Rabatki Konstantego w podwórkowym ogródku
-
Bogusia2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1222
- Od: 26 maja 2008, o 20:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Jak miło, że juz jesteś u siebie
. Na pewno miałaś dużo ciekawych zajęć i przeżyć z punktu widzenia konserwatora na praktykach, ale teraz należy Ci się chwila oddechu. Ciagle z podziwem patrzę na Twoją walke o upiększenie Podwórka. Dobrze chociaż, że w tych niesprzyjających okolicznościach, kwiaty Ci pięknie rosną. Ewo, w koszyku u mnie były najprawdziwsze morele. Ślad po nich juz nie został. Część zjedliśmy a z reszty zrobiłam dżem. Uwielbiam dżem morelowy. Oczywiście dokupiłam moreli, bo nasza jedna morelka nie obrodziła za bogato, ale za to pysznie. Nie umiem pielęgnować dzrew owocowych i musze przyznać, że połowa owoców zgniła na drzewie. Pewnie to wynik jakies choroby ale nc nie wiem na ten temat. W ogródku mam tylko dwa drzewa owocowe: morelę i brzoskwinię i oba rosną jak im wygodnie, nie cięte ani nie zasilane. Chciałabym umieć się nimi porządnie zająć ale nie wiem jak. Wyobrażam sobie jak się Konstanty ucieszył na Twój widok. A może wręcz przeciwnie był obrażony, że go zostawiłaś?
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu.
Bogusia
Bogusia
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Hanko- sądzę,że pan pianista nami ,ludźmi którzy uczciwie żyją i nie dorobili się ciężką pracą znaczących dóbr materialnych po prostu gardzi.Jest mu zupełnie obojętne,że rośnie nam w podwórku góra jego śmieci i gruzu i pewnie i tym razem jej nie wywiezie.Tak już było po remoncie gazu w budynku.
Tess-właśnie pani Kazia mi powiedziała,że Karolina, która mieszkanie wynajmuje na jakiś czas od nie znanego nam właściciela zamieszkałego na stałe na Wyspach pertraktuje z naszym kamienicznikiem, bo chce w podwórkowym stawiać garaż(blaszak?), jak rozumiem liczy na rozebranie muru od ulicy tego porośniętego bluszczem gdyby stawiali rusztowania przy zabezpieczaniu wysięgnikami z siatką elewacji bocznej od ogrodu i tylnej od podwórza.Muszę sprawdzić czy kamienica wraz z otoczeniem jest wpisana do rejestru zabytków.Był na pewno od początku ten murek, bo jest na zdjęciu z 1903 roku z czasopisma "Architekt",pamiętam,że górę kiedyś przemurowywano,wtedy nakrywy z piaskowca zdjęto i dano podobne w kształcie odlane z betonu, chyba było to przy okazji wykonywania bramy na pilota w sąsiednim liceum.
W Muzeum,a raczej czymś w rodzaju Izby Regionalnej która ma rozwinąć się w Skansen Miniatur Budownictwa był taki eksponat-kuna.
Evluk-tak msza dostępna dla kobiet u Kamedułów była dzisiaj i jest za dwa tygodnie czyli w ostatnią niedzielę lipca.Dzisiaj odprawiał mszę i miał zwięzłe kazanie o. Marek(przeor) i tym razem nie zapomniał o ogłoszeniach.Naturalnie powinnam być za dwa tygodnie.Zaglądałam do kamedulskiego ogrodu i winnicy.W ogrodzie kopki z tą miododajną rośliną ,która miała być dla pszczół,chyba gryką,dalej fasola tyczna zielona, żółta w dwu szerokościach,fioletowa i czerwonawa ,a winnica zasłonięta daszkiem.
Bogusiu-wiem,że brat Cherubin przede wszystkim podlewa morele i brzoskwinie jak jest susza, wodę wozi w beczkach taczkami.Kiedyś widziałam jak wycinał gałęzie, które były za gęsto czy krzyżowały się i bieli pnie.Na pewno daje obornik. Przynosił mi w kieszeni po kilka dorodniejszych moreli czy brzoskwiń i podawał z uśmiechem,lecz bez słowa gdy byliśmy u nich na inwentaryzacji.Niestety on na Furcie bywa głównie zimą a latem tylko gdy jedna z pięciu wycieczek rocznie jakie mają Kameduli jest zbyt trudna(on jest kulawy),wtedy może rozmawiać.
Lisko-to jedna z funkii od Evluk,ładna!

Tess-właśnie pani Kazia mi powiedziała,że Karolina, która mieszkanie wynajmuje na jakiś czas od nie znanego nam właściciela zamieszkałego na stałe na Wyspach pertraktuje z naszym kamienicznikiem, bo chce w podwórkowym stawiać garaż(blaszak?), jak rozumiem liczy na rozebranie muru od ulicy tego porośniętego bluszczem gdyby stawiali rusztowania przy zabezpieczaniu wysięgnikami z siatką elewacji bocznej od ogrodu i tylnej od podwórza.Muszę sprawdzić czy kamienica wraz z otoczeniem jest wpisana do rejestru zabytków.Był na pewno od początku ten murek, bo jest na zdjęciu z 1903 roku z czasopisma "Architekt",pamiętam,że górę kiedyś przemurowywano,wtedy nakrywy z piaskowca zdjęto i dano podobne w kształcie odlane z betonu, chyba było to przy okazji wykonywania bramy na pilota w sąsiednim liceum.
W Muzeum,a raczej czymś w rodzaju Izby Regionalnej która ma rozwinąć się w Skansen Miniatur Budownictwa był taki eksponat-kuna.
Evluk-tak msza dostępna dla kobiet u Kamedułów była dzisiaj i jest za dwa tygodnie czyli w ostatnią niedzielę lipca.Dzisiaj odprawiał mszę i miał zwięzłe kazanie o. Marek(przeor) i tym razem nie zapomniał o ogłoszeniach.Naturalnie powinnam być za dwa tygodnie.Zaglądałam do kamedulskiego ogrodu i winnicy.W ogrodzie kopki z tą miododajną rośliną ,która miała być dla pszczół,chyba gryką,dalej fasola tyczna zielona, żółta w dwu szerokościach,fioletowa i czerwonawa ,a winnica zasłonięta daszkiem.
Bogusiu-wiem,że brat Cherubin przede wszystkim podlewa morele i brzoskwinie jak jest susza, wodę wozi w beczkach taczkami.Kiedyś widziałam jak wycinał gałęzie, które były za gęsto czy krzyżowały się i bieli pnie.Na pewno daje obornik. Przynosił mi w kieszeni po kilka dorodniejszych moreli czy brzoskwiń i podawał z uśmiechem,lecz bez słowa gdy byliśmy u nich na inwentaryzacji.Niestety on na Furcie bywa głównie zimą a latem tylko gdy jedna z pięciu wycieczek rocznie jakie mają Kameduli jest zbyt trudna(on jest kulawy),wtedy może rozmawiać.
Lisko-to jedna z funkii od Evluk,ładna!

- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Ambo-Dzięki za szarotkę znad morza.Kiedyś dziadkowi kupiłam ciupagę z napisem "Pozdrowienia z Gdyni".Właściwie czemuż nie miałabym sobie szarotki kupić?
Jadziu-języczka od Evluk,ja tylko o nią dbam.Wydaje mi się,że ta pierwsza od podwórka rabatka hostowo-żurawkowo-języczkowa z uzupełnieniem dąbrówką na obrzeżu nieźle wyszła. Żurawki po kolei kwitną delikatnym kwieciem.Winobluszcz i ten trójklapowy i nasz pięcioklapowy ładnie się przyjął pod siatką i pod murem cukiernika.Mam nadzieję,że skoro co dzień jestem w podwórkowym to wiązówki mi już nie obłamią,a bez lilak z Bielan wypuścił kolejne listki.
Zakwitła mi pierwsza lilia na pomarańczowo.Podlewałam, bo ziemia na wietrze przesycha bardzo szybko.
Pies pod wiązówką wykopał wielką dziurę,był tam także nieżywy szpaczek. Zasypałam, usunęłam.
Nad ogrodem przy niedzieli zastałam powiewające kolejne pranie Karoliny,a ona w miłym towarzystwie pouczała z tarasu jak reklamować nową Nokię.Robert porozwlekał po podwórzu i po ogrodzie kawałki jakiejś szafy, które odświeżał?przerabiał?Kanału nie dokończył, bo deszcze ustały.
Spotkałam na schodach pana kamienicznika,bardzo jeszcze słaby, wychodził po posiłku od pani Kazi(tej o kulach) .Powiedział,że na żaden garaż w podwórkowym się nie godzi,że "chcą mu wyrwać kolejny kęs własności" i prosił o pomoc u wojewódzkiego konserwatora zabytków.Chwalił ogródek.

Jadziu-języczka od Evluk,ja tylko o nią dbam.Wydaje mi się,że ta pierwsza od podwórka rabatka hostowo-żurawkowo-języczkowa z uzupełnieniem dąbrówką na obrzeżu nieźle wyszła. Żurawki po kolei kwitną delikatnym kwieciem.Winobluszcz i ten trójklapowy i nasz pięcioklapowy ładnie się przyjął pod siatką i pod murem cukiernika.Mam nadzieję,że skoro co dzień jestem w podwórkowym to wiązówki mi już nie obłamią,a bez lilak z Bielan wypuścił kolejne listki.
Zakwitła mi pierwsza lilia na pomarańczowo.Podlewałam, bo ziemia na wietrze przesycha bardzo szybko.
Pies pod wiązówką wykopał wielką dziurę,był tam także nieżywy szpaczek. Zasypałam, usunęłam.
Nad ogrodem przy niedzieli zastałam powiewające kolejne pranie Karoliny,a ona w miłym towarzystwie pouczała z tarasu jak reklamować nową Nokię.Robert porozwlekał po podwórzu i po ogrodzie kawałki jakiejś szafy, które odświeżał?przerabiał?Kanału nie dokończył, bo deszcze ustały.
Spotkałam na schodach pana kamienicznika,bardzo jeszcze słaby, wychodził po posiłku od pani Kazi(tej o kulach) .Powiedział,że na żaden garaż w podwórkowym się nie godzi,że "chcą mu wyrwać kolejny kęs własności" i prosił o pomoc u wojewódzkiego konserwatora zabytków.Chwalił ogródek.

- Aska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3590
- Od: 13 kwie 2006, o 14:36
- Lokalizacja: Podhale, woj. małopolskie
Ciśnie się coś niemiłego na usta, jak człowiek słyszy o sąsiadach takich, jak u Ciebie.
Mąż ma ciekawe powiedzenie:jak wokół człowieka, tak w jego sercu. Nie zawsze się to sprawdza, bo można mieć dom na glanc czy wypicowany ogród i być szują, ale coś w tym jest, że ludzie bałaganiący we wspólnej przestrzeni - wywożący śmieci do lasu, spalający plastiki, zostawiający nieczystości po psie i te pe de w sumieniach mają równie paskudnie...
Ewa - dziś wraca Bea, będziemy do połowy sierpnia. Jak znajdziecie z Elwirką chwilę czasu, to najserdeczniej zapraszam!
Mąż ma ciekawe powiedzenie:jak wokół człowieka, tak w jego sercu. Nie zawsze się to sprawdza, bo można mieć dom na glanc czy wypicowany ogród i być szują, ale coś w tym jest, że ludzie bałaganiący we wspólnej przestrzeni - wywożący śmieci do lasu, spalający plastiki, zostawiający nieczystości po psie i te pe de w sumieniach mają równie paskudnie...
Ewa - dziś wraca Bea, będziemy do połowy sierpnia. Jak znajdziecie z Elwirką chwilę czasu, to najserdeczniej zapraszam!
Ewa
tak sobie poczytałam..pooglądałam i wiesz jakie miałam skojarzenie z tymi śmietnikami...gdyby można było je łańcuchem i kłodeczka...ha ha ha..
a to pranie...no cóż...wystarczyłaby stojąca suszarka...
wiem, wiem jak człowiek ogląda to inaczej, ale jak tak to wszystko na żywo oglądać to już mniej....
dziś kopię i wysyłam jak deszcz przestanie....
Ewa
wykopałam i jutro bladym świtem wysyłam.
tak sobie poczytałam..pooglądałam i wiesz jakie miałam skojarzenie z tymi śmietnikami...gdyby można było je łańcuchem i kłodeczka...ha ha ha..
a to pranie...no cóż...wystarczyłaby stojąca suszarka...
wiem, wiem jak człowiek ogląda to inaczej, ale jak tak to wszystko na żywo oglądać to już mniej....
dziś kopię i wysyłam jak deszcz przestanie....
Ewa
wykopałam i jutro bladym świtem wysyłam.
- eury
- 200p

- Posty: 410
- Od: 1 kwie 2009, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jabłonna k/Warszawy
- Kontakt:
Ewuniu,ślicznie ogródek przetrwał Twoją nieobecność.Rozkwitł tak że aż miło popatrzeć,szczególnie funkie ładnie prezentuja się.
W sumie to dobrze że przestało lać....ale odprowadzenie wody warto by było skończyć.
Miło było usłyszeć pochwały ogródka z ust pana Kamienicznika.
Mam nadzieję że obronicie murek.Szkoda by go było pod metalowe garażowe paskudztwo.
Trzymam kciuki za walki śmieciowe - bo to prawdziwa walka...hmmm...byle nie z wiatrakami...
W sumie to dobrze że przestało lać....ale odprowadzenie wody warto by było skończyć.
Miło było usłyszeć pochwały ogródka z ust pana Kamienicznika.
Mam nadzieję że obronicie murek.Szkoda by go było pod metalowe garażowe paskudztwo.
Trzymam kciuki za walki śmieciowe - bo to prawdziwa walka...hmmm...byle nie z wiatrakami...
Ogrodowa miniaturka Eury
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
- EwkaEs
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9774
- Od: 9 lip 2008, o 20:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe kraju
Hanko-dzięki za wszelkie informacje na pw.
Eury,Tess i Aśko-miło słyszeć słowa poparcia.
Ambo-racja.
Dziś już tylko odbieram uzupełniające wydruki dla Sióstr Wizytek i oddaję materiały inwentaryzacyjne Matce Przełożonej(Przeoryszy),potem mogę się zająć podwórkowym.
Liczę,że od Olgi(Ogród Azy) dostanę żółte iryski kampinoskie,których ma bardzo dużo i , ślimakom z importu mówię NIE ,wierzbówkę,którą uważa za chwast.Łubin muszę wysiać-bardzo dobrze prezentował się w starym ogródku przed Muzeum Pod Kuźniczym Młotem,Muzeum w tej siedzibie jest od miesiąca czyli ogródek któregoś z mieszkańców dawnej Szkoły Muzycznej.Kuszą mnie lilie.Dziewięćsił chyba miałby złe warunki w podwórkowym?
Moje studentki(tu jako wesoły serwis sprzątający, bowiem przed osiedleniem się w piwnicach Jasnego Pałacu same musiałyśmy tam posprzątać) też obiecują do podwórkowego rozmaitości.

Eury,Tess i Aśko-miło słyszeć słowa poparcia.
Ambo-racja.
Dziś już tylko odbieram uzupełniające wydruki dla Sióstr Wizytek i oddaję materiały inwentaryzacyjne Matce Przełożonej(Przeoryszy),potem mogę się zająć podwórkowym.
Liczę,że od Olgi(Ogród Azy) dostanę żółte iryski kampinoskie,których ma bardzo dużo i , ślimakom z importu mówię NIE ,wierzbówkę,którą uważa za chwast.Łubin muszę wysiać-bardzo dobrze prezentował się w starym ogródku przed Muzeum Pod Kuźniczym Młotem,Muzeum w tej siedzibie jest od miesiąca czyli ogródek któregoś z mieszkańców dawnej Szkoły Muzycznej.Kuszą mnie lilie.Dziewięćsił chyba miałby złe warunki w podwórkowym?
Moje studentki(tu jako wesoły serwis sprzątający, bowiem przed osiedleniem się w piwnicach Jasnego Pałacu same musiałyśmy tam posprzątać) też obiecują do podwórkowego rozmaitości.

- empuza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Witaj Ewo
Silna kobieta z Ciebie...
Sąsiedzi ...no cóż... nie wybieramy a mamy
Podwórkowy przetrwał rozstanie i teraz pokazuje pomału swoje piękno.
Roślinki pójdą po niedzieli, bo mam teraz z lekka zakręcony tydzień.
PS:
Blaszakom mówimy NIE!
Silna kobieta z Ciebie...
Sąsiedzi ...no cóż... nie wybieramy a mamy
Podwórkowy przetrwał rozstanie i teraz pokazuje pomału swoje piękno.
Roślinki pójdą po niedzieli, bo mam teraz z lekka zakręcony tydzień.
PS:
Blaszakom mówimy NIE!
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012


