Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko Jak mi pigwa urośnie to pewnie też spróbuję Twojej autorskiej galaretki, musi ładnie pachnieć jak się ja robi
... pozostałe składniki mam .. Piękna ta pomarańczowa słoneczna róża
.... U mnie dziś słoneczko, ale jutro znowu deszcz... teraz to już pewnie będzie taka huśtawka ... I ja się muszę wziąć za dynie tylko M musi mi pomóc je rozkroić ... mam za słabe ręce żeby samej temu podołać
Pozdrawiam cieplutko 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko pracusiu
Ogród już wysprzatalas to przetwory teraz robisz.
Fajnie.
Dynki fajniusie.
Róże jak widzę wciąż piekne
Ogród już wysprzatalas to przetwory teraz robisz.
Fajnie.
Dynki fajniusie.
Róże jak widzę wciąż piekne
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
No to Ci zazdroszczę tak pozytywnie tej trójsklepki bo mi się zawsze podobała.
Pochwalę się,że zaczęłam uczęszczać na kurs komputerowy.Będziemy się spotykać raz w tygodniu w środy.Trzeba ze sobą mieć laptopa.
Lucynko mam nasiona,czy będziesz coś chciała? to napiszę co mam.
Bardzo mnie to cieszy,że mąż dobrze się czuje.Nareszcie nie będziesz się zamartwiać.
Śliczne różyczki,mają tyle pąków.
Co będziesz robiła z dyni?może masz jakiś fajny przepis?.
Pochwalę się,że zaczęłam uczęszczać na kurs komputerowy.Będziemy się spotykać raz w tygodniu w środy.Trzeba ze sobą mieć laptopa.
Lucynko mam nasiona,czy będziesz coś chciała? to napiszę co mam.
Bardzo mnie to cieszy,że mąż dobrze się czuje.Nareszcie nie będziesz się zamartwiać.
Śliczne różyczki,mają tyle pąków.
Co będziesz robiła z dyni?może masz jakiś fajny przepis?.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Wprawdzie pogoda dziś nie była tragiczna, bo nie padało, nawet słońce od czasu do czasu poświeciło i jedynie wiatr kapelusze z głów zrywał, ale ja spędziłam dzień przy garach. Przerobiłam resztę winogron na galaretkę. Dużo czasu mi to zajęło, ale uporałam się z całością.
Dyni póki co nie ruszam. Liczę na to, że większość skonsumujemy w postaci pieczonej bądź w zupie. Część zamrożę na rozgrzewające zupki w zimowe mroźne dni. Marynować więcej nie będę, trzy słoiki wystarczą.
Dzisiaj jeszcze zrobiłam trzy słoiki gruszek w zalewie słodko - kwaśnej. Chodzą za mną śliwki na powidełka, ale one takie drogie w tym roku... Pewnie zrezygnuję. Do pączków mam jeszcze z ubiegłego roku.
Jesienne obrazki podglądałam z okna.


Iwonko1 - ja też nienawidzę prasowania, ale moja druga połowa nienawidzi tej czynności jeszcze bardziej, więc nie mam wyboru.
O tak, na tę chwilę jestem spokojna, choć to jeszcze nie koniec. Mimo wszystko jestem dobrej myśli.
Dziękuję, że pamiętasz o nasionkach.
Krysiu [christinkrysia] - Twoja działeczka odbuduje się po powodzi, tylko musisz uzbroić się w cierpliwość.
Skład galaretki narodził się w mojej głowie któregoś dnia nad ranem, gdy już się obudziłam, a jeszcze nie chciało mi się opuszczać cieplutkiego łóżeczka. W ubiegłym roku. Nie chwaliłam się, bo nie byłam pewna tego, co mi wyjdzie, a że wyszła naprawdę pyszna galaretka, to postanowiłam w tym roku się nią pochwalić.
Pędy malin ścinałam całe i tylko młode, tak więc w wywarze znalazły się zarówno zielone i po części zdrewniałe patyczki.
Pigwowiec to właśnie takie owoce, jak napisałaś.
Ciemne winogrona dają piękny kolor, pewnie różowe też dałyby ładną barwę galaretce, jasne... może niekoniecznie, choć tak mi chodzi po głowie, że jak by dodać jakiś ciemny owoc, np. kilkanaście śliwek... A może trochę soku z pomarańczy...
Przecierak kupiłam na ryneczku i one stale są w sprzedaży. Przypuszczam, że w Twojej okolicy tez można kupić, gdy się wie, czego się szuka. Ja też nie znałam tego kręciołka. Koleżanka mi pokazała i natychmiast pobiegłam na rynek. Mam go już kilka lat i zaopatrzyłam w to proste urządzenie całą rodzinę. Świetnie się sprawdza przy pomidorach, bo gdy się wstawi rzadsze siteczko, to prawie nie ma odpadów.
Julio - przecierak jest o tyle wygodny, że tylko korbką się kręci i jeśli zadba się o to, by pomidory dobrze się rozgotowały, to przy użyciu rzadszego siteczka prawie nie ma odpadów. Skórki zostaną pięknie przetarte, a pesteczki to my bardzo w zupce lubimy. Drobniejsze siteczko nie przepuści pesteczek i zarówno na koncentrat, jak i na keczup wychodzi gładka masa.
Trójsklepkę zapisuję i gdy tylko wiosną wypuści, wykopię i wyślę.
Ewuniu [ewarost] - polecam. Galaretka jest wspaniałym słodzikiem do herbatki, a ja - wstyd się przyznać - lubię sobie podjadać wprost ze słoiczka.
Ta róża to 'Westerland'.
Moje dyńki sa łatwe do krojenia, ponieważ mają cienką skórkę - to 'Hokkaido'. Bardzo nam smakują upieczone posypane z żółtym serkiem. Pychotka!
Aniu [anabuko] - coś muszę robić, zanudziłabym się bezczynnością, jeszcze nie przestawiłam swojego zegara na czas zimowy.
Różyczki kochane, bo kwitną, ale pewnie już niedługo...
Danusiu [danuta z] - przypomnij się wiosną, a też dostaniesz kawałek trójsklepki.
Skoro będziesz się dokształcała, to pewnie dasz radę własny wątek założyć.
Ja również sporo rozmaitych nasion nazbierałam, ale jeszcze nie ogarnęłam, co mam i jakie ilości. Dam znać, gdy już będę wiedziała. Naturalnie czekam na Twoją propozycję.
Dynię marynuję i mrożę na zupę. Aktualnie jemy pieczoną, bo to 'Hokkaido', nie rozpada się, zjadamy ze skórką, posypaną tartym żółtym serkiem. Pyszna!



- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko na koniec dnia hibiskus w pięknym ciemnym kolorze - przepiękny.
Póki pamiętam - bieluń mój żółty nie zawiązał ani jednego nasiennika .... gadzina jedna ... a niech tam
Wymarzył mi się fioletowo biały a nad żółtym łez nie będę ronić.
Po powodziach powoli wszystko wraca do normalności więc i u nas też kiedyś wróci ale póki co mamy tydzień z opadami deszczu i to co podeschło znów zalane. Przez to ,że ratowałam cześć bylin wyciągając z błota, płucząc i sadząc je w doniczki mam ich mnóstwo. Na zimę trzeba je zadołować ... w błocie nie da się ...?
Galaretka - na tę okoliczność dziś będąc na działce przejrzałam malinowe pędy bo musiałam objeść owoce. Już nie zbieramy ale objadamy na miejscu.
Zastanawiam się czy gdyby nie dać żelfiksu (bo ja sporadycznie dodaje i to małe dawki) straciłabym na tym?
Mnie wystarczy taki gęstszy sok ala syrop - co Ty na to ?
Póki pamiętam - bieluń mój żółty nie zawiązał ani jednego nasiennika .... gadzina jedna ... a niech tam
Wymarzył mi się fioletowo biały a nad żółtym łez nie będę ronić.
Po powodziach powoli wszystko wraca do normalności więc i u nas też kiedyś wróci ale póki co mamy tydzień z opadami deszczu i to co podeschło znów zalane. Przez to ,że ratowałam cześć bylin wyciągając z błota, płucząc i sadząc je w doniczki mam ich mnóstwo. Na zimę trzeba je zadołować ... w błocie nie da się ...?
Galaretka - na tę okoliczność dziś będąc na działce przejrzałam malinowe pędy bo musiałam objeść owoce. Już nie zbieramy ale objadamy na miejscu.
Zastanawiam się czy gdyby nie dać żelfiksu (bo ja sporadycznie dodaje i to małe dawki) straciłabym na tym?
Mnie wystarczy taki gęstszy sok ala syrop - co Ty na to ?
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11716
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
U Ciebie Lucynko i ogrodowo i kulinarnie ...
Pogoda do bani ...Trzeba innych zajęć sobie szukać !
U mnie ani przetwory ani prasowanie nie wchodzą w rachubę...
Poświęcam czas innym ulubionym zajęciom i jest OK!
Ale wolałabym jeszcze ogrodowanie...
Dobrego dnia!

Pogoda do bani ...Trzeba innych zajęć sobie szukać !
Dobrego dnia!
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko, oj napracowałaś się i z przetworami i z prasowaniem. Nie znoszę tej czynności i prawie w ogóle nie prasuje, tylko to co muszę
Okienne widoki już mocno jesienne. W ogrodzie piękne różyczki
Życzę zdrówka i słonecznych dni
Okienne widoki już mocno jesienne. W ogrodzie piękne różyczki
Życzę zdrówka i słonecznych dni
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko Pod blokiem klasyczne barwy jesieni
Przepis przygarnęłam teraz tylko czekać na pigwowe owoce ale to dopiero za rok
U mnie Hokkaido nie obrodziła
a też lubimy pieczoną, zapewne będą do kupienia jak w ubiegłym roku .. I ja muszę się zaopatrzyć w przecierak zawsze to lżej
W tym roku kupię jej nasiona bo poprzednie miałam z kupnych dyni i może dlatego urosły tylko dwie 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Też się cieszę,bo może dowiem się jak zakładać wątek na forum.Jak na razie byłam jeden raz i najgorsze że pomimo wpisania hasła nie było
internetu.Zobaczymy,czas pokaże.
Wczoraj kupiłam połowę dyni makaronowej,w sumie dla nasion.Może coś z niej zrobię?
Widziałam dynię hokkaido w sklepie.
Kupię więc też dla nasion , spróbuję też coś zrobić?
Nasiona też mam na działce,dziś u nas słońce ,ale zimno i wiatr więc nie pojechałam.
Ja dostałam sadzonkę dyni ale to jakaś inna i wyrosła mi tylko jedna.Widzę,że ta Hokkaido to chyba plenna jest?
Z góry dziękuję za trójsklepkę.
internetu.Zobaczymy,czas pokaże.
Wczoraj kupiłam połowę dyni makaronowej,w sumie dla nasion.Może coś z niej zrobię?
Widziałam dynię hokkaido w sklepie.
Kupię więc też dla nasion , spróbuję też coś zrobić?
Nasiona też mam na działce,dziś u nas słońce ,ale zimno i wiatr więc nie pojechałam.
Ja dostałam sadzonkę dyni ale to jakaś inna i wyrosła mi tylko jedna.Widzę,że ta Hokkaido to chyba plenna jest?
Z góry dziękuję za trójsklepkę.
-
tencia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1496
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko ,Ty to się nudzć nie lubisz,fajny przepis na galaretkę,ja tak zajadam się musem z jabłek,najbardziej jednak zainteresowała mnie ta pieczona dynia ,bo córka szuka sprawdzonych przepisów na dynię,czy jej nasionka można kupić w ogrodniczym?Działkę mam pożal się Boże skopaną
,ale przy córce udaje ,że jest ok ,chciała dobrze,nawet wyplewiłam scieżkę ,tak mnie zawstydziłaś swoją ,u mnie dzisiaj ,zimno ,mokro i wieje ,chyba zacznę szydełkować ,bo co tu robić.Pozdrawiam serdecznie i zdróweczka 
- witch
- 1000p

- Posty: 3102
- Od: 9 cze 2013, o 10:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Ale pyszności narobiłaś Lucynko
Ciekawa jestem przepisu na tę dynię
Jest na słodko, czy wytrawna?
Ciekawa jestem przepisu na tę dynię
Jest na słodko, czy wytrawna?
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Witaj
. Takie przetwory to ja rozumiem
. Będzie co szamać w długie zimowe wieczory
. Dyniek masz sporo
. Nie zazdroszczę Ci tej roboty ale może lubisz
?? Ja jakoś nie przepadam za robieniem przetworów. No ale czego nie robi się dla rodziny
. Jesienny krajobraz z okna pokazuje, że mamy jesień w pełni. Niestety taka kolej rzeczy i musimy to zaakceptować . Pozdrawiam i spokojnego wieczoru życzę, trzymaj kciuki za Naszych
.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Z racji takiej nie innej pogody - wiatr, deszcz, ziąb - przełamałam opór materii i zrobiłam najpierw rekonesans, a potem porządek w mojej minispiżarni. Mini, bo w tej roli występuje duża szafa w holu, a właściwie to dwie części tej trzydrzwiowej szafy.
Na holu, bo do mnie nie wchodzi się bezpośrednio z klatki schodowej, tylko na obszerny hol, który jest zamknięty dla postronnych.
Z tego pomieszczenia są drzwi do trzech mieszkań. Każdy z sąsiadów ma na wspólnym holu swoją szafę, w której przechowuje się różne rzeczy, m.in. przetwory na zimę.
Moja spiżarnia wygląda tak:



Krysiu [christinkrysia] - żeby Ci nie było przykro, powtórzę to, co już pisałam. Ani u mnie, ani u sąsiadki żadna siewka nie wyrosła w kwitnącą roślinę.
Co prawda ja zaniedbałam działkę wiosną z powodów wiadomych. Może gdybym dopieszczała rośliny, to i moje wszystkie dwa bielunie wyrosłyby i zakwitły...
Błota szczerze współczuję, tym bardziej że wiem, czym to się je. Taką błotnistą jesień miałam w ubiegłym roku, z tego też powodu działki do zimy nie przygotowałam, a cebule tulipanów sadziłam w deszczu i oczywiście ok. 3/4 cebul zgniło.
Ja nie daję żelfixu,
Czy można bez zagęstniaczy? Pewnie można, tylko że wyjdzie kompocik. Ewentualnie po dodaniu niewielkiej ilości zagęstniacza może będzie syrop? Nie praktykowałam, więc sama musisz sprawdzić, co można z tym kompotem zrobić. No i podziel się wrażeniami z uzyskanego efektu.
Maryniu - kto by nie wolał wśród kwiecia popracować... Ja na to jak na lato!
Tylko pory roku się zmieniają, niestety, a aktualnie na gorsze.
W domu zawsze jest coś do zrobienia, nie zawsze był na to czas, no to trzeba się zebrać w sobie i wykorzystać sprzyjającą pogodę.
Dziękuję, dobrej pogody życzę.
Mariolko - a myślisz, że ja prasuję dla przyjemności?! Też tylko to, co muszę. Na szczęście teraz nastały dobre dla mnie czasy, bo coraz więcej tkanin nie wymaga prasowania i dzieci poszły na swoje, więc same sobie prasują.
Za oknami coraz więcej koloru, ale też widzę ogromne ilości zielonych jeszcze liści ścielących się pod drzewami.
Dziękuję i wzajemnie zdrówka oraz ciepełka życzę.
Ewuniu - wstyd się przyznać, ale ja już dwa słoiki galaretki wylizałam do czysta.
Mam nasiona dyni 'Hokkaido" również pozyskane z kupnych dyniek, ale z nich pożytku nie było. Urosły za to i bogato owocowały dwie z nasion zakupionych. W przyszłym roku też zakupię nasiona, by mieć pewność co do zbiorów.
Danusiu [danuta z] - makaronowa to pewnie tylko na zupę się nada... Wydaje mi się, że ona łatwo się rozgotowuje... Ale nie będę się mądrzyć.
'Hokkaido' kup sobie raczej do konsumpcji, wątpię w dojrzałość nasion dyń będących w sprzedaży. U mnie nie sprawdziły się, dynie urosły z nasion zakupionych.
'Hokkaido' rodzi niewielkie owoce, ale ma ich dużo. Nadaje się do wszystkiego.
W sprawie trójsklepki to Ty się wiosną przypomnij, bo ja mam bardzo dobrą pamięć, ale też bardzo krótką.
Zapisałam w kajeciku, ale co będzie, jeśli gdzieś mi się zapodzieje...
Tereniu [tencia] - no nie cierpię nudy!
Dynię po wydrążeniu kroję na dość duże kawałki, układam w naczyniu żaroodpornym, kropię oliwą z oliwek, delikatnie sole i pieprzę, po czym wstawiam do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i piekę do chwili, gdy brzegi zmienią kolor.
W tym momencie posypuję startym serem, najlepiej twardym i jeszcze dopiekam około 5 minut.
Właśnie przygotowałam porcję na dzisiaj. Teraz wygląda tak:

Po upieczeniu też wstawię zdjęcie.
Pozdrawiam również serdecznie i zdrówka dla wszystkich.
Aguniu [witch] - dynię marynowaną robię na słodko i najprostszym z możliwych sposobem mojej mamy.
Dynię kroję w kostkę i układam w słoikach, do każdego wrzucam kilka goździków i kawałek kory cynamonu, po czym zalewam gorącą marynatą składającą się z 3 szklanek wody, 0,5 szklanki octu 10% i 1 szklanki cukru, gotowanej 5 minut.
Słoiki wstawiam do garnka z ciepłą wodą i pasteryzuję 25 minut.
Polecam.
Ewelinko - bardzo lubię robić przy garach, to moja druga pasja po działce.
Niestety, jesień i to nie tylko ta kolorowa, wieje i leje za moimi oknami.
Liczę na wygraną i też kciuki będę zaciskała z całej siły. W związku z tym wieczór raczej spokojny nie będzie, może noc...
Nie mniej dziękuję i odwzajemniam.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Lucynko,dobrze,że mnie ostrzegłaś.Posiała bym i czekała a tu nic.Czas stracony.
Spisałam sobie twoje przepisy bo jak pisałam mam w piwnicy swoją dynię jedną jedyną.
Podoba mi się Twoja szafa masz na miejscu przetwory a ja muszę biegać do piwnicy.
Chciałam napisać,że datury z patyczków ukorzeniają się bardzo łatwo w słoiku z wodą.
Spisałam sobie twoje przepisy bo jak pisałam mam w piwnicy swoją dynię jedną jedyną.
Podoba mi się Twoja szafa masz na miejscu przetwory a ja muszę biegać do piwnicy.
Chciałam napisać,że datury z patyczków ukorzeniają się bardzo łatwo w słoiku z wodą.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 8
Zgodnie z obietnicą wstawiam zdjęcie upieczonej dyńki.

Zawsze piekłam bez spoglądania na zegar, dzisiaj prześledziłam i zapisałam: Po 20 minutach posypałam startym serem, a po kolejnych 7 minutach dynia gotowa do spożycia. Już zjedzona. W sumie piekła się przez 27 minut w 220* bez termoobiegu.
Danusiu [danuta z] - jeszcze tylko musisz pamiętać, że nie każda dynia nadaje się do pieczenia. Najlepsza jest właśnie 'Hokkaido', ponieważ nie rozpada się, posiada cieniutką skórkę, która jest równie smaczna jak miąższ.
Ja przed rokiem eksperymentowałam z inną dynią, taką, która urosła na działce, nie pamiętam odmiany, była olbrzymia, niestety, nie smakowała nam. Kupiłam 'Hokkaido' i od pierwszego kęsa zakochaliśmy się w jej smaku.
Co do datury, to nie wiem, czy jednoroczny bieluń też można ukorzenić. Trzeba by go przez zimę hołubić, tylko czy się taka sztuka powiedzie?
U nas piwnica to królestwo M, który lubi majsterkować, zwłaszcza z użyciem drewnianych elementów, więc dużo miejsca potrzebuje.
Teraz też coś tam tworzy. To znaczy wiem co, bo sama go prosiłam, żeby zrobił dla leżącej mamy taki specjalny zagłówek, by mogła sobie od czasu do czasu posiedzieć nie męcząc kręgosłupa. 

Zawsze piekłam bez spoglądania na zegar, dzisiaj prześledziłam i zapisałam: Po 20 minutach posypałam startym serem, a po kolejnych 7 minutach dynia gotowa do spożycia. Już zjedzona. W sumie piekła się przez 27 minut w 220* bez termoobiegu.
Danusiu [danuta z] - jeszcze tylko musisz pamiętać, że nie każda dynia nadaje się do pieczenia. Najlepsza jest właśnie 'Hokkaido', ponieważ nie rozpada się, posiada cieniutką skórkę, która jest równie smaczna jak miąższ.
Ja przed rokiem eksperymentowałam z inną dynią, taką, która urosła na działce, nie pamiętam odmiany, była olbrzymia, niestety, nie smakowała nam. Kupiłam 'Hokkaido' i od pierwszego kęsa zakochaliśmy się w jej smaku.
Co do datury, to nie wiem, czy jednoroczny bieluń też można ukorzenić. Trzeba by go przez zimę hołubić, tylko czy się taka sztuka powiedzie?
U nas piwnica to królestwo M, który lubi majsterkować, zwłaszcza z użyciem drewnianych elementów, więc dużo miejsca potrzebuje.


