Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko śliczne woreczki, nie tylko jesteś zdolna ale i pracowita, zorganizowana. Zazdroszczę, bo ja jedynie ścięłam lawendę i wsadziłam na sucho do flakonika. Zresztą taki jest Twój ogród ...dom. Poukładany, zorganizowany
Masz też sporo dekoracji i bardzo jestem ciekawa jak ozdobisz dom na święta, koniecznie pokaż 
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Iwonko witam Cię serdecznie
jak miło, że mnie odwiedziłaś. Do poprzednich wątków nie masz co wracać, wszystkie zdjęcia mam polikwidowane także nie ma co oglądać.
Masz rację na 15 arach można się wyżyć, zaszaleć, co roku są jakieś zmiany, przesadzania, dosadzania, robię to wiosną. A od kilku lat we wrześniu planujemy inwestycje i to co uporządkowałam jest rujnowane ( na szczęście nie cały ogród), a później trzeba rujnację doprowadzić do wyglądalności. U mnie nie wszystkie rośliny dają radę, dużo po zimie wypada, jest to spowodowane bardzo złą ziemią - piaszczysto- kamienistą klasy IV. Po zimie rośliny wymarzają, a w lecie jak są upały wszystko schnie w oczach.
Masz rację sił coraz mniej, tempo pracy wolniejsze, szkoda że chwasty są szybsze ode mnie, przegrywam z nimi walkę.
Co do hortensji na pniu, będę próbować, a jak nie uda się ukorzenić to takową kupię.
Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego wątku, myślę, że na pewno jak ruszy sezon będzie co pokazać.
Marysiu kiedyś byłam bardzo zorganizowana, potrafiłam kilka rzeczy robić na raz, ustawiałam minutniki, aby mi przypominały, że np coś się gotuje, piecze. Dziś kiedy nie pracuję stwierdzam jutro też jest dzień, po co się tak spieszyć. A na drugi dzień nerwówka, sama się nakręcam, że nie zdążę
Mnie się wydaje, że taka narwana, chaotyczna jestem. Zawsze mówię, że ogród jest odzwierciedlaniem mojego zwariowanego charakteru.
Powoli planuję jak udekoruję świątecznie ogród. Dom dekoruję tak skromnie, bo moja Pusia jest dekoracjami zainteresowana, że koło stroików chodzi, ogląda, a później łapką rozbiera wszystko. A jak Misia zaczyna ją gonić to wszystkie dekoracje zrzucają. Od zeszłego roku mamy malutką choinkę taką na 80cm, wyższa musiała być drutowana do stołu. Nie wiem co ta moja Puśka ma wchodzi pod choinkę zwija się w kłębek i śpi jak prezencik
Na razie kupiłam gwiazdkę- poisencję i tu sama siebie zaskoczyłam w kolorze ekri. Zatrzymałam się w lesie i trochę mchu przytargałam, coś zacznę działać. Jutro z mężem przygotowujemy kiełbaski bo w czwartek wędzenie.
Powoli muszę zacząć lepić pierogi, uszka bo mam na Wigilii rodzinkę i żarła ilości trzeba hurtowe
Od wczoraj u nas wieje okropnie, rankiem trzeba było poprawiać włókninę bo miejscami pozrywało. Nawiało na ogród jakiś worków foliowych, szaro buro, lepszy był śnieg i przymrozek.
Masz rację na 15 arach można się wyżyć, zaszaleć, co roku są jakieś zmiany, przesadzania, dosadzania, robię to wiosną. A od kilku lat we wrześniu planujemy inwestycje i to co uporządkowałam jest rujnowane ( na szczęście nie cały ogród), a później trzeba rujnację doprowadzić do wyglądalności. U mnie nie wszystkie rośliny dają radę, dużo po zimie wypada, jest to spowodowane bardzo złą ziemią - piaszczysto- kamienistą klasy IV. Po zimie rośliny wymarzają, a w lecie jak są upały wszystko schnie w oczach.
Masz rację sił coraz mniej, tempo pracy wolniejsze, szkoda że chwasty są szybsze ode mnie, przegrywam z nimi walkę.
Co do hortensji na pniu, będę próbować, a jak nie uda się ukorzenić to takową kupię.
Zapraszam serdecznie do odwiedzania mojego wątku, myślę, że na pewno jak ruszy sezon będzie co pokazać.
Marysiu kiedyś byłam bardzo zorganizowana, potrafiłam kilka rzeczy robić na raz, ustawiałam minutniki, aby mi przypominały, że np coś się gotuje, piecze. Dziś kiedy nie pracuję stwierdzam jutro też jest dzień, po co się tak spieszyć. A na drugi dzień nerwówka, sama się nakręcam, że nie zdążę
Mnie się wydaje, że taka narwana, chaotyczna jestem. Zawsze mówię, że ogród jest odzwierciedlaniem mojego zwariowanego charakteru.
Powoli planuję jak udekoruję świątecznie ogród. Dom dekoruję tak skromnie, bo moja Pusia jest dekoracjami zainteresowana, że koło stroików chodzi, ogląda, a później łapką rozbiera wszystko. A jak Misia zaczyna ją gonić to wszystkie dekoracje zrzucają. Od zeszłego roku mamy malutką choinkę taką na 80cm, wyższa musiała być drutowana do stołu. Nie wiem co ta moja Puśka ma wchodzi pod choinkę zwija się w kłębek i śpi jak prezencik
Na razie kupiłam gwiazdkę- poisencję i tu sama siebie zaskoczyłam w kolorze ekri. Zatrzymałam się w lesie i trochę mchu przytargałam, coś zacznę działać. Jutro z mężem przygotowujemy kiełbaski bo w czwartek wędzenie.
Powoli muszę zacząć lepić pierogi, uszka bo mam na Wigilii rodzinkę i żarła ilości trzeba hurtowe
Od wczoraj u nas wieje okropnie, rankiem trzeba było poprawiać włókninę bo miejscami pozrywało. Nawiało na ogród jakiś worków foliowych, szaro buro, lepszy był śnieg i przymrozek.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Mam tyle zdjęć robionych późną jesienią, muszę wszystko uporządkować, podsumować.
Więc kilka migawek z mojego ogrodu- późna jesień.









Rabatki tego roku nie sprzątałam dokładnie przed zimą, część liści leży będą służyły za okrywę. Nie wszystkie byliny wycięłam, zostawiłam ich wygląd jesienią również jest ładny, tak fajnie prezentują się kłosowce, rudbekie, pysznogłówki.
Więc kilka migawek z mojego ogrodu- późna jesień.









Rabatki tego roku nie sprzątałam dokładnie przed zimą, część liści leży będą służyły za okrywę. Nie wszystkie byliny wycięłam, zostawiłam ich wygląd jesienią również jest ładny, tak fajnie prezentują się kłosowce, rudbekie, pysznogłówki.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ja też nie wycinam bylin na zimę.
Nie tak pusto jest wówczas w ogrodzie. A i oszronione wyglądają pięknie.
Piękne i różne masz chryzantemki.
Nie tak pusto jest wówczas w ogrodzie. A i oszronione wyglądają pięknie.
Piękne i różne masz chryzantemki.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Aniu do tej pory wszystko wycinałam, w jednej z gazet ogrodniczych zobaczyłam zdjęcie z oszronionym kłosowcem, tak pięknie to wyglądało, że postanowiłam zostawić. Efekt nie taki jak na tamtym zdjęciu, ale.......
może kiedyś dojdę do takiej perfekcji.
Niektóre chryzantemy są jedno sezonowe, te zimujące wiosną muszę odnowić, poprzesadzać w inne miejsca.
Ostatnie widoki na jesienny ogród




W moich karmnikach ogromny ruch. Miałam dziś odwiedziny dzięcioła, obserwacja jego inteligentnego sprytnego zachowania sprawiła mi ogromną radość. Karmnik jest plastikowy z otworami dla małych, lekkich ptaszków. Dzięcioł usiadł na gałązce i z niej dziobem sięgał do otworu po słonecznik, później wieszał się na smakowitej słonince. Zawsze na zimę kupujemy dla ptaszków worek 25 kg słonecznika, mam też tak ok 5 kg własnego, już mam obawy, że te żarłoki będą potrzebować go dużo więcej.
Niektóre chryzantemy są jedno sezonowe, te zimujące wiosną muszę odnowić, poprzesadzać w inne miejsca.
Ostatnie widoki na jesienny ogród




W moich karmnikach ogromny ruch. Miałam dziś odwiedziny dzięcioła, obserwacja jego inteligentnego sprytnego zachowania sprawiła mi ogromną radość. Karmnik jest plastikowy z otworami dla małych, lekkich ptaszków. Dzięcioł usiadł na gałązce i z niej dziobem sięgał do otworu po słonecznik, później wieszał się na smakowitej słonince. Zawsze na zimę kupujemy dla ptaszków worek 25 kg słonecznika, mam też tak ok 5 kg własnego, już mam obawy, że te żarłoki będą potrzebować go dużo więcej.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Ja nie wycinam bylin z zupełnie innej przyczyny. Niestety nie mam możliwości obserwowania jak pięknie wyglądają oszronione lub przysypane śniegiem, więc ten powód odpada
Generalnie postępuje tak z czystego lenistwa, chociaż ubieram to w ładniejsze słówka
Oficjalnie pozostawiam nasienniki dla ptaków i tutaj nie mijam się z prawdą, bo rzeczywiście jest to zimowa stołówka dla wielu latających. Na moim kompleksie działkowym, właścicielami działek są w większości ludzie starsi i o tej porze roku rzadko tam bywają, a ja nie lubię przebywać tam sama. Niby nigdy nic się nie stało, ale po co kusić los? Nawet latem często wokół mnie nie ma żywego ducha, ale wtedy chęć pojechania na działkę jest tak wielka, że tłumię obawy w zarodku.
Czego to są kwiatostany, te grube pałki? Pomyślałam o jakiejś trawie, ale liście mi nie pasują.

Pozdrawiam
Generalnie postępuje tak z czystego lenistwa, chociaż ubieram to w ładniejsze słówka Czego to są kwiatostany, te grube pałki? Pomyślałam o jakiejś trawie, ale liście mi nie pasują.

Pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko!
Nie wiem jaka będzie zima, ale w moich karmnikach ogromny ruch i momentami mam dziesiątki sikorek bogatek i modraszek...cudne są! Dzięcioł już też był, ale i kowaliki. Coraz mniej się mnie boją ale dzikich kotów tak, więc jak widzę cisze wokół to szukam przyczajonego kota i przepędzam
Dołem zbierają odpady mazurki. A przecież momentami ziemia nie zamarznięta i mogą tam szukać robaczków. Kiedyś rój sikorek siedział na aronii, ale to chyba było spotkanie towarzyskie
Ja nie wycinam suszek bo oszronione są śliczne tylko mało w tym roku szronu i szadzi, nie mówiąc o lodowych lukrach
Nie wiem jaka będzie zima, ale w moich karmnikach ogromny ruch i momentami mam dziesiątki sikorek bogatek i modraszek...cudne są! Dzięcioł już też był, ale i kowaliki. Coraz mniej się mnie boją ale dzikich kotów tak, więc jak widzę cisze wokół to szukam przyczajonego kota i przepędzam
Ja nie wycinam suszek bo oszronione są śliczne tylko mało w tym roku szronu i szadzi, nie mówiąc o lodowych lukrach
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Iwonko suche kwiaty o które pytasz to kłosowiec, latem tak kwitną, mam dwa kolorki tę i białą.

Rozumiem Cię i Twoje obawy co do jesienno- zimowych odwiedzin działki. Miałam ten sam dylemat, posiadałam działkę ROD, też większość działkowiczów wtedy to byli ludzie starsi ( wiem, że teraz to się zmieniło, są nowi młodzi działkowcy, starsi z racji sędziwego wieku musieli odpuścić, ja również przejęłam działkę po moim wujostwie). Często na terenie działek byłam sama, strach okropny, a bałam się złodziei, bo dla nich ten czas to raj na ziemi.
Marysiu ze mnie nie jest znawca ptaków, często żałuję jak jakiś piękny okaz zobaczę, że nie wiem jak się nazywa. Rozpoznaję jedynie sikorki, wróble, dzięcioły, bociana, kosa, jastrzębia, szpaka, gołębie. Dzięki Tobie wiem ( sprawdziłam w necie nazwy, które podałaś), że przylatują sikorki modraszki, bogatki, mazurki, a ja myślałam, że to jakieś wróble.
Moje koty też skradają się pod karmnikami, wydają dziwne fuczenie, ptaki nic sobie z tego nie robią, jakieś głodomory przylatują.
Dzisiejszy dzień bardzo piękny słoneczny, śnieżek delikatnie nasypał, leciutki mroził był wczesnym rankiem.
Od jutra planuję zająć się dekoracją ogrodu i domu.
Pierogi, uszka mam już zrobione, pierniczki i cytrynowe ciasteczka upieczone. Zaraz idę je lukrować i obsypywać kolorowymi drobniutkimi cukierkami.

Rozumiem Cię i Twoje obawy co do jesienno- zimowych odwiedzin działki. Miałam ten sam dylemat, posiadałam działkę ROD, też większość działkowiczów wtedy to byli ludzie starsi ( wiem, że teraz to się zmieniło, są nowi młodzi działkowcy, starsi z racji sędziwego wieku musieli odpuścić, ja również przejęłam działkę po moim wujostwie). Często na terenie działek byłam sama, strach okropny, a bałam się złodziei, bo dla nich ten czas to raj na ziemi.
Marysiu ze mnie nie jest znawca ptaków, często żałuję jak jakiś piękny okaz zobaczę, że nie wiem jak się nazywa. Rozpoznaję jedynie sikorki, wróble, dzięcioły, bociana, kosa, jastrzębia, szpaka, gołębie. Dzięki Tobie wiem ( sprawdziłam w necie nazwy, które podałaś), że przylatują sikorki modraszki, bogatki, mazurki, a ja myślałam, że to jakieś wróble.
Moje koty też skradają się pod karmnikami, wydają dziwne fuczenie, ptaki nic sobie z tego nie robią, jakieś głodomory przylatują.
Dzisiejszy dzień bardzo piękny słoneczny, śnieżek delikatnie nasypał, leciutki mroził był wczesnym rankiem.
Od jutra planuję zająć się dekoracją ogrodu i domu.
Pierogi, uszka mam już zrobione, pierniczki i cytrynowe ciasteczka upieczone. Zaraz idę je lukrować i obsypywać kolorowymi drobniutkimi cukierkami.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko , potwierdzam jeszcze raz, rączki masz zdolne
a że czasami się nie chce ...trzeba przełamać w sobie niechęć . Ja obrałam taką taktykę
. Moja mamusia powtarzała ,ze jak już się nic nie chce , to znaczy ,że człowiek starzeje się . Najważniejsze ,żeby chciało się ...chcieć;:306
PESEL mój owszem już mówiący wiele za siebie, ale staram się go przechytrzyć
Koniecznie pokaż swoje świąteczne dekoracje . Pozdrawiam cieplutko 
PESEL mój owszem już mówiący wiele za siebie, ale staram się go przechytrzyć
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko ja znam prawie tyle samo ptaków, ale jak już przylatuje jakiś inny to szukam po necie, tak samo jak szukałam odgłosów różnych zwierząt i potem już coś wiem więcej
Moje koty ze szybką i tez tylko czasem wręcz szczekają na ptaszki, ale dzikusy głodomory za taki smaczny kąsek potrafią wiele znieść
Moje sąsiadki wcale nie przejmują się karmieniem swoich kotów...ich rozmnażaniem też!
Ja na razie porządkuję i wyrzucam, a pieczeniem zajmę się pewnie we czwartek. Pierniki już są i tylko polukrować i przełożyć. Obowiązkowo jeszcze makowce i orzechowce, a pewnie i jakiś serniczek upieczemy
Wszystko rob ię na świeżo i musi się spiętrzyć na dwa trzy dni przed! 
Moje koty ze szybką i tez tylko czasem wręcz szczekają na ptaszki, ale dzikusy głodomory za taki smaczny kąsek potrafią wiele znieść
Ja na razie porządkuję i wyrzucam, a pieczeniem zajmę się pewnie we czwartek. Pierniki już są i tylko polukrować i przełożyć. Obowiązkowo jeszcze makowce i orzechowce, a pewnie i jakiś serniczek upieczemy
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Bogusiu Twoja mama ma słuszną rację, człowiek się starzeje
Moja niechęć dziś została przełamana, już powyjmowałam dekoracje, nacięłam różnych gałązek iglastych, szyszki obielone. Jutro zaczynam działać na całego. Muszę w pierwszej kolejności przygotować wianek, mąż mi go powiesi, bo później zostaję sama i nie dam rady.
Jak tylko wykonam dekoracje to na pewno uwiecznię i pokażę.
Marysiu a ja dziś taka mądra chwaliłam się przed mężem swoim znawstwem ptaków
mówiłam te co z ziemi jedzą to mazurki, a tu dwie siokoreczki bogatka i modraszka, dzięki Tobie go zaskoczyłam
Większego szoku doznał po naszym wyjeździe w miasto, rzadko kiedy to robię, ale dziś mnie nosiło, musiałam sobie coś kupić, zaszalałam dość ostro, portfel szczuplejszy. Przecież od czasu do czasu trzeba jakoś wyglądać, nie tylko ciuchy ogrodowe i gumiaki. Nie mogłam sama nadziwić się jak widziałam zmianę w lustrze.
I u mnie na wsi ludzie traktują fatalnie zwierzęta, pamiętam jak na początku dziwili się że ja z moimi jeżdżę do weterynarza. Wyśmiewali się, że mam dwie kotki, słyszałam jak jeden idiota mówił, że ja nawet nie spostrzegę się jak będę miała całą kocią rodzinkę. Jak powiedziałam, że moje kotki są wysterylizowane, to śmiem twierdzić, że nie wiedział co to znaczy. Raz przyszedł z pretensjami, że mój kot zagryzł mu królika, to ja zdziwiona myślałam co on gada, toż moje kotki najedzone, okazało się że czarnego kota widział, więc dopasował go do mojej Pusi, bo tak najłatwiej. Miał kot zbiec i siedzieć w jego garażu, a ja odwracam się, moja czarnulka z drugiej strony ogrodu. Przeprosił ( pierwszy raz) ale chyba to go dużo kosztowało.
Jeżeli chodzi o przygotowania do świąt to ostro za prace zabiorę się w piątek, piec planuję w sobotę. Tego roku na Wigilii mam rodzinkę w zwiększonej ilości, będzie nas 11 osób.
W drugi dzień świąt idziemy z mężem do restauracji na proszony obiad ( śmieję się, drogi obiad
), ale o tym opowiem jak się spotkamy.
Powoli święta zapowiada kwitnący grudnik

i poinsecja


Jak tylko wykonam dekoracje to na pewno uwiecznię i pokażę.
Marysiu a ja dziś taka mądra chwaliłam się przed mężem swoim znawstwem ptaków
Większego szoku doznał po naszym wyjeździe w miasto, rzadko kiedy to robię, ale dziś mnie nosiło, musiałam sobie coś kupić, zaszalałam dość ostro, portfel szczuplejszy. Przecież od czasu do czasu trzeba jakoś wyglądać, nie tylko ciuchy ogrodowe i gumiaki. Nie mogłam sama nadziwić się jak widziałam zmianę w lustrze.
I u mnie na wsi ludzie traktują fatalnie zwierzęta, pamiętam jak na początku dziwili się że ja z moimi jeżdżę do weterynarza. Wyśmiewali się, że mam dwie kotki, słyszałam jak jeden idiota mówił, że ja nawet nie spostrzegę się jak będę miała całą kocią rodzinkę. Jak powiedziałam, że moje kotki są wysterylizowane, to śmiem twierdzić, że nie wiedział co to znaczy. Raz przyszedł z pretensjami, że mój kot zagryzł mu królika, to ja zdziwiona myślałam co on gada, toż moje kotki najedzone, okazało się że czarnego kota widział, więc dopasował go do mojej Pusi, bo tak najłatwiej. Miał kot zbiec i siedzieć w jego garażu, a ja odwracam się, moja czarnulka z drugiej strony ogrodu. Przeprosił ( pierwszy raz) ale chyba to go dużo kosztowało.
Jeżeli chodzi o przygotowania do świąt to ostro za prace zabiorę się w piątek, piec planuję w sobotę. Tego roku na Wigilii mam rodzinkę w zwiększonej ilości, będzie nas 11 osób.
W drugi dzień świąt idziemy z mężem do restauracji na proszony obiad ( śmieję się, drogi obiad
Powoli święta zapowiada kwitnący grudnik

i poinsecja


- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Rankiem zabrałam się za dekorację na zewnątrz. Co roku wykorzystuję praktycznie te same materiały, tylko zmieniam koncepcję, zawsze staram aby było inaczej ułożone niż w poprzednich latach.
Ławka pod balkonem

studnia

przed drzwiami

wianek

zrobiłam też do domu dekorację w wazonie szklanym

nie wiem jak długo się utrzyma gdyż wzbudziła duże zainteresowanie Mojej Pusi

jutro w planie dekorowanie domku.
Ławka pod balkonem

studnia

przed drzwiami

wianek

zrobiłam też do domu dekorację w wazonie szklanym

nie wiem jak długo się utrzyma gdyż wzbudziła duże zainteresowanie Mojej Pusi

jutro w planie dekorowanie domku.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Kłosowca znam tylko z Waszych ogrodów i muszę przyznać, że chyba ta jesienna odsłona bardziej mi się podoba. A może nie podoba, tylko zwraca uwagę? Czasami na zdjęciu trudno docenić urodę kwiatów, tym bardziej jak się nie widzi ich na żywo.
Super dekoracje zrobiłaś, najbardziej urzekła mnie studnia i wieniec. jakoś nie pomyślałam latem o zbieraniu szyszek, a teraz wszystkie są mokre i brudne. Muszę chyba sobie zapisać przypominajkę i w następnym roku lepiej się przygotować. Pozdrawiam świątecznie
Super dekoracje zrobiłaś, najbardziej urzekła mnie studnia i wieniec. jakoś nie pomyślałam latem o zbieraniu szyszek, a teraz wszystkie są mokre i brudne. Muszę chyba sobie zapisać przypominajkę i w następnym roku lepiej się przygotować. Pozdrawiam świątecznie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42394
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko czegoś nieśmiałe się domyślam
skoro tak się stroisz to pewnie słusznie
|Gospodyni się stroi, dom i ogród wystrojony to już czuć atmosferę świętowania.
No niestety kilkanaście kilometrów od wielkiego miasta, a zwyczaje jak z zapadłej dziury. I u mnie sąsiadka jak opowiadała o chorym kocie i zapytała, a nie pojechaliście do weta....popatrzyła jakoś dziwnie i nic nie skomentowała. Rodzina kształcona i pracująca w Krakowie, ale babkę na szczęście wożą do lekarza
Dorotko wspaniałych, zdrowych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla całej rodzinki
|Gospodyni się stroi, dom i ogród wystrojony to już czuć atmosferę świętowania.
No niestety kilkanaście kilometrów od wielkiego miasta, a zwyczaje jak z zapadłej dziury. I u mnie sąsiadka jak opowiadała o chorym kocie i zapytała, a nie pojechaliście do weta....popatrzyła jakoś dziwnie i nic nie skomentowała. Rodzina kształcona i pracująca w Krakowie, ale babkę na szczęście wożą do lekarza
Dorotko wspaniałych, zdrowych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia dla całej rodzinki
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zmiany w ogrodzie Doroty cz. 9
Dorotko
Piękne dekoracje świąteczne.
Ja Też trochę ich zrobiłam.
Jeszcze kończę własne prezenty robić.
Klosowce piękne.
U mnie zima wraca.śniegiem trochę sypie.
Pozdrawiam
Piękne dekoracje świąteczne.
Ja Też trochę ich zrobiłam.
Jeszcze kończę własne prezenty robić.
Klosowce piękne.
U mnie zima wraca.śniegiem trochę sypie.
Pozdrawiam

