Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu...kolekcja powojnikowa
. U mnie jedynie dwa, wiosną dostały dobrego papu, nowe miejscówki i dalej
a już miałam zakusy na więcej tych pięknych pnączy. Jestem cierpliwa więc jeszcze troszkę poczekam, jak nie to się na nie obrażę i je wyproszę...co innego mi pozostanie. 
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6495
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu, no pięknie Ci wystartowały powojniki, pięknie już kwitną.
Ja też czosnki wtykałam przy rośliinach, na których mi zależało i niektóre dopiero mi na drugi rok się pokazały.
Twoje róże już koncertują
Też się czasami zastanawiam czy jakąś donicę mi wiatr ruszy....
Na razie jest ok ale wiem, że to moment.
Ja też czosnki wtykałam przy rośliinach, na których mi zależało i niektóre dopiero mi na drugi rok się pokazały.
Twoje róże już koncertują
Też się czasami zastanawiam czy jakąś donicę mi wiatr ruszy....
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu to niestety nie pomogę z tym Multi Blue, nie spotkałam się jeszcze u siebie z taką przypadłością
Przypalone plecki też już mam za sobą, więc witam w klubie
Jestem niereformowalna pod tym względem
Świetne wieści z klemkami, może i Błękitny Anioł jeszcze się ujawni... Twoja Nelly Moser już kwitnie, a moja dopiero startuje od korzenia
Róże pięknie rozpoczęły sezon 
Przypalone plecki też już mam za sobą, więc witam w klubie
Świetne wieści z klemkami, może i Błękitny Anioł jeszcze się ujawni... Twoja Nelly Moser już kwitnie, a moja dopiero startuje od korzenia
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Ania, widać że powojnikom u Ciebie pasuje. Rosną wspaniale i to nawet te z nie 'najłatwiejszej" grupy.
Piękna kolekcja. Powiedz czy masz jeszcze jakieś w zanadrzu?
Mam nadzieję że tak i że będziesz jeszcze ich dużo pokazywać 
Piękna kolekcja. Powiedz czy masz jeszcze jakieś w zanadrzu?
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu pytanie tylko, czy Ville de Lyon to rzeczywiście on? Nie wygląda mi.
Powinien mieć znacznie jaśniejsze wybarwienie na środku płatków.
Piękna kolekcja powojnikowa. Nie mogę napatrzeć się na Asao. Mój w tym roku chyba w ogóle nie zakwitnie.
A RU to wprost nie mogę się doczekać. Sadziłam jesienią i jestem bardzo ciekawa jej koloru na żywo.
Piękna kolekcja powojnikowa. Nie mogę napatrzeć się na Asao. Mój w tym roku chyba w ogóle nie zakwitnie.
A RU to wprost nie mogę się doczekać. Sadziłam jesienią i jestem bardzo ciekawa jej koloru na żywo.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witaj
. Czosnek, czemu od razu na to nie wpadłam ?? To na pewno czosnek
. Masz już tego tajemniczego gościa
. Powojniki pięknie Ci kwitną
. Mnie mój Jan Paweł II rozczarował
. Nie ma pąków a wielki jest i w dodatku coś podsycha
. No nie wiem co mu jest ale zaczyna mnie wkurzać. Co roku mam z nim jakieś przejścia
. Czekam na kolejne kwitnienia
. Pozdrawiam
.
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Pogoda wróciła
Po powrocie do domu muszę koniecznie skoczyć do ogrodu, bo na pewno już sa jakies zmiany! W tym okresie 2 dni, to bardzo dużo czasu

Zuziu, hmm... jeśli mają dobre podłoże i miejsce, to może sadzonki były słabe? Ja mam bardzo różne doświadczenia, bo czasem opłaca się wziąć droższą sadzonkę w porządnej dwulitrowej doniczce niż ukatrupić w to miejsce dwa tańsze zdechlaczki z marketu. Ale! Żeby nie było, ja tez mam marketówki, takie, które poszły po pierwszym sezonie w niepamięć, ale tez np. moje Julie Correvon, które latem "atakują" cała siatkę ogrodzeniowa bujnym kwieciem - wszyscy się zachwycają, a to nabytek biedronkowy
Tak więc nigdy nie wiadomo, ale zawsze duża sadzonka z pewnego miejsca (i tu tez kwestia zgodności odmianowej...) zawsze ma większe szanse na ładny wzrost 

Beatko, no nie mogę narzekać ani na powojniki, ani na moje młodziutkie różyczki
Te pierwsze, mimo wiosennych przymrozków, bardzo ładnie poodbijały, moze niektóre będą opóźnione, ale wybaczam im to - najważniejsze, że przetrwały 
tak samo z różami - większość pierwszorocznych, więc nie miałam dużych oczekiwań. A tu nie dość, że te jesienne pięknie przezimowały, to jeszcze wszystkie, łącznie z wiosennymi, pięknie się zapączkowały
Wiem, że mogą być wiotkie i spuszczać główki, ale to i tak wiecej, niż oczekiwałam na początek 
A jeśli chodzi o wiatr i donice - ja musiałam wybrać masywne, bo mam wrażenie, ze mój dom jest w wiecznie wietrznej okolicy
Ale mam nadzieję, że TAKIE wichury jak dwie ostatnie, już się długo nie powtórzą...

Małgosiu-Clem, muszę powiedzieć, ze po obcięciu tych omdlałych pąków, kwitnie sobie dalej, jakby nigdy nic... Tylko połowa pąków zlikwidowana
Placy z etapu pieczenia weszły w etap swędzenia, więc powoli wracam do normalności 
A Błękitnego Anioła tak czy inaczej nabędę po raz drugi - muszę go mieć... No muszę

Wiolu-Tulipanko, te z trudniejszej grupy bardziej cieszą, jest satysfakcja, że jednak udaje się z nimi zaprzyjaźnić
Chociaż z tymi pewniakami i trudnymi grupami różnie bywa. Mi np. jako jedyny nie przetrwał Błękitny Anioł, a jest uważany właśnie za takiego pewniaka
Co nie zmienia faktu, że postaram się z Aniołem jeszcze raz zaprzyjaźnić 
A jeśli chodzi o kolekcję, to jeszcze trochę ich jest, ale dopiero startują - na pewno Wam wszystkie pokażę

Aneczko, tak, to na pewno Ville de Lyon - mam dwa i sa identyczne. Ale faktem jest, że ten kwiat ze zdjęcia jest mylący, to ledwo co otwarty pączek, musi jeszcze "wypracować" kolorek
Chociaz zdjęcie sprzed dwóch dni, więc pewnie już sie prezentuje w pełnej krasie - dziś zerknę
Małgosi-Clem Asao tez dopiero startuje, może trzeba im dac więcej czasu. U mnie np. Justa startowała po przymrozkach drugi raz od zera z korzenia, teraz ma jakies 30 cm, a u Ciebie chyba widziałam już kwiaty
Jeśli chodzi o RU, to ja mam do niej sentyment - to pierwsza róża posadzona w moim ogrodzie. Bardzo szybko przyrasta (3 sezon i cała ściana drewutni zarośnięta - przy czym w drugim sezonie mocno ją przycięłam
), kwitnie obficie, całymi gronami
W tym roku tez się pięknie zapowiada
Wiem, że lubisz delikatne kolory, RU jest wyrazista, trochę daje po oczach, ale mnie jej kolor się podoba 

Ewelinko, mój Jan Paweł w pierwszym roku zakwitł tylko dwoma kwiatami - w całym sezonie! Sporo przyrósł i to wszystko... Pomyślałam, ze chyba się nie pokochamy, ale to był sezon na aklimatyzację i w następnym roku już był przykładnym clematisem
On jest do słabego cięcia, czyli to, ze sie ładnie rozrasta, pozwala spodziewać się na tychże przyrostach kwiatów, jak nie w tym roku, to w następnym 


Zuziu, hmm... jeśli mają dobre podłoże i miejsce, to może sadzonki były słabe? Ja mam bardzo różne doświadczenia, bo czasem opłaca się wziąć droższą sadzonkę w porządnej dwulitrowej doniczce niż ukatrupić w to miejsce dwa tańsze zdechlaczki z marketu. Ale! Żeby nie było, ja tez mam marketówki, takie, które poszły po pierwszym sezonie w niepamięć, ale tez np. moje Julie Correvon, które latem "atakują" cała siatkę ogrodzeniowa bujnym kwieciem - wszyscy się zachwycają, a to nabytek biedronkowy
Tak więc nigdy nie wiadomo, ale zawsze duża sadzonka z pewnego miejsca (i tu tez kwestia zgodności odmianowej...) zawsze ma większe szanse na ładny wzrost 

Beatko, no nie mogę narzekać ani na powojniki, ani na moje młodziutkie różyczki
Te pierwsze, mimo wiosennych przymrozków, bardzo ładnie poodbijały, moze niektóre będą opóźnione, ale wybaczam im to - najważniejsze, że przetrwały 
tak samo z różami - większość pierwszorocznych, więc nie miałam dużych oczekiwań. A tu nie dość, że te jesienne pięknie przezimowały, to jeszcze wszystkie, łącznie z wiosennymi, pięknie się zapączkowały
Wiem, że mogą być wiotkie i spuszczać główki, ale to i tak wiecej, niż oczekiwałam na początek 
A jeśli chodzi o wiatr i donice - ja musiałam wybrać masywne, bo mam wrażenie, ze mój dom jest w wiecznie wietrznej okolicy
Ale mam nadzieję, że TAKIE wichury jak dwie ostatnie, już się długo nie powtórzą... 
Małgosiu-Clem, muszę powiedzieć, ze po obcięciu tych omdlałych pąków, kwitnie sobie dalej, jakby nigdy nic... Tylko połowa pąków zlikwidowana
Placy z etapu pieczenia weszły w etap swędzenia, więc powoli wracam do normalności 
A Błękitnego Anioła tak czy inaczej nabędę po raz drugi - muszę go mieć... No muszę


Wiolu-Tulipanko, te z trudniejszej grupy bardziej cieszą, jest satysfakcja, że jednak udaje się z nimi zaprzyjaźnić
Chociaż z tymi pewniakami i trudnymi grupami różnie bywa. Mi np. jako jedyny nie przetrwał Błękitny Anioł, a jest uważany właśnie za takiego pewniaka
Co nie zmienia faktu, że postaram się z Aniołem jeszcze raz zaprzyjaźnić 
A jeśli chodzi o kolekcję, to jeszcze trochę ich jest, ale dopiero startują - na pewno Wam wszystkie pokażę


Aneczko, tak, to na pewno Ville de Lyon - mam dwa i sa identyczne. Ale faktem jest, że ten kwiat ze zdjęcia jest mylący, to ledwo co otwarty pączek, musi jeszcze "wypracować" kolorek
Chociaz zdjęcie sprzed dwóch dni, więc pewnie już sie prezentuje w pełnej krasie - dziś zerknę Małgosi-Clem Asao tez dopiero startuje, może trzeba im dac więcej czasu. U mnie np. Justa startowała po przymrozkach drugi raz od zera z korzenia, teraz ma jakies 30 cm, a u Ciebie chyba widziałam już kwiaty

Jeśli chodzi o RU, to ja mam do niej sentyment - to pierwsza róża posadzona w moim ogrodzie. Bardzo szybko przyrasta (3 sezon i cała ściana drewutni zarośnięta - przy czym w drugim sezonie mocno ją przycięłam
Wiem, że lubisz delikatne kolory, RU jest wyrazista, trochę daje po oczach, ale mnie jej kolor się podoba 

Ewelinko, mój Jan Paweł w pierwszym roku zakwitł tylko dwoma kwiatami - w całym sezonie! Sporo przyrósł i to wszystko... Pomyślałam, ze chyba się nie pokochamy, ale to był sezon na aklimatyzację i w następnym roku już był przykładnym clematisem
On jest do słabego cięcia, czyli to, ze sie ładnie rozrasta, pozwala spodziewać się na tychże przyrostach kwiatów, jak nie w tym roku, to w następnym 

-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu, to na pewno czosnek powyrastał na rabatach
Główka czosnku początkowo przypomina cebulę, tylko z białą łuską. Ząbki tworzą się na samym końcu. Pięknie kwitną
Powojniki masz cudowne
I nawet Jan Paweł u Ciebie jest piękny, chociaż ma dużo niepochlebnych opinii. Asao jest cudny i na pewno do mnie zawita. W tym roku już raczej nie, ale jest wpisany na listę i czeka. I oczywiście Ville de Lyon, ten też będzie mój. Ciekawe co powie na to eM, jak będzie znowu musiał kopać takie wielkie doły 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aj aj...Ale kolorki piękne ;żywe .
Cudnie tam. Takie zaroweczki.
Róże piękne.
I tak dużo powojnikow ci już cudnie kwitnie.
Cudnie tam. Takie zaroweczki.
Róże piękne.
I tak dużo powojnikow ci już cudnie kwitnie.
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Iwonko, wiem, ze teoretycznie doły pod powojniki powinny być półmetrowe, ale sam nigdy takich nie kopałam, nie miałam tyle miejsca tam, gdzie były sadzone, a poza tym, to się robi wielkie przedsięwzięcie z takiego sadzenia. U mnie się sprawdza dołek na tyle głęboki, zeby przykryć lekki drenaż i już
Co do czosnku, to się zgadza, tak jak opisałaś, była to cebulka z biała łuską - teraz, to mnie nawet bawi jak pomyślę, ile się głowiłam co to takiego może być
Jan Paweł II miał kiepski pierwszy sezon (jeśli chodzi o kwitnienie), Asao jest raczej bezproblemowy, ale ma przerwę w kwitnięciu, natomiast Ville de Lyon jest arcyświetny
Kwitnie bez przerwy i obficie przez całe lato, przyrasta dość silnie, kwiaty piękne... Polecam
Aniu_Anabuko, no póki co powojniki popisują się dużo bardziej niż różyczki, ale pąki każą myśleć, że niedługo nadrobią
Louise Clements - wciąż jako jedyna, która pootwierała pąki - czekam i czekam...
A póki co, będę Was zamęczać zdjęciami tej jedynej






No ale jest szansa, że niedługo pojawi się więcej panienek, tu Charles Austin startuje:

I rugosa Hansa

Reszta uparcie tkwi w pąkach...
Tak jak Chippendale na przykład:

Dobrze, że jest jeszcze trochę innych obiektów do zawieszenia oka

Ville de Lyon



The President



Nelly Moser



Multi Blue



Lasurstern




Jan Paweł II




Asao


Zastanawia mnie jaki to powojnik... Miał być Kardynałem Wyszyńskim, którym jak widać nie jest- taka "drobna" pomyłka


Podobny troche do JPII, ale ma inny kształt płatków... hmm...
A teraz, uwaga, co to jest? Mój ostatni nieboraczek, który już został przez mnie skreslony - Błekitny Anioł. Jednak dycha
I tym sposobem, WSZYSTKIE clematisy przeżyły zimę i tę dziwną wiosne

A zeschnięte czosnki postanowiłam zatrzymac jeszcze na chwilę, ale w domu

Co do czosnku, to się zgadza, tak jak opisałaś, była to cebulka z biała łuską - teraz, to mnie nawet bawi jak pomyślę, ile się głowiłam co to takiego może być
Jan Paweł II miał kiepski pierwszy sezon (jeśli chodzi o kwitnienie), Asao jest raczej bezproblemowy, ale ma przerwę w kwitnięciu, natomiast Ville de Lyon jest arcyświetny
Aniu_Anabuko, no póki co powojniki popisują się dużo bardziej niż różyczki, ale pąki każą myśleć, że niedługo nadrobią
Louise Clements - wciąż jako jedyna, która pootwierała pąki - czekam i czekam...
A póki co, będę Was zamęczać zdjęciami tej jedynej






No ale jest szansa, że niedługo pojawi się więcej panienek, tu Charles Austin startuje:

I rugosa Hansa

Reszta uparcie tkwi w pąkach...

Tak jak Chippendale na przykład:

Dobrze, że jest jeszcze trochę innych obiektów do zawieszenia oka

Ville de Lyon



The President



Nelly Moser



Multi Blue



Lasurstern




Jan Paweł II




Asao


Zastanawia mnie jaki to powojnik... Miał być Kardynałem Wyszyńskim, którym jak widać nie jest- taka "drobna" pomyłka


Podobny troche do JPII, ale ma inny kształt płatków... hmm...
A teraz, uwaga, co to jest? Mój ostatni nieboraczek, który już został przez mnie skreslony - Błekitny Anioł. Jednak dycha

A zeschnięte czosnki postanowiłam zatrzymac jeszcze na chwilę, ale w domu

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witaj Aniu
. Oj jest na czym oko zawiesić
. Cudnie u Ciebie
. Powojniki dają radę a Błękitny Anioł zuch chłopak
. Fajnie, że odbił
. Teraz niech tylko rośnie i cieszy Twoje i nasze oczy
. Nie wiem czy będzie mi się chciało czekać tak długo na Jana Pawła II
. No ale nie mam innego wyjścia prawda ?? Różane pączki wywołują szybsze bicie serducha
. Moje też każą na siebie zbyt długo czekać
. Mam nadzieję, że niebawem zakwitną
. Czy w Twoich domkach dla owadów tli się jakieś życie ?? U mnie są pierwsi lokatorzy
. Pozdrawiam i udanego weekendu życzę
.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu, ależ cudnie się zrobiło
Powojniki kwitną u Ciebie zjawiskowo
Ja nie mam do nich ręki, więc podziwiam u innych ich niewątpliwe piękno.
Louise Clements możesz "zanudzać". Wiesz, że ja mogę bez końca podziwiać królowe i nigdy mi się nie znudzi.
Twoje młodziutkie różyczki aż zadziwiają ilością pąków. Jak się rozwiną kwiaty, to dopiero oszalejemy
Louise Clements możesz "zanudzać". Wiesz, że ja mogę bez końca podziwiać królowe i nigdy mi się nie znudzi.
Twoje młodziutkie różyczki aż zadziwiają ilością pąków. Jak się rozwiną kwiaty, to dopiero oszalejemy
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Witajcie niedzielnie 
W ogrodzie robi się coraz piękniej, obfitość kształtów i kolorów, głównie clematisowo-różanych, wszystko nabierac tempa, z dnia na dzień pojawia się coś nowego - zachwyt jednym słowem. Co prawda widuję u Was bardziej spektakularne kwitnienia, moje młode różyczki się nie spieszą, ale i tak jestem z nich bardzo zadowolona - nieźle rokują
No ale oprysków na mszyce mam już po kokardę - chociaż przynajmniej wróg jest znany. A ja dziś patrzę, pojedyncze listki takie w dziwnej trochę kondycji... Niby z daleka wszystko gra, ale jak się bliżej przyjrzeć, to na niektórych rózach pojawiają się cieniutkie pajęczynki i coś mini białego...
Spójrzcie proszę w ramach cyklu nauki chorób różanych, czy jest się czym martwić:

Szkód na róży zbytnio nie widać, ale może zacznie być widać i powinnam już teraz jakoś zareagować...
A w ogrodzie oczywiście kwitnie w najlepsze Louise...

... ale dołaczył do niej także Charles Austin...

...i rugosa Hansa.

Ewelinko, mój hotel dla owadów póki co nie cieszy się zbyt dużym powodzeniem... Mam nadzieję, że to się zmieni na jesień, jak zacznie im pogoda doskwierać...
A co do JPII, rzeczywiście, ma początkowo lekkie fochy, ale opłaca się to przeczekać, teraz kwiaty są większe od dłoni! Cudnie wygląda...
Dorotko, jesteś bardzo miła, ale zdaję sobie sprawę, że przy ilości i jakości pannic, które mieszkają w Twoim ogrodzie, moje zbiory, to raczej zabawna garstka
Ale dziękuję
Zastanawiam się dlaczego clematisy Ci nie rosną - jedyne co mi przychodzi do głowy, to że z zazdrości o róże 
Może na koniec morze - morze pąków na RU

Lecimy na rodzinny wypad rowerowy, życzę Wam cudownej niedzieli

W ogrodzie robi się coraz piękniej, obfitość kształtów i kolorów, głównie clematisowo-różanych, wszystko nabierac tempa, z dnia na dzień pojawia się coś nowego - zachwyt jednym słowem. Co prawda widuję u Was bardziej spektakularne kwitnienia, moje młode różyczki się nie spieszą, ale i tak jestem z nich bardzo zadowolona - nieźle rokują

No ale oprysków na mszyce mam już po kokardę - chociaż przynajmniej wróg jest znany. A ja dziś patrzę, pojedyncze listki takie w dziwnej trochę kondycji... Niby z daleka wszystko gra, ale jak się bliżej przyjrzeć, to na niektórych rózach pojawiają się cieniutkie pajęczynki i coś mini białego...
Spójrzcie proszę w ramach cyklu nauki chorób różanych, czy jest się czym martwić:

Szkód na róży zbytnio nie widać, ale może zacznie być widać i powinnam już teraz jakoś zareagować...
A w ogrodzie oczywiście kwitnie w najlepsze Louise...

... ale dołaczył do niej także Charles Austin...

...i rugosa Hansa.

Ewelinko, mój hotel dla owadów póki co nie cieszy się zbyt dużym powodzeniem... Mam nadzieję, że to się zmieni na jesień, jak zacznie im pogoda doskwierać...
Dorotko, jesteś bardzo miła, ale zdaję sobie sprawę, że przy ilości i jakości pannic, które mieszkają w Twoim ogrodzie, moje zbiory, to raczej zabawna garstka

Może na koniec morze - morze pąków na RU

Lecimy na rodzinny wypad rowerowy, życzę Wam cudownej niedzieli

- wrigley
- 500p

- Posty: 697
- Od: 5 mar 2009, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Aniu, ale ślicznie wszystko rozkwitło
Czy mogłabyś mi doradzić w temacie clematisów? Potrzebuję je do donic na balkon. Jakie najpiękniej i najszybciej otulą kratkę? Myślę o 3 różnych odmianach, bo na balkonie będę miała 3 kratki do osłonięcia. Wystawa balkonu jest południowo - wschodnia i południowo - zachodnia.
Myślałam o Ville de lyon, madame julia correvon i może coś jasnego? Może Nelly Moser ? Kompletnie się na nie znam na clematisach, a Ty już masz doświadczenie
Czy mogłabyś mi doradzić w temacie clematisów? Potrzebuję je do donic na balkon. Jakie najpiękniej i najszybciej otulą kratkę? Myślę o 3 różnych odmianach, bo na balkonie będę miała 3 kratki do osłonięcia. Wystawa balkonu jest południowo - wschodnia i południowo - zachodnia.
Myślałam o Ville de lyon, madame julia correvon i może coś jasnego? Może Nelly Moser ? Kompletnie się na nie znam na clematisach, a Ty już masz doświadczenie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Mało miejsc, dużo chciejstw - kwintesencja mojego ogrodu ;)
Popis różany już piękny masz.
Co jedna to ładniejsza.
RU uwielbiam. I Auguste za jej kwiat,kolor i zapach
Co jedna to ładniejsza.
RU uwielbiam. I Auguste za jej kwiat,kolor i zapach

