Teraz już trafię bez problemu.Peonie masz cudowne .Zaraz na nie zwróciłam uwagę.Strażnik pilnuje, .Wygląda groźnie, ale mnie wpuścił..Zawitam jeszcze jak będzie cieplej.Oczywiście napiszę na PW.
Toż to PALCZYCHA podobno cuchnąca zgniłym mięsem ,a ja się nie mogę doczekać tego aromatu -powonienia nie straciłem -gotuje na zapach ,a nie na smak ,choć smak też mam .
Właśnie słyszałam, że jej zapach nawet w ogrodzie jest nie do wytrzymania, tylko muchy go uwielbiają, Twoja jakaś dziwna ta palczycha.
Nie będziesz jej wysadzał do ogrodu?
Olku! ,,Nie proś, bo może być Ci dane" (ponoć stare chińskie przysłowie).
Co do gotowania, to jesteś dopiero drugą osobą, którą znam gotującą na zapach - moja córcia zaskakuje nas tym sposobem od kilku lat
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ja poza zapachem muszę popróbować, a Mała (właśnie pisze maturę w tym roku) tylko wącha... i bardzo dobre.
Siedzi mi w głowie ta piwonia koperkowa - narobiłeś mi smaku na nią, oj narobiłeś.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Piękan jest, ale nie dam za nią tyle. Poczekam i albo kupie gdzieś taniej, albo wymienię się na coś innego.
na razie mogę się przecież cieszć Twoją!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Olku. moja delikatna zimuje bez problemu. Przeżyła dwie ostatnie zimy ale bardzo mało przyrasta... podobno to naturalne... a w dodatku jeśli się ją dzieli to bardzo choruje... więc na Twoim miejscu wstrzymałabym się....