Ogród Różą malowany
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16299
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Różą malowany
Ale widoków pięknych się dzisiaj naoglądałam. I ogółów i szczegółów. Dziękuję za możliwość spędzenia przyjemnego poranka.
A co do sugestii w kwestii rabaty purpurowej to może zainteresujesz się jarzmianką?
A co do sugestii w kwestii rabaty purpurowej to może zainteresujesz się jarzmianką?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogród Różą malowany
Cześć, Elwi!
Niby pomysł z purpurami na jednej rabacie wydaje się być sensowny, ale nie wiem, czy po jakimś czasie nie zacznie Cię denerwować. Bo niektóre z tych róż są bordowe, a inne podlane fioletem.
No, chyba że je zgrabnie pomieszasz z budyniami...
. Jakimi?
Jarzmianki do towarzystwa wydają się idealne. Dobrze radzi Wandeczka
.
U mnie wiązówki bulwkowate miały tendencję do przewracania się, czego nie lubię.
Masz gotowe miejsce na zegar słoneczny, a mój już tyle lat poniewiera się po tarasie, bo stosownego miejsca w ogrodzie nie mogę mu znaleźć
.
Jagi
Niby pomysł z purpurami na jednej rabacie wydaje się być sensowny, ale nie wiem, czy po jakimś czasie nie zacznie Cię denerwować. Bo niektóre z tych róż są bordowe, a inne podlane fioletem.
No, chyba że je zgrabnie pomieszasz z budyniami...

Jarzmianki do towarzystwa wydają się idealne. Dobrze radzi Wandeczka

U mnie wiązówki bulwkowate miały tendencję do przewracania się, czego nie lubię.
Masz gotowe miejsce na zegar słoneczny, a mój już tyle lat poniewiera się po tarasie, bo stosownego miejsca w ogrodzie nie mogę mu znaleźć


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
No ładnie, chcesz moją "watę cukrową" schować
A ja lubię takie kolorki co po oczach dają, ożywiają mój brązowo bury las
Za fotkę Sympathy bardzo dziękuję
faktycznie niezwykle atłasowa. Ale już zakupiłam dla Mamy dwie różyce, mianowicie Gefylt i Alexander McKenzie, oczywiście doradzonych przez doświadczone koleżanki.
U mnie czerwieni nie ma, poza perukowcem
No bo przecież Souvenir du Dr Jamain nie jest czerwony
chyba....


Za fotkę Sympathy bardzo dziękuję

U mnie czerwieni nie ma, poza perukowcem

No bo przecież Souvenir du Dr Jamain nie jest czerwony

-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Ogród Różą malowany
A gdzie Bonifacy ?
Jakie peonie zamówiłaś ?
U mnie przybędzie tej wiosny 8 i już się boję myśleć w jaki amok wpadnę gdy się pojawi jesienna oferta.

Jakie peonie zamówiłaś ?
U mnie przybędzie tej wiosny 8 i już się boję myśleć w jaki amok wpadnę gdy się pojawi jesienna oferta.

Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród Różą malowany
Słyszałam Ewi, że znów kolejne zakupy popełniłaś.
Piwonie powiadasz? Chwal się szybko! Niech mi gul skoczy. 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród Różą malowany
Moja Flamm wygląda w stu procentach jak Flamm. Kupiona też z pewnego źródła, także pomyłka jest mało prawdopodobna. Pisałam do Florib i podobno zdarza się jej jednak powtarzać. No cóż. Nie narzekam na to. Zaskoczyła mnie nieziemsko, mam nadzieję że w tym roku też zrobi mi taaaaką niespodziankę.
O zegarze słonecznym marzę już od jakiegoś czasu. Póki co, będę go podglądać u Ciebie. Nie mogę się doczekać Twojej nowej rabaty.
O zegarze słonecznym marzę już od jakiegoś czasu. Póki co, będę go podglądać u Ciebie. Nie mogę się doczekać Twojej nowej rabaty.
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Witam Was w ten styczniowy, zimny wieczór
Dziękuję za zainteresowanie nowopowstającą rabatką i wszystkie porady
Jarzmianka
Już się rozglądam gdzie by kupić
Aniu - aneczka1979 o sadzonki się nie martw - ja będę pamiętać.
Uśmiałam się na maksa
To melduję: Miss Eckhardt, Edulis Superba, Katharine Fonteyn, Honey Gold, Mister Ed (jestem jej ciekawa, podobno ma być w połowie biała a w połowie różowa) i drzewiasta Rock's Variety.
Skoczył Ci gul? Jeżeli tak, to pociesz się, że na zbyt wiele nie liczę. Pomyłek piwoniowych miałam chyba tyle co tulipanowych
Moniko-Rozeta dziękuję za wyczerpujący opis Minervy. Postaram się znaleźć jej miejsce trochę ocienione. Cieszę się, że koncepcja rabatki Ci się podoba. Radzisz wydłużyć? Rysunek jest zrobiony tak na chybił-trafił, w rzeczywistości rabata ma ciut inny kształt. Słońca ostrego tam nie ma, właściwie półcień, ze słońcem rano i popołudniu. Długość ma niestety maksymalną jak może być, dalej jest już tylko cień i to mocny cień.
Dalej nie masz wątku? Oj, oj, czekam
Ewuś - ewamaj66 rabatę w cieniu przerabiałam zeszłej wiosny, zobaczę jaka będzie w tym roku i czy zdecyduje się jeszcze coś zmienić. Mam jeden bardzo trudny kawałek do zagospodarowania, na którym wszystko "pada" - teren pod iglakami czyli pełny cień i susza... epidedium dałoby tam radę?
Grażynko-kogra cieszę się, że rabatka znalazła Twoje uznanie
Aminek dobry, tylko chyba jednoroczny?
Moni - Vertigo o, pochwała od Ciebie to jest coś! Dziękuję
Doris - dorotka350 dziękuję za pochwały pod adresem rabatki
Mam nadzieję, że faktycznie wyjdzie ładnie. To pierwsze 50%, drugie 50% to szansa, że jednak wyjdzie do bani.... Z tym przygotowywaniem dołów to konieczność - wykopanie 34 sztuk na raz jest niewykonalne. Jeszcze nie uszczknęłaś trawnika????
Maju- majka411 no za Tobą to fakt, że nie sposób nadążyć... Laduree tak się ma kolorystycznie do Deep Impression jak hard rock do opery
Wandziu - Wanda7 jesteś prawdziwym skarbem
Pomysł z jarzmianką w 100% trafiony, dziękuję
Jagódko- JagiS[/b] nadmorski skarbie, jest opcja, że będzie mnie ta rabata denerwować - szansa 50 na 50
Które to są niepodlane fioletem tylko bordo? Żadnej jak dotąd nie widziałam w rzeczywistości... Budyniówki są takie: Angie (Telethon), Champagne Celebration, Sally Kane, Sweet Blondie, Honeymilk, Kronprinsesse Mary Castle, Cream Abundance (przesadziłam z innej rabaty) no i albo Mme Anisette albo Grafin Diana... Jarzmianka wzięta pod uwagę. A wiązówka?
W necie są zdjęcia i takich, które się pokładają i takich wyprostowanych. Może to zależy od miejsca i gleby?
Jolu - April wcale nie jestem pewna czy wata cukrowa na żywo by Ci się podobała... Bardzo dobre róże wybrałaś dla Mamy- widziałam w innych wątkach te odmiany.
Absolutnie nie jest czerwony, jakby się kto uparł, to może bordo... (ostatecznie)
Ewuś - ewazawady czujna jesteś! Widzisz, tak mi się Pankracy zakodował, że ciągle zapominam... Wychodzi na to, że kot musi być dwojga imion: Pankracy Bonifacy albo vice versa
Piwonie: Miss Eckhardt, Edulis Superba, Katharine Fonteyn, Honey Gold, Mister Ed (jestem jej ciekawa, podobno ma być w połowie biała a w połowie różowa) i drzewiasta Rock's Variety.
Amok jest fajny, daje dużo radości.
Madziu - MID2006 hmm, też bym nie miała nic przeciwko temu, żeby mi zakwitła drugi raz. Jak ją cięłaś po kwitnieniu? Może w tym jest klucz?
Nie wiem jak tak u Was, ale u mnie jest już tak:

w wyobraźni

Dziękuję za zainteresowanie nowopowstającą rabatką i wszystkie porady



Aniu - aneczka1979 o sadzonki się nie martw - ja będę pamiętać.
Ja mam tak samo. Chociaż właśnie wprowadzam rewolucję purpurowo-kremową. Mam nadzieję, że mi się spodoba...Teraz skupiam się na bielach, odcieniach różu , niebieskości i fioletów.
Niemożebna jesteśPiwonie powiadasz? Chwal się szybko! Niech mi gul skoczy.


Skoczył Ci gul? Jeżeli tak, to pociesz się, że na zbyt wiele nie liczę. Pomyłek piwoniowych miałam chyba tyle co tulipanowych

Moniko-Rozeta dziękuję za wyczerpujący opis Minervy. Postaram się znaleźć jej miejsce trochę ocienione. Cieszę się, że koncepcja rabatki Ci się podoba. Radzisz wydłużyć? Rysunek jest zrobiony tak na chybił-trafił, w rzeczywistości rabata ma ciut inny kształt. Słońca ostrego tam nie ma, właściwie półcień, ze słońcem rano i popołudniu. Długość ma niestety maksymalną jak może być, dalej jest już tylko cień i to mocny cień.
Dalej nie masz wątku? Oj, oj, czekam

Ewuś - ewamaj66 rabatę w cieniu przerabiałam zeszłej wiosny, zobaczę jaka będzie w tym roku i czy zdecyduje się jeszcze coś zmienić. Mam jeden bardzo trudny kawałek do zagospodarowania, na którym wszystko "pada" - teren pod iglakami czyli pełny cień i susza... epidedium dałoby tam radę?
Grażynko-kogra cieszę się, że rabatka znalazła Twoje uznanie

Moni - Vertigo o, pochwała od Ciebie to jest coś! Dziękuję

Doris - dorotka350 dziękuję za pochwały pod adresem rabatki

Maju- majka411 no za Tobą to fakt, że nie sposób nadążyć... Laduree tak się ma kolorystycznie do Deep Impression jak hard rock do opery

Otóż to, też tak uważam.po co trawniczek..... można mieć go tylko w postaci ścieżek
Wandziu - Wanda7 jesteś prawdziwym skarbem


Jagódko- JagiS[/b] nadmorski skarbie, jest opcja, że będzie mnie ta rabata denerwować - szansa 50 na 50

W necie są zdjęcia i takich, które się pokładają i takich wyprostowanych. Może to zależy od miejsca i gleby?
Jolu - April wcale nie jestem pewna czy wata cukrowa na żywo by Ci się podobała... Bardzo dobre róże wybrałaś dla Mamy- widziałam w innych wątkach te odmiany.
No bo przecież Souvenir du Dr Jamain nie jest czerwony
Absolutnie nie jest czerwony, jakby się kto uparł, to może bordo... (ostatecznie)
Ewuś - ewazawady czujna jesteś! Widzisz, tak mi się Pankracy zakodował, że ciągle zapominam... Wychodzi na to, że kot musi być dwojga imion: Pankracy Bonifacy albo vice versa

Amok jest fajny, daje dużo radości.
Madziu - MID2006 hmm, też bym nie miała nic przeciwko temu, żeby mi zakwitła drugi raz. Jak ją cięłaś po kwitnieniu? Może w tym jest klucz?
Nie wiem jak tak u Was, ale u mnie jest już tak:

w wyobraźni

- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród Różą malowany
Pora już najwyższa posnuć dalej opowieść o Ogrodziu... (nie wiem czy ktoś to jeszcze pamięta???)
W poprzednich odcinkach:
- narodziny Ogrodzia bez udziału czynnika męskiego czyli jak popełniłam dzieworództwo (strona 1 wątku) ,
- jak Ogrodzio wdał się w romans z persona non grata (strona 4 wątku) oraz
- kto wmieszał się w rodzicielskie obowiązki (strona 6 wątku).
Sezon XV, odcinek 5478
Poruszeni do głębi obcą ingerencją w anturaż Ogrodzia, matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. czyli JA, postanowili samoczynnie zadbać o jego powierzchowność
W tym celu dokonane zostały zakupy niezbędnych upiększaczy w postaci wdzięcznych bylinek różnego autoramentu. Najpierw "odnowa biologiczna" za pomocą ogrodowych kosmetyków, które w przeciwieństwie do ludzkich, wydzielają zapaszek, że ho, ho...
Później już poszło cugiem: stylista, fryzjer i wtykanie bylinek to tu, to tam. Wtykanie przeszło najśmielsze oczekiwania i doprowadziło do deficytu pożądanego materiału ziemnego - jednym słowem: zapadał wieczór a mnie skończyła się ziemia ogrodnicza
Co tu zrobić?
Vis a vis łąka jak malowanie, na tej łące pasą się cyklicznie baranki i owieczki miejscowego bacy. Owieczki w procesie trawiennym wydalają cenne elementy użyźniające, które bez przeszkód asymiluje powierzchnia łąki. Idąc tym tropem, wymyśliłam, że ziemia na łące musi być żyzna i ma tą zaletę, że jest darmowa
Koniec myślenia - łopata do łapki i dawaj na łąkę. Pacnęłam łopatą w jedno miejsce - twardo jak licho, pacnęłam w drugie - tak samo, pacnęłam w trzecie - miękko
Tu kopać będę
Podczas kopania zastanowiło mnie, że ta ziemia coś za czarna... no i jakby w niej były nie do końca przerobione elementy. Ale co tam, jeszcze lepiej
Obracałam na łączkę z wiaderkiem ze trzy razy. Zadowolona jak nie wiem co
Właśnie kończyłam czynności sadownicze, kiedy zaczął się narzucać wokalnie sąsiad zza płotu. Rozemocjonowany i wijący się ze śmiechu (po prostu uhahany
) oznajmił mi, że nasz wspólny sąsiad (zza drugiego płotu) piekli się i klnie, bo jakiś zbrodzień ukradł mu... gnój!!!!
Ożeszszsz.... Coś mnie tknęło i pytam: ja... ja...ki gnój????? Wesoły sąsiad bez oporów zeznał, że: "o taki, co on sobie na łączce zakamuflował". O, w mo...!
Zbrodzień to ja!
Nie pozostało mi nic innego jak kupić wino, iść przeprosić sąsiada i założyć własny kompostownik
Afera powinna się nazywać kompostowa, ale ponieważ nagłośnił ją sąsiad nie mający rolniczego zacięcia, zwąc ją "aferą gnojową", to tak już zostało. Niedoszły właściciel kompostu dał się przebłagać, ale czasem do tej pory patrzy na mnie wilkiem
Nie wiem czy "Ballada o Ogrodziu" na tym się nie zakończy...
Dotąd nasza wspólna egzystencja ustabilizowała się i niespodzianek brak
Powoli zaczynam odczuwać braki zdjęciowe, ale na ten raz jeszcze coś się znajdzie.









W poprzednich odcinkach:
- narodziny Ogrodzia bez udziału czynnika męskiego czyli jak popełniłam dzieworództwo (strona 1 wątku) ,
- jak Ogrodzio wdał się w romans z persona non grata (strona 4 wątku) oraz
- kto wmieszał się w rodzicielskie obowiązki (strona 6 wątku).
Sezon XV, odcinek 5478
Poruszeni do głębi obcą ingerencją w anturaż Ogrodzia, matka, ojciec, babka, dziadek, kum i kuma, ciotka z wujem itd. czyli JA, postanowili samoczynnie zadbać o jego powierzchowność

Później już poszło cugiem: stylista, fryzjer i wtykanie bylinek to tu, to tam. Wtykanie przeszło najśmielsze oczekiwania i doprowadziło do deficytu pożądanego materiału ziemnego - jednym słowem: zapadał wieczór a mnie skończyła się ziemia ogrodnicza


Vis a vis łąka jak malowanie, na tej łące pasą się cyklicznie baranki i owieczki miejscowego bacy. Owieczki w procesie trawiennym wydalają cenne elementy użyźniające, które bez przeszkód asymiluje powierzchnia łąki. Idąc tym tropem, wymyśliłam, że ziemia na łące musi być żyzna i ma tą zaletę, że jest darmowa

Koniec myślenia - łopata do łapki i dawaj na łąkę. Pacnęłam łopatą w jedno miejsce - twardo jak licho, pacnęłam w drugie - tak samo, pacnęłam w trzecie - miękko



Obracałam na łączkę z wiaderkiem ze trzy razy. Zadowolona jak nie wiem co

Właśnie kończyłam czynności sadownicze, kiedy zaczął się narzucać wokalnie sąsiad zza płotu. Rozemocjonowany i wijący się ze śmiechu (po prostu uhahany




Nie pozostało mi nic innego jak kupić wino, iść przeprosić sąsiada i założyć własny kompostownik

Afera powinna się nazywać kompostowa, ale ponieważ nagłośnił ją sąsiad nie mający rolniczego zacięcia, zwąc ją "aferą gnojową", to tak już zostało. Niedoszły właściciel kompostu dał się przebłagać, ale czasem do tej pory patrzy na mnie wilkiem

Nie wiem czy "Ballada o Ogrodziu" na tym się nie zakończy...
Dotąd nasza wspólna egzystencja ustabilizowała się i niespodzianek brak

Powoli zaczynam odczuwać braki zdjęciowe, ale na ten raz jeszcze coś się znajdzie.









- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród Różą malowany
Elwi uśmiałam się z ranka czytając Twoją dalszą opowieść o Ogrodziu
Kradzejka gnoju,no ładnie to to takie fanaberie wyczyniać i sąsiadowi gnój zabierać?
Dobrze,że nie musiałaś mu go oddawać:)
Co ja czytam? Nowe piwonie,róże...ale się cieszę,w sezonie czekam na masę zdjęć,piękne robisz to mi czekam zawsze na kolejną porcję
Z budyniowych róż masz może Jude The Obscure?
Pozdrawiam

Kradzejka gnoju,no ładnie to to takie fanaberie wyczyniać i sąsiadowi gnój zabierać?
Dobrze,że nie musiałaś mu go oddawać:)
Co ja czytam? Nowe piwonie,róże...ale się cieszę,w sezonie czekam na masę zdjęć,piękne robisz to mi czekam zawsze na kolejną porcję

Z budyniowych róż masz może Jude The Obscure?
Pozdrawiam

- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród Różą malowany
Elwirko, jakim aparatem cykasz fotki? I jakim obiektywem robisz macro? Są bardzo ładne, a ponieważ właśnie nabyłam lustrzaneczkę i uczę się jej obsługi, to mam milion pytań
.

- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogród Różą malowany
Elwi pisze: Maju- majka411 no za Tobą to fakt, że nie sposób nadążyć... Laduree tak się ma kolorystycznie do Deep Impression jak hard rock do opery
po co trawniczek..... można mieć go tylko w postaci ścieżek
Otóż to, też tak uważam.





nie mogę czytać dalej, bo ze śmiechu się pokładam.... porównanie super

cdn

Wiązówka bulwkowa - pokłada się... a, jak deszcz spadnie, to jest cała umorusana w ziemi

wywaliłam..... ją......... hihihi

- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Ogród Różą malowany
Elwi,
Wykopałaś moje zdjęcie z rozplenicą dość dużą, prawdopodobnie 'Foxtrot'. Ma fajne rozdwajające końcówki kłosów. Śliczna. Rośnie prawie w cieniu. Ma może dwie godziny słońca i dlatego słabo kwitnie i jest bardziej wiotka. Ale za to ma kaskadowy pokrój.
Mam 4 odmiany. Każda przetrwała u mnie przynajmniej trzy zimy. 'Little Honey' ma drugą zimę. Rozplenice bardzo się rozrastają z wiekiem. Trzeba im zagwarantować trochę miejsca. Ja muszę swoje 'Little Bunny' w tym roku podzielić, bo ich kępy są zbyt szerokie i masywne. To samo 'Hameln' - jest dwukrotnie większa niż rok wcześniej. Potrzebują tych trzech lat, żeby pokazać swoje możliwości.
Mam strefę 6a/6b i nigdy mi nie zmarzły. Mam również sporo wilgoci w ziemi. I też nie wypadły z tego powodu po zimie. Wbrew opisom. Sadź!
Wykopałaś moje zdjęcie z rozplenicą dość dużą, prawdopodobnie 'Foxtrot'. Ma fajne rozdwajające końcówki kłosów. Śliczna. Rośnie prawie w cieniu. Ma może dwie godziny słońca i dlatego słabo kwitnie i jest bardziej wiotka. Ale za to ma kaskadowy pokrój.
Mam 4 odmiany. Każda przetrwała u mnie przynajmniej trzy zimy. 'Little Honey' ma drugą zimę. Rozplenice bardzo się rozrastają z wiekiem. Trzeba im zagwarantować trochę miejsca. Ja muszę swoje 'Little Bunny' w tym roku podzielić, bo ich kępy są zbyt szerokie i masywne. To samo 'Hameln' - jest dwukrotnie większa niż rok wcześniej. Potrzebują tych trzech lat, żeby pokazać swoje możliwości.
Mam strefę 6a/6b i nigdy mi nie zmarzły. Mam również sporo wilgoci w ziemi. I też nie wypadły z tego powodu po zimie. Wbrew opisom. Sadź!
Pozdrawiam
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród Różą malowany


No i jak tu historyjkę o Ogrodziu kończyć, przecież to dopiero początek jego istnienia.
Proszę to sobie wybić

Ja chcę wiedzieć co dalej się dzieje w tak ładnym zakątku świata.

Liliowcem mnie oczywiście ujęłaś, bo to moja słabość.
Ale na róże też spoglądam łasym okiem.
Szkoda że nie opisałaś, łatwiej wtedy się zorientować z kim mamy do czynienia.
Aminek jednoroczny, ale potem wysiewa się sam, więc wystarczy wypielić tylko to co nam przeszkadza.
Wyjmuje się go bardzo łatwo, więc nie ma problemu.
Owocniki są bardzo dekoracyjne nawet zimą.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród Różą malowany
Nie da się pracować w takich warunkach, wyję ze śmiechu, makijaż spłynął....na szczęście dziś w ciemnej bluzce jestem bo bym miała wzorki. Ludzie z sąsiednich pokoi zbiegli dopytując czy jakąś dodatkową kasę płacą bo tylko to wywołuje u nas jeszcze jakąś radość. A zjawisko dawno nie doświadczane...
Uwielbiam twoją twórczość, szkoda że tak rzadko ukazują się te balladki. Składam wniosek formalny o więcej, więcej
P.S.
Uwielbiam twoją twórczość, szkoda że tak rzadko ukazują się te balladki. Składam wniosek formalny o więcej, więcej

P.S.
Uff, to kamień z serca, bo już chwytałam za łopatę ....Elwi pisze:Absolutnie nie jest czerwony, jakby się kto uparł, to może bordo... (ostatecznie)No bo przecież Souvenir du Dr Jamain nie jest czerwony
[e]
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2033
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród Różą malowany
Elwi masz fantastyczne pióro, nie kończ... tak śmiałam się w głos
czytając Twoją opowieść, że się rodzinka zleciała.
A wiesz ja to mam takiego sąsiada,że ten nawóz to on każe sobie brać,tak,że często z tego korzystam
Zdjęcia robisz piękne, masz tyle wspaniałych rarytasków [w sensie róż] które ja uwielbiam,
że często robię spacer po Twoim wąteczku,więc możesz wklejać jeszcze raz te same ślicznotki
Nowa rabatka zapowiada się super

A wiesz ja to mam takiego sąsiada,że ten nawóz to on każe sobie brać,tak,że często z tego korzystam

Zdjęcia robisz piękne, masz tyle wspaniałych rarytasków [w sensie róż] które ja uwielbiam,
że często robię spacer po Twoim wąteczku,więc możesz wklejać jeszcze raz te same ślicznotki

Nowa rabatka zapowiada się super
