym.Ja nie sadzę pomidorów,bo co roku zjadała je zaraza
A ogród masz jeszcze bardzo kolorowy.RU zachwycająca

[Gabriela]

Chleb ??? a po co ?

[Elizabetka]

Już nie pamiętam gdzie to wyczytałach. Zawsze w domu zostaną jakieś suche kromki więc gdy się zbliża czas sadzenia do gruntu to je nie wydowom tylko zbierom a potem mocza w wodzie i daję pod korzonki razem z kompostem, przekompostowanymi skórkami od bananów, skorupkami jaj i młodymi liśćmi pokrzywy ....trzeba sadzić głękoko albo trochę ukośnie żeby dużo łodygi było przysypane ziemią wtedy system korzeniowy jest znacznie większy. Tak robia od jakigoś czasu.

[Elizabetka]

Tu ujęcie z floksem Oliwki.

[basjak]

Ela, ta duża sadzonka, podobna do bodziszka- to właśnie biały zawilec wielkokwiatowy
- toto z obciętymi łodygami to pysznogłówka ciemnofioletowa
- podobne do posłonka to maleńki goździk, który kwitnie ślicznie na czerwono i mocno się rozsiewa.
Resztę chyba znasz
Cieszę się, że się cieszysz

Różyczki masz godne podziwu, nie dość, że jeszcze tak obficie kwitną, to krzaki w większości pięknie zielone Chopin fajnie wybujały. Mój też wypuścił spore pędy, ale za kwitnienie się nie bierze. Oby mu te przyrosty nie wymarzły no i Astrid to już prawdziwa piękność. Jak u niej z plamistością?
Żywieniem pomidorów też mnie zaskoczyłaś. Dobrze wiedzieć, chociaż stanowczo powiedziałam im już NIE. Prawie wszystkie juz na hasioku