illonka pisze:Jestem w szoku, jakie śliczności masz, ten herbaciany kaktusek zwala z nóg

Gdzie można kupić takie cudo??
To konkretne (Sulcorebutia hoffmaniana) jest rzeczywiście ładnie ubarwiona, nawet, jak na swój gatunek, a przywiozłam ją sobie ze Słowacji. Nie wiem, jak bardzo się rozrasta, ale jak chętnie, to za jakiś czas będzie trzeba pewnie dzielić
To Wasze kaktusy poszerzyły mi paletę ulubionych barw...
Bo kaktusy mają bardzo dobroczynny wpływ na człowieka - ucza cierpliwości, czujności, wyostrzają
zmysł myśliwego, a teraz, jak widać, jeszcze korzystnie wpływają na poczucie estetyki. Reasumujac - doskonałe jako terapia na wszystko
a co do kolorów (mały OT) to ja osobiście zawsze kupuję farbę białą i kilka butelek barwników. Mieszam to w różnych proporcjach, jakie mi przyjdą do głowy, a efekt jest taki, że we wiaderku powstaje jedno, na ścianie wychodzi drugie, a ostateczny efekt jest widoczny po wyschnięciu. Na każdym etapie jest to dla mnie niespodzianka i każdy daje niezłą frajdę, polecam serdecznie
honorciu - dzięki
piasek pustyni pisze:I jak tu astro nie kochać
Nie ma takiej opcji, żeby nie!
Ja natomiast miałabym inne zapytanie - jak tu nie mieć tego trochę, tamtego troszkę i jeszcze innego ciut
Byłam dziś w kolekcji, która co wrażliwszego mogłaby zwalić z nóg - miliony przepięknych egzemplarzy, każdy inny, co jeden, to piękniejszy! cierniska takie, że klękajcie narody!! --- same gymnocalycja
Chyba bym tak nie umiała - jaka szkoda wszystkich innych przecież, których nie ma
hen_s pisze:Rebucjowate oraz chamae ładniutkie choć młode
No ba! Młoda właścicielka, to i rośliny też

Nie na darmo mówia, że się zwierzęta upodabniają do właścicieli, rośliny widać mają tak samo
Nawiasem mówiąc rzeczywiście wole te małe/młode i zwykle takie wybieram.
Dziś mniej będzie dyni i pomarańczów, więcej nieco żółtego w różnych odcieniach
Gymnocalycium andreae - chciejstwo z zeszłego roku. Nabyłam jedno 'dzieciate', które zaczęło się psuć, więc rozsadziłam kilka małych, żeby nie stracić. Potem trafiły do mnie jeszcze dwa z innego źródła, pierwsze stare nie padło, a wręcz przeciwnie - zawzięło się na życie i efekt jest taki, że mam teraz nie doniczke, a kuwetę z andreae, z czego to, co myślałam, że będzie do wyrzucenia, właśnie rozkwitło
Przerwa na kolor -
Chamaecereus silvestrii - już był, ale niech będzie jeszcze raz
Mammillaria duwei - co kwitnienie, to ładniejsze kwiaty
Notocactus submammulosus - kwiatek notkowy, nic szczególnego, ale za te jego ciernie, to mu się należy honorowe miejsce
Teraz szczególnie czekam na notka tureckiego i matucanę
aha! I przypaliłam turbinki polaskie
