Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
- Darmokot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1953
- Od: 10 lis 2012, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kieleckie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagusiu Też odczuwałem wyrzuty ale teraz wieczory będą dłuższe więc będzie więcej czasu na odwiedziny. Tym bardziej, że brakowało mi Twojego spojrzenia na świat , ze zwykłego dnia potrafisz zrobić arcyciekawe opowiadanie 
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagódko, dzień dobry
Mimo, że jakoś rzadko teraz jestem aktywna, to u Ciebie zawsze mogę się nacieszyć pięknymi historiami opowiadanymi piękną polszczyzną. Wracam zawsze, jak bumerang, czy wierny pies - u niektórych nawet kot
Miałaś fajne przeżycia w stolicy. Masz całkowicie fajnie w ogrodzie. Kwestię róź przemilczę dyplomatycznie.....
Mamy teraz ten fajny czas, mimo zawirowań.... Czego chcieć więcej?
No może tylko widoku Filozofa na hamaku...... przynajmniej, ja bym chciala
Mimo, że jakoś rzadko teraz jestem aktywna, to u Ciebie zawsze mogę się nacieszyć pięknymi historiami opowiadanymi piękną polszczyzną. Wracam zawsze, jak bumerang, czy wierny pies - u niektórych nawet kot
Miałaś fajne przeżycia w stolicy. Masz całkowicie fajnie w ogrodzie. Kwestię róź przemilczę dyplomatycznie.....
Mamy teraz ten fajny czas, mimo zawirowań.... Czego chcieć więcej?
No może tylko widoku Filozofa na hamaku...... przynajmniej, ja bym chciala
Pozdrawiam
-
Fraszka_1
- 1000p

- Posty: 3948
- Od: 16 cze 2013, o 15:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Chwała Ludziom, którzy ratują koty
szkoda, że książka nie wyjdzie drukiem opis i ilustracje przepiękne 
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witajcie w niedzielę, już bez deszczu!
Zanim przejdę do rzeczy (ogrodowej), internetowy komentarz do meczu Niemców z Brazylią:
Niemcy znów strzelają do bezbronnych
.
..................................................................
No i mam, czego chciałam. Chciałam deszczu, ale on padał noc - dzień - i noc. Skutek jest taki, że 80% kwiatów róż wylądowało w kompoście, 10% w wazonach, a pozostałe 10 jeszcze wisi na krzakach. Ale podlane rzetelnie.
Jest już prawie po pierwszym kwitnieniu róż, czas więc na małe podsumowanie:
1.
Szóstkę ze sprawowania dostają róże Harknessa, a mam ich już sporo: Avalon, Clair Marshall, Cream Abundance, Great N-E Rose, Mariorie Marshall, Parky.Żadna nie zawiodła.
2.
Poza nimi na wyróżnienie stanowczo zasługują róże Guiilota Paul Bocuse i Laurent Cabrol. Cóż to za urocze róże, wielkie kwiaty, piękne kolory
3.
Świetnie się spisały wszystkie róże z wiosennego zakupu we Floribundzie. Duże sadzonki, szybko zabrały się do tworzenia pączków, zakwitły nie jednym, ale wieloma kwiatami. Ledwo skończyły pierwszy rzut, już tworzą nowe pączki.
4.
Rewelacyjne okazały się też Niemkinie : Baronesse, Ascot i Lion's Rose. Wydawało się, że kwitną bez końca.
5.
Największym zaskoczeniem in plus okazała się Granny (The Faun) Poulsena. To była po prostu burza kwiatów, a zachwycający spektakl trwał prawie 2 miesiące.
6.
No i Garden of Roses, które nieprzerwanie oblepione są mnóstwem kwiatów i mnóstwem pączków. Prawdziwa radość życia.
7.
Aha, no i William Shakespeare, urocze aksamitne cudo!
Pozostałych też nie mam się co czepiać. Robiły, co mogły w tym nieludzkim skwarze i suszy.
Były też i rozczarowania.
1.
Róże zakupione w Rosaplant. Pamiętacie? Przyszły prawie bez korzeni. Przeżyły tylko dlatego, że były sadzone wiosną. Ale, mimo usilnych starań, ledwo zipią i zimy mogą nie przeżyć.
2.
Novalis, który zakwitł wprawdzie kilkoma kwiatami, ale od razu sflaczałymi i zdechłymi. O kolorze nie wspomnę, wszyscy wiedzą... Już lepszy był w zeszłym roku.
Niemniej, jakby nie liczyć, różany bilans wychodzi na duży plus.
Czas powoli planować przeprowadzki i... ewentualnie zamówienie jesienne...
...........................................................................................................
Sweety, ja najwyraźniej do Kamili nie mam szczęścia, a ponieważ to już druga wpadka jej firmy, zniechęciłam się na dobre. Jest tylu świetnych, rzetelnych sprzedawców...
Asiu (asma), cieszę się, że agapant się spisał.
A róże atakują nas ze wszystkich forumowych stron, strach się bać
.
Irenko (adamiec), dzięki, że wpadłaś i opowiedziałaś o swoich kotach. Przy okazji poszukam ich w Twoim wątku.
Ewo (drewutnio), nie masz jeszcze dosyć róż? Robisz jesienne zamówienie? A może szkółka w Mierzeszynie ma coś ciekawego, mogłabyś sprawdzić?
Wiesz, nie miałam śmiałości tak wprost faceta na tym hamaku fotografować, bo ze mną rozmawiał...
Może i w końcu z niego zleciał, bo dziś już hamaka nie ma
.
Dziękuję bardzo, Michałku, nie spodziewałam się takiej pochwały! Pogawędek z Tobą brak mi bardzo, ale już długich wieczorów - jakby mniej
.
Czy wiesz, że link do trzeciej części Twojego wątku otwiera jakąś dziwną stronę? Bynajmniej nie Twoją
.
Justi, mój Ty wierny piesiorku, czy kocionku
. A żebyś wiedziała, jak ja lubię, kiedy zaglądasz... Ale nie ukrywam, że chętnie zajrzałabym do Ciebie...
Filozofowi chyba się hamak urwał, ale jeśli go kiedyś na nim przydybię, to trzasnę dla Ciebie fotkę
.
Fraszko,
.
A teraz ciekawostka przyrodnicza. Ten phalenopsis dostałam w prezencie imieninowym w październiku 2012. Kwitnie nieprzerwanie, a teraz wygląda tak
.



I dla Was, w podziękowaniu za wizytę, różane bukiety.



Buziaki i... na razie
- Jagi
Zanim przejdę do rzeczy (ogrodowej), internetowy komentarz do meczu Niemców z Brazylią:
Niemcy znów strzelają do bezbronnych
..................................................................
No i mam, czego chciałam. Chciałam deszczu, ale on padał noc - dzień - i noc. Skutek jest taki, że 80% kwiatów róż wylądowało w kompoście, 10% w wazonach, a pozostałe 10 jeszcze wisi na krzakach. Ale podlane rzetelnie.
Jest już prawie po pierwszym kwitnieniu róż, czas więc na małe podsumowanie:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
Pozostałych też nie mam się co czepiać. Robiły, co mogły w tym nieludzkim skwarze i suszy.
Były też i rozczarowania.
1.
2.
Niemniej, jakby nie liczyć, różany bilans wychodzi na duży plus.
Czas powoli planować przeprowadzki i... ewentualnie zamówienie jesienne...
...........................................................................................................
Sweety, ja najwyraźniej do Kamili nie mam szczęścia, a ponieważ to już druga wpadka jej firmy, zniechęciłam się na dobre. Jest tylu świetnych, rzetelnych sprzedawców...
Asiu (asma), cieszę się, że agapant się spisał.
A róże atakują nas ze wszystkich forumowych stron, strach się bać
Irenko (adamiec), dzięki, że wpadłaś i opowiedziałaś o swoich kotach. Przy okazji poszukam ich w Twoim wątku.
Ewo (drewutnio), nie masz jeszcze dosyć róż? Robisz jesienne zamówienie? A może szkółka w Mierzeszynie ma coś ciekawego, mogłabyś sprawdzić?
Wiesz, nie miałam śmiałości tak wprost faceta na tym hamaku fotografować, bo ze mną rozmawiał...
Może i w końcu z niego zleciał, bo dziś już hamaka nie ma
Dziękuję bardzo, Michałku, nie spodziewałam się takiej pochwały! Pogawędek z Tobą brak mi bardzo, ale już długich wieczorów - jakby mniej
Czy wiesz, że link do trzeciej części Twojego wątku otwiera jakąś dziwną stronę? Bynajmniej nie Twoją
Justi, mój Ty wierny piesiorku, czy kocionku
Filozofowi chyba się hamak urwał, ale jeśli go kiedyś na nim przydybię, to trzasnę dla Ciebie fotkę
Fraszko,
A teraz ciekawostka przyrodnicza. Ten phalenopsis dostałam w prezencie imieninowym w październiku 2012. Kwitnie nieprzerwanie, a teraz wygląda tak



I dla Was, w podziękowaniu za wizytę, różane bukiety.



Buziaki i... na razie
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Widzę że róże dostały już oceny na świadectwie i poszły na wakacje. Nie zdążyłam ich zwizytować?? A miałam nadzieję jakoś w najbliższym czasie
Szóstkowe już sprawdzam i oglądam.
Jaga, czy Ty też twierdzić,że to nie czas na zamawianie róż? Tak się rozochociłam, ile można marzyć o Avalon' e, a do listy dołączyły już Leonardo da Vinci, Parky, Henrietta Barnett Bordure Nacree i..... im dużej zwlekam tym lista dłuższa i nie wiadomo co z niej wyrzucić. No ale na Avalona miejsce czeka.
Zainteresowałam się wspomnianą przez Ciebie szkółką, doczytałam, że w Twojej miejscowości ma ona sklep. Warto ją odwiedzić?
Twoje storczyki oprócz tego, że mają interesujący kolor to piękny zwarty, gęsty pokrój
. U mnie kwiaty na "kilometr" lecą do góry w związku z tym ich równowaga jest mocna zachwiana.
Szóstkowe już sprawdzam i oglądam.
Jaga, czy Ty też twierdzić,że to nie czas na zamawianie róż? Tak się rozochociłam, ile można marzyć o Avalon' e, a do listy dołączyły już Leonardo da Vinci, Parky, Henrietta Barnett Bordure Nacree i..... im dużej zwlekam tym lista dłuższa i nie wiadomo co z niej wyrzucić. No ale na Avalona miejsce czeka.
Zainteresowałam się wspomnianą przez Ciebie szkółką, doczytałam, że w Twojej miejscowości ma ona sklep. Warto ją odwiedzić?
Twoje storczyki oprócz tego, że mają interesujący kolor to piękny zwarty, gęsty pokrój
- drewutnia
- 1000p

- Posty: 3711
- Od: 1 gru 2011, o 13:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda odbierz pw teraz drugie piszę...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Avalon, Clair Marshall, Great N-E Rose, mam od jesieni. Ale jak na razie jestem zadowolona. Najmniej chyba z Avalona. Znowu sadzonka była marna. Ale jak na razie zdrowa. Może to i dobrze, że nie kwitnie za dużo. Rośnie w korzeń
Baronesse i Lion's Rose też fajnie się sprawują.
Chyba skusze się na Garden of Roses. Wszyscy ją wychwalają.
A jeśli chodzi o wyjazd, to byłam u Wandzi, Justy i Mufki. Rewelacyjna podróż.
Baronesse i Lion's Rose też fajnie się sprawują.
Chyba skusze się na Garden of Roses. Wszyscy ją wychwalają.
A jeśli chodzi o wyjazd, to byłam u Wandzi, Justy i Mufki. Rewelacyjna podróż.
- kahim
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2483
- Od: 30 cze 2011, o 10:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Ależ świat jest maleńki
Pozdrawiam

Pozdrawiam
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda, fajne podsumowanie różanego czasu. I notatki można sobie wykorzystać do własnych zmagań różanych. Kwiatek imieninowy to bardzo szczery prezent, z całego serca. Dlatego tak kwitnie. 
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagodo Pomorska - witam po wojażach
: - nawiasem mówiąc po Twoich stronach .
Spieszę donieść , że uratowałam jednak Baronesse - żyje ...w tamtym tygodniu zechciala wypuścić małe listeczki - mam nadzieję , że jeszcze będą z niej "ludzie ".
Mam chrapkę ...nie , nie - nie na kanapkę - choć jestem przeokropnie głodna ...nie mam czasu zjeść nawet kolacji ...ale mam za to ochotę na tę przecudowną różę Laurent ...też kupiłaś we Flo...?
Pamiętam Twoje rozgoryczenie zakupami w Rosaplant ...a do tanich nie należą
...ja też kupowałam we Flo...lubię być traktowana jak normalny klient , który wie , czego chce i ...czego ma się spodziewać .
Serdecznie pozdrawiam
Piękna relacja z Wa-wy ...nie mniej interesująca ..ba ! - nawet intrygująca opowieść o kotach /samcach ...super ...chciało by się by C.D.N.
Spieszę donieść , że uratowałam jednak Baronesse - żyje ...w tamtym tygodniu zechciala wypuścić małe listeczki - mam nadzieję , że jeszcze będą z niej "ludzie ".
Mam chrapkę ...nie , nie - nie na kanapkę - choć jestem przeokropnie głodna ...nie mam czasu zjeść nawet kolacji ...ale mam za to ochotę na tę przecudowną różę Laurent ...też kupiłaś we Flo...?
Pamiętam Twoje rozgoryczenie zakupami w Rosaplant ...a do tanich nie należą
Serdecznie pozdrawiam
Piękna relacja z Wa-wy ...nie mniej interesująca ..ba ! - nawet intrygująca opowieść o kotach /samcach ...super ...chciało by się by C.D.N.
Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Dobry wieczór!
Pełnia upalnego lata, które nawet najpracowitszych ogrodników osłabia i zmusza do odpoczynku, bo pracować w taki duszący skwar po prostu się nie da. Wczoraj do tego stopnia upał dał mi się we znaki, że nawet nie wzięłam udziału w urodzinach mojej przyjaciółki, która co roku w dobrym towarzystwie (tym razem beze mnie
) burzy Bastylię. Przegadałam natomiast cały wieczór na skypie z moim synem i prześlicznymi rusałkami
.
A co robią forumowicze w takie piękne dni? Siedzą sobie na tarasach z kieliszkiem dobrze schłodzonego napoju, może spacerują w chłodzącym szeleście drzew, a może pływają w morzach, jeziorach i basenach? Podejrzewam jednak, że nie. Jak się zdążyłam zorientować kiszą, kwaszą, smażą, zalewają spirtem, blanszują, jednym słowem robią zaprawy.
Ja tego nie robię. Oskubałam swój krzaczek agrestu z owoców, skonsumowawszy je na miejscu, teraz podjadam sukcesywnie dojrzewające jagody amerykańskie. Mogę więc spokojnie delektować się wieczorem, dobrą książką i szklaneczką dżinu z tonikiem, czego i Wam życzę.
No i chodzę po ogrodzie, planując przeprowadzki. Ponieważ pamięć krótka jest, już cała strona zapisana została maczkiem, co i gdzie ma trafić... Nie wiadomo skąd nagle pojawiły się roje motyli, które poruszają się lotem tyle pięknym, co szalonym i tłumnie obsiadają kłosowce, liatry, floksy, lawendę i hyzop. A tylu trzmieli białodupych to już dawno nie widziałam.

Alicjo, nie sądzę, żeby kupowanie róż teraz miało większy sens. Może i miałoby, bo dostaje się od razu kwitnące egzemplarze, ale wyboru nie ma. Zostały sprzedawcom już tylko jakieś smętne resztki, najbardziej atrakcyjnych odmian brak. No, chyba, że uda Ci się gdzieś znaleźć różyczki z Twojej listy. Że ta lista wydłuża się - temu się nie dziwię, dziwią mnie tylko takie "nie Twoje" kolory. Czyżby zwrot ku pastelom? Wpadły Ci w oko fajne róże, nie wyrzucaj żadnej.
A brak Avalona sprawia, że w moim mniemaniu zbiór róż jest niepełny
. Mój zresztą, mimo 107 egzemplarzy, wg Lisicy, też nie jest pełny, bo nie mam Astrid Grafin
.
Wspomniana szkółka sporo ciekawych roślin oferuje w pobliskim sklepie, róże też bywają, ale wybór niewielki. Zajrzeć wszakże zawsze warto.
U mnie, co prawda, kończy się bujny pierwszy pokaz kwitnienia róż, ale zawsze jest na czym oko zawiesić, więc zapraszam, przybywaj.
Akant

Dalie w balii

Ewo, wykrakałaś. Filozof znów zawiesił hamak, zaczął się na nim mościć, już wycelowałam aparat, żeby go uwiecznić, a tu, przy próbie wygodniejszego ułożenia, hamak zrobił 'fyrt", Filozof wylądował na glebie, a ja tylko usłyszałam: " O, żesz ...."
.
Powojnik Ashva zrozumiał, że to dla niego ten obelisk i bardzo malowniczo się na nim namotał.

"Prawnicze" lilie.

Ale masz pecha, Margo, do tego Avalona
. Daj mu trochę czasu, urośnie w korzeń, to się poprawi
. Widziałam Twoje róże, szczególnie Eden godzien pozazdroszczenia
.
Garden of Roses bierz! Zobacz, jak kwitną na "dolarowej". Nieprzerwanie
.


Widziałam Cię na zdjęciach u Wandzi. Wizyty w wymienionych ogrodach musiały być pasjonujące. Zazdroszczę i ogrodów i spotkań ze wspaniałymi ogrodniczkami.
Cześć, Kahimku
Świat maleńki, ale forum przepastne, a jednak mnie znalazłaś
. Radość moja nie ma granic.
Ten phalenopsis miał być po prawdzie Tobie dedykowany
. To mój jedyny storczyk, ale jaki!
W nagrodę popatrz, jak śpią moje koty, Ibrakadabra i Szuwarek. Buziaki
.


Witaj, Pepsi. Pierwszy raz widzę storczyk, który zamiast tracić kwiatki - mnoży je nieprzerwanie przeszło półtora roku;:oj.
Jeśli moje spostrzeżenia różane przydadzą Ci się, będę szczęśliwa. Ja też skwapliwie korzystam z uwag forumowych koleżanek, bo są to uwagi z praktyki, a więc cenne, bo bez ściemniania.
William Shakespeare.

"Lisie ogonki" jeszcze nie zorientowały się, gdzie jest południe i nie ustawiły się gęsiego
.

Jagódko Małopolska, Ty też wojażowałaś, pewnie po swoją Oliwkę. Niby okolice moje, ale jednak nie było Ci do mnie po drodze
.
No właśnie, rynek sprzedawców róż jest już spory i nie rozumiem, dlaczego za spore pieniądze sprzedaje się taką tandetę, widziałaś te kikutki bez korzeni
. Z zakupów we Floribundzie jestem niezmiennie zadowolona, Laurent Cabrol też stamtąd pochodzi. Sadzonki fajne, o miłych gratisach nie wspominając...
. Rosarium też jest w porządku. Teraz mam ochotę na zakupy u Gloriidei.
Baronesse warto ratować, to świetna róża!
PS. Mogę Ci bez końca opowiadać o kotach,... ale moich
. Serdeczności
.
African Queen.

Graham Thomas

Dla wszystkich, którzy 'zapuścili' oko do zielonych pokoi z podziękowaniem.

Dobrej nocy i jeszcze lepszego dnia - Jagi
Pełnia upalnego lata, które nawet najpracowitszych ogrodników osłabia i zmusza do odpoczynku, bo pracować w taki duszący skwar po prostu się nie da. Wczoraj do tego stopnia upał dał mi się we znaki, że nawet nie wzięłam udziału w urodzinach mojej przyjaciółki, która co roku w dobrym towarzystwie (tym razem beze mnie
A co robią forumowicze w takie piękne dni? Siedzą sobie na tarasach z kieliszkiem dobrze schłodzonego napoju, może spacerują w chłodzącym szeleście drzew, a może pływają w morzach, jeziorach i basenach? Podejrzewam jednak, że nie. Jak się zdążyłam zorientować kiszą, kwaszą, smażą, zalewają spirtem, blanszują, jednym słowem robią zaprawy.
Ja tego nie robię. Oskubałam swój krzaczek agrestu z owoców, skonsumowawszy je na miejscu, teraz podjadam sukcesywnie dojrzewające jagody amerykańskie. Mogę więc spokojnie delektować się wieczorem, dobrą książką i szklaneczką dżinu z tonikiem, czego i Wam życzę.
No i chodzę po ogrodzie, planując przeprowadzki. Ponieważ pamięć krótka jest, już cała strona zapisana została maczkiem, co i gdzie ma trafić... Nie wiadomo skąd nagle pojawiły się roje motyli, które poruszają się lotem tyle pięknym, co szalonym i tłumnie obsiadają kłosowce, liatry, floksy, lawendę i hyzop. A tylu trzmieli białodupych to już dawno nie widziałam.

Alicjo, nie sądzę, żeby kupowanie róż teraz miało większy sens. Może i miałoby, bo dostaje się od razu kwitnące egzemplarze, ale wyboru nie ma. Zostały sprzedawcom już tylko jakieś smętne resztki, najbardziej atrakcyjnych odmian brak. No, chyba, że uda Ci się gdzieś znaleźć różyczki z Twojej listy. Że ta lista wydłuża się - temu się nie dziwię, dziwią mnie tylko takie "nie Twoje" kolory. Czyżby zwrot ku pastelom? Wpadły Ci w oko fajne róże, nie wyrzucaj żadnej.
A brak Avalona sprawia, że w moim mniemaniu zbiór róż jest niepełny
Wspomniana szkółka sporo ciekawych roślin oferuje w pobliskim sklepie, róże też bywają, ale wybór niewielki. Zajrzeć wszakże zawsze warto.
U mnie, co prawda, kończy się bujny pierwszy pokaz kwitnienia róż, ale zawsze jest na czym oko zawiesić, więc zapraszam, przybywaj.
Akant

Dalie w balii

Ewo, wykrakałaś. Filozof znów zawiesił hamak, zaczął się na nim mościć, już wycelowałam aparat, żeby go uwiecznić, a tu, przy próbie wygodniejszego ułożenia, hamak zrobił 'fyrt", Filozof wylądował na glebie, a ja tylko usłyszałam: " O, żesz ...."
Powojnik Ashva zrozumiał, że to dla niego ten obelisk i bardzo malowniczo się na nim namotał.

"Prawnicze" lilie.

Ale masz pecha, Margo, do tego Avalona
Garden of Roses bierz! Zobacz, jak kwitną na "dolarowej". Nieprzerwanie


Widziałam Cię na zdjęciach u Wandzi. Wizyty w wymienionych ogrodach musiały być pasjonujące. Zazdroszczę i ogrodów i spotkań ze wspaniałymi ogrodniczkami.
Cześć, Kahimku
Świat maleńki, ale forum przepastne, a jednak mnie znalazłaś
Ten phalenopsis miał być po prawdzie Tobie dedykowany
W nagrodę popatrz, jak śpią moje koty, Ibrakadabra i Szuwarek. Buziaki


Witaj, Pepsi. Pierwszy raz widzę storczyk, który zamiast tracić kwiatki - mnoży je nieprzerwanie przeszło półtora roku;:oj.
Jeśli moje spostrzeżenia różane przydadzą Ci się, będę szczęśliwa. Ja też skwapliwie korzystam z uwag forumowych koleżanek, bo są to uwagi z praktyki, a więc cenne, bo bez ściemniania.
William Shakespeare.

"Lisie ogonki" jeszcze nie zorientowały się, gdzie jest południe i nie ustawiły się gęsiego

Jagódko Małopolska, Ty też wojażowałaś, pewnie po swoją Oliwkę. Niby okolice moje, ale jednak nie było Ci do mnie po drodze
No właśnie, rynek sprzedawców róż jest już spory i nie rozumiem, dlaczego za spore pieniądze sprzedaje się taką tandetę, widziałaś te kikutki bez korzeni
Baronesse warto ratować, to świetna róża!
PS. Mogę Ci bez końca opowiadać o kotach,... ale moich
African Queen.

Graham Thomas

Dla wszystkich, którzy 'zapuścili' oko do zielonych pokoi z podziękowaniem.

Dobrej nocy i jeszcze lepszego dnia - Jagi
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jaga- pastele bursztynowe, lub z nutą moreli jak najbardziej to też moje kolory
Bardzo lubię takie cieplejsze róże.
Właśnie widzę, że towaru brak jedynie u Ch. nie można tak tego od razu zweryfikować, a mają tam różany weekend to może zgromadzili więcej towaru, spróbuję spytać - Avalone będzie decydował.
Wiem że zawsze u Ciebie jest na czym oko zawiesić, więc chętnie z mamą Cię odwiedzimy. Umówimy się u mnie.
Z tym filozofem to Ty masz wesoło
Garden of rose też do listy- on ma taką cieplejszą odmianę różu.
Właśnie widzę, że towaru brak jedynie u Ch. nie można tak tego od razu zweryfikować, a mają tam różany weekend to może zgromadzili więcej towaru, spróbuję spytać - Avalone będzie decydował.
Wiem że zawsze u Ciebie jest na czym oko zawiesić, więc chętnie z mamą Cię odwiedzimy. Umówimy się u mnie.
Z tym filozofem to Ty masz wesoło
Garden of rose też do listy- on ma taką cieplejszą odmianę różu.
- asma
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Właśnie złożyłam zamówienie u Gloriadei-jestem bardzo zadowolona z wcześniejszych róż
Muszę jednak zakończyć odlądanie forumowych piękności bo ogród nie nadąża za moim apetytem
Jagi-Twoje róże i inne ślicznotki uświadamiają mi,że choćbym nie wiem co...i tak mogę je tylko pooglądać np u Ciebie
Akant oryginalny 
Muszę jednak zakończyć odlądanie forumowych piękności bo ogród nie nadąża za moim apetytem
Jagi-Twoje róże i inne ślicznotki uświadamiają mi,że choćbym nie wiem co...i tak mogę je tylko pooglądać np u Ciebie
- Ave
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8216
- Od: 9 kwie 2008, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź/łódzkie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Ja właśnie w sprawie akantu... dostałam, wsadziłam... gdzie miejsce było... nawet zakwitł 1 kwiatkiem (bo sadzonka młoda), ale przydałyby mi się informacje - gdzie Ty posadziłaś swojego, że tak pięknie rośnie... czego potrzebuje do szczęścia ?
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1463
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witaj Jagi!
Pozdrawiam z upalnych Kaszub!
W Księstwie Ogrodowym praca wre i mają miejsce zdarzenia wiekopomne.
Jednym z nich jest "obalenie Krymu", które odbyło się przy użyciu myśli technicznej, sprzętu specjalistycznego i siły dwojga młodych ludzi.



Poza tym, nie wszyscy kiszą i zaprawiają.
Są tacy, co siedzą na tarasach, rozkoszują się długimi wieczorami i pogawędkują przy chłodnych drinkach.
Ale... poza tym, wywożą złom, tną stare drewno na pile, porządkują warsztaty i drewutnie, palą ogniska i... świetnie się bawią, albowiem
It's summer time and the living is easy...
Pozdrawiam serdecznie

Pozdrawiam z upalnych Kaszub!
W Księstwie Ogrodowym praca wre i mają miejsce zdarzenia wiekopomne.
Jednym z nich jest "obalenie Krymu", które odbyło się przy użyciu myśli technicznej, sprzętu specjalistycznego i siły dwojga młodych ludzi.



Poza tym, nie wszyscy kiszą i zaprawiają.
Są tacy, co siedzą na tarasach, rozkoszują się długimi wieczorami i pogawędkują przy chłodnych drinkach.
Ale... poza tym, wywożą złom, tną stare drewno na pile, porządkują warsztaty i drewutnie, palą ogniska i... świetnie się bawią, albowiem
It's summer time and the living is easy...
Pozdrawiam serdecznie
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."

