Wreszcie czuć prawdziwe lato.
Asiu i dodatkowa zaleta - odporne na mróz i nie chorują. No może jedynie żylistek lubi troszkę cieplejsze zimy, ale dostanie w w tym roku ubranko z gałązek i powinno być dobrze.
Ilonko, mam nadzieje, że pogoda sie poprawiła. U nas dziś cudne lato.
Pokrzywy rosna i trawa i chwasty przeróżne, ale jakoś mam teraz mniejsze parcie na prace ogrodowe. Nie chce mi sie
Pomidory i u mnie zaczynają chorować, ale pryskać już nie zamierzam.
Siberio, mignęły mi gdzieś u ciebie krwawniki
Monia, dziękuję
Marta, na rabacie obwódka z czyśćca wełnistego
Gosia, pisałam, to ostnica
Iza, zgadzam się, tylko co na to M?
Moniko, mam nadzieje, że uda mi się kiedyś zobaczyć te wszystkie piękne miejsca na własne oczy.
Wreszcie mogę się pochwalić. Wczoraj cały dzień M. ciężko pracował a ja robiłam za pomocnika. Oto efekty



Wszystko: taras, meble, zadaszenie to własnoręczne dzieło M. Zdolna chłopina mi się trafiła
Jeszcze zostały prace wykończeniowe, mały podeścik przed drzwiami i prace w tej części ogrodu będzie można uznać za zakończone (na ten rok
Miło posiedzieć pod daszkiem w cieniu, posłuchać plusku wody a jak za gorąco wskoczyć do basenu









