Dwie samiczki kosa kręcą się na podwórku, jedna jest taka wygłodniała że się nawet mnie nie boi i zlatuje do kur aby uszczknąć trochę rarytasów, dałam jej resztkę głogu który miałam w zamrażalniku, kawałek jabłka na murek i odrobinę dżdżownic...oby się nie wstydziła i je spałaszowała, cały czas ją słyszę przy schodach ale nie chce sprawdzać aby jej nie przepłoszyć

(czy kos zje cukinię? czy rzuca się tylko na owoce?).