RENIU.....zmarzły, tak jak widać na zdjęciu.....ale ja myślę, że one odbiją....co wcale nie znaczy,że nie skorzystam z Twojego dużego ...
mogę coś ze swoich roślinek w zamian.....popatrz co tam u mnie
Krysiu współczuję, u mnie podobnie wygląda ale drzewa nie mają aż tak zmrożonych liści, owoców oczywiście nie będzie. Trzymaj się, kwiaty bylinowe powinny choć w małym stopniu to wynagrodzić.
Krysiu u nas był najniższy wskaźnik temperatury, ale tak mi nie pomarzło jak Tobie .
Owoców w tym roku nie pojesz , ja chyba też , ale roślinki odbiją .
Krysiu będzie dobrze
Krysiu, współczuję ale, jak sama mówisz, głowa do góra. Jednoroczne kwiatki też potrafią być piękne i wprowadzić kolor do ogrodu. Jeszcze niejeden śliczny widoczek nam pokażesz
BOŻENKO....BASIU.....juz jest dobrze, zaraz smykam na działkę....dzisiaj posadzę seler, majeranek, pomidorki, por......zimne Zośki chyba się nie przebudzą
...co tam takie zniszczenia.....oby większe nas nie nawiedzały
Witam Cię krysiu!
Z tego co czytam to jesteś dzielna i tak powinno być,jednego tylko nie rozumiem piszesz,że polewanie nic nie dało co to znaczy polewanie.Bo nie powinno być polewanie ale pokrycie liści, kwiatów mgiełką wodną.Ja mieszkam na wschodzie i niejednokrotnie musiałem walczyć z przymrozkami za pomocą mgiełki i palenia pod drzewami ,ognia dającego dużo gęstego dymu i to w dużej części pomagało.
Pozdrowienia Edward