pozdrawiam
Ogród nad Oranią
- pestka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1805
- Od: 1 gru 2008, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ogród nad Oranią
Witaj Oranio chatka super chociaż jeszcze bez śniegu a u mnie dzisiaj mrozek-3 w tej chwili
pozdrawiam

pozdrawiam
Pestka zaprasza na swoją działkę: SPIS moich wątków Działka ROD pestki -rok 2016-2022 Kupię-sprzedam
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Ogród nad Oranią
Qurcze, co to za zdjęcie? Aż się przestraszyłam
Teraz się będę bała spać.

Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Ogród nad Oranią
Czas już czas! Do Ogrodu już czas, bo wiosenkę przemiłą słońce zapowiada!!
Witam serdecznie wszystkich przemiłych bywalców Ogrodu i dziękuję za odwiedziny i życzenia!
Do Ogrodu przez bezdrożne zaspy, gdzie tylko jeden kot wędruje w nadziei na ułapienie i srupanie nieostrożnego ptaka! Bo zima śnieżna i mroźna. A Chata patrzy swoimi niebieskimi oczyma na drzewa, patrzy i patrzy ...

aż w końcu drzewa te odbijają się w oknach Chaty.

Pierwsze śniegi przysypały mieszkańców Ogrodu, tak jakby Babunia przysypała cukrem - pudrem upieczone kruche ciasteczka.
W Ogrodzie jest jeszcze roślinnie...
wrzosy,

sosna,

paprocie,

chryzantemy,

hortensje.

Nawet pąki czereśni nadziały na siebie czepek.

Jesienią nowowstawiony płotek z odpiłowanych konarów jabłoni też ma uciechę...



Ale potem jak zasypało! - to zasypało prawdziwie!





Trudno nawet przejść na koniec Ogrodu - nie byle jaka wycieczka!


A to czubek krzaka czarnej porzeczki!

Uwielbiam zimę, śnieżną, mroźną, trudną! Taka właśnie jest nad Oranią!
Witam serdecznie wszystkich przemiłych bywalców Ogrodu i dziękuję za odwiedziny i życzenia!
Do Ogrodu przez bezdrożne zaspy, gdzie tylko jeden kot wędruje w nadziei na ułapienie i srupanie nieostrożnego ptaka! Bo zima śnieżna i mroźna. A Chata patrzy swoimi niebieskimi oczyma na drzewa, patrzy i patrzy ...

aż w końcu drzewa te odbijają się w oknach Chaty.

Pierwsze śniegi przysypały mieszkańców Ogrodu, tak jakby Babunia przysypała cukrem - pudrem upieczone kruche ciasteczka.
W Ogrodzie jest jeszcze roślinnie...
wrzosy,

sosna,

paprocie,

chryzantemy,

hortensje.

Nawet pąki czereśni nadziały na siebie czepek.

Jesienią nowowstawiony płotek z odpiłowanych konarów jabłoni też ma uciechę...



Ale potem jak zasypało! - to zasypało prawdziwie!





Trudno nawet przejść na koniec Ogrodu - nie byle jaka wycieczka!


A to czubek krzaka czarnej porzeczki!

Uwielbiam zimę, śnieżną, mroźną, trudną! Taka właśnie jest nad Oranią!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród nad Oranią
Hej Oranio!
W końcu widzę zimę u Ciebie! Ale napadało, przecież te drzewa są wysokie a wyglądają teraz na niskie! To wyspał się Twój ogród pod taka pierzyną! To chyba dobrze, bo skoro nie masz wody na działce, to będzie nawodniona grządka pod warzywnik na wiosnę!
Pieknie słońce igra na hortensjach...No i te oczy Chaty! Rzeczywiście, niedawo hulał w nich wiatr, a teraz...Aż się chce tam stanąć i pochuchać na szybkę!
A jakie plany na wiosnę! Aż nie wierzę, że te wszystkie tulipany niedługo zobaczymy!
W końcu widzę zimę u Ciebie! Ale napadało, przecież te drzewa są wysokie a wyglądają teraz na niskie! To wyspał się Twój ogród pod taka pierzyną! To chyba dobrze, bo skoro nie masz wody na działce, to będzie nawodniona grządka pod warzywnik na wiosnę!
Pieknie słońce igra na hortensjach...No i te oczy Chaty! Rzeczywiście, niedawo hulał w nich wiatr, a teraz...Aż się chce tam stanąć i pochuchać na szybkę!
A jakie plany na wiosnę! Aż nie wierzę, że te wszystkie tulipany niedługo zobaczymy!
Re: Ogród nad Oranią
Kajpej, jak miło Cię znów usłyszeć!
Agape! To prawda, śniegu jest jakby więcej niż w mieście. Ostatnio bieliłam drzewa stojąc na oblodzonym już śniegu - dosięgałam tych gałęzi, do których nie miałam dostępu zeszłorocznej , bezśnieżnej zimy. To dodatkowe około 80 cm! I w ogóle po głównej alejce chodzi się jakby na wysokości parkanów - widok na działki z góry!
Ach, plany, plany na wiosnę!
Dużo czasu i wysiłku zabierają mi prace wcale nie ogrodowe a te budowlane.Teraz wykuwam z posadzki stare płyty PCV wraz z klejem, może do marca skończę. Potem uzupełnić muszę ubytki w ścianie w przedsionku i pomalować go na biało, zrobić wylewkę.
Stare koszmarne drzwi z lat 70 obudować deskami ażeby przypominały stare drzwi. Pod stropem dwie deski imitujące belki a na nich planuję zawieszać coś do suszenia itd. Upiększanie Chaty trwać będzie chyba latami ale oto przecież chodzi.
Teraz marzy mi się taka drewniana wywieszka dyndająca na łańcuchu z wyżłobioną nazwą Ogród nad Oranią albo krócej Orania albo Chata Orania, bo przecież nie Villa.Coś na wzór "...Ta karczma Rzym się nazywa...Patrz, oto jest karczmy godło..." Kupiłam już sobie komplet dłut. Tylko jaką deskę wziąść do dłubania?
Takie dwa kiczowate, plastikowe, białe uchwyty pomaluję na czarno i będą imitować kute żelazo na którym zawiśnie "godło". A może to godło lepiej będzie wyglądało bez napisu , tylko wyryć jakiś kwiatek? Albo zwierzę?
Czeka na mnie skrzynia na kwiaty a najważniejsze to postawienie ogrodzenia od strony zachodniej. Właśnie stamtąd do Ogrodu nadciagają zające i sarny.Niewiele to pomoże, bo przecież sarny przeskakują główne ogrodzenie. Poobgryzały wszystko co wystawało spod śniegu. Sosenkę obgryzły doszczętnie!
Dalej naprawienie murków (aż trzech),oczyszczenie kolejnych metrów ścieżki a tak w ogóle niezliczona ilość prac - ławę i Stół Rodzinny trzeba sklecić.
A nasionka już kiełkują - por, poziomki, lewkonia. Dymka w skrzynce do użytku domowego a reszta suszy się nad kaloryferami.
Zimowe płoty w Ogrodzie.


A zima tak się wczepiła pazurami i nie chce odpuścić!

Agape! To prawda, śniegu jest jakby więcej niż w mieście. Ostatnio bieliłam drzewa stojąc na oblodzonym już śniegu - dosięgałam tych gałęzi, do których nie miałam dostępu zeszłorocznej , bezśnieżnej zimy. To dodatkowe około 80 cm! I w ogóle po głównej alejce chodzi się jakby na wysokości parkanów - widok na działki z góry!
Ach, plany, plany na wiosnę!
Dużo czasu i wysiłku zabierają mi prace wcale nie ogrodowe a te budowlane.Teraz wykuwam z posadzki stare płyty PCV wraz z klejem, może do marca skończę. Potem uzupełnić muszę ubytki w ścianie w przedsionku i pomalować go na biało, zrobić wylewkę.
Stare koszmarne drzwi z lat 70 obudować deskami ażeby przypominały stare drzwi. Pod stropem dwie deski imitujące belki a na nich planuję zawieszać coś do suszenia itd. Upiększanie Chaty trwać będzie chyba latami ale oto przecież chodzi.
Teraz marzy mi się taka drewniana wywieszka dyndająca na łańcuchu z wyżłobioną nazwą Ogród nad Oranią albo krócej Orania albo Chata Orania, bo przecież nie Villa.Coś na wzór "...Ta karczma Rzym się nazywa...Patrz, oto jest karczmy godło..." Kupiłam już sobie komplet dłut. Tylko jaką deskę wziąść do dłubania?
Takie dwa kiczowate, plastikowe, białe uchwyty pomaluję na czarno i będą imitować kute żelazo na którym zawiśnie "godło". A może to godło lepiej będzie wyglądało bez napisu , tylko wyryć jakiś kwiatek? Albo zwierzę?
Czeka na mnie skrzynia na kwiaty a najważniejsze to postawienie ogrodzenia od strony zachodniej. Właśnie stamtąd do Ogrodu nadciagają zające i sarny.Niewiele to pomoże, bo przecież sarny przeskakują główne ogrodzenie. Poobgryzały wszystko co wystawało spod śniegu. Sosenkę obgryzły doszczętnie!
Dalej naprawienie murków (aż trzech),oczyszczenie kolejnych metrów ścieżki a tak w ogóle niezliczona ilość prac - ławę i Stół Rodzinny trzeba sklecić.
A nasionka już kiełkują - por, poziomki, lewkonia. Dymka w skrzynce do użytku domowego a reszta suszy się nad kaloryferami.
Zimowe płoty w Ogrodzie.


A zima tak się wczepiła pazurami i nie chce odpuścić!

Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród nad Oranią
Oranio!
Znam kogoś, kto robi kapliczki do lasu a właściwie to Lasu...Wie jakie drewno i jak je zabezpieczać. Jak chcesz to się dowiem...
Mnie najbardziej spodobała się "Chata Orania".
Ten płot wygląda jak część malowanej Chaty! Myslałam, że ten krzak to winogrono spod chaty!
Zawsze podziwiam że masz wizję i to jak przemieniasz ją w miejsca.
Fajnie tak słuchać jakie kto ma plany...
Ten śnieg też mnie zadziwił, że umie utrzymać człowieka na powierzchni. Pierwszy raz czegoś takiego doświadczałam.
Masz jeszcze jakies zdjęcia?
Co do zwierząt i szkód - bardzo mi przykro. Pamiętam jak Nalewka pisała o różnych zwierzętach z lasu, a teren mieli wielki do ochrony...Najgorzej jak roslinka jest młoda, moż nie odbić...
Ale warto poczekać, może ruszy na wiosnę i odbije a tylko fatalnie teraz to wygląda...
Znam kogoś, kto robi kapliczki do lasu a właściwie to Lasu...Wie jakie drewno i jak je zabezpieczać. Jak chcesz to się dowiem...
Mnie najbardziej spodobała się "Chata Orania".
Ten płot wygląda jak część malowanej Chaty! Myslałam, że ten krzak to winogrono spod chaty!
Zawsze podziwiam że masz wizję i to jak przemieniasz ją w miejsca.
Fajnie tak słuchać jakie kto ma plany...
Ten śnieg też mnie zadziwił, że umie utrzymać człowieka na powierzchni. Pierwszy raz czegoś takiego doświadczałam.
Masz jeszcze jakies zdjęcia?
Co do zwierząt i szkód - bardzo mi przykro. Pamiętam jak Nalewka pisała o różnych zwierzętach z lasu, a teren mieli wielki do ochrony...Najgorzej jak roslinka jest młoda, moż nie odbić...
Ale warto poczekać, może ruszy na wiosnę i odbije a tylko fatalnie teraz to wygląda...
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Witaj Oranio!
Miło, że wróciłaś. Brakowało mi Twych opowieści. Zdjęcia zimy w ogrodzie bardzo bardzo klimatyczne. Patrząc na takie obrazki człowiek nie ma nic przeciwko temu by zima trwała 2-3 miesiące. Natomiast w mieście już po tygodniu ma się jej szczerze dosyć. Dziwne - prawda...?
Masz bardzo ambitne i sprecyzowane plany okołoogródkowe. Trzymam kciuki by wszystko udało się zrobić! Ten "dyndający" szyld to fantastyczny pomysł! Gratuluję!
Zaczęłaś już domowe wysiewy
Jestem pod wrażeniem 
Miło, że wróciłaś. Brakowało mi Twych opowieści. Zdjęcia zimy w ogrodzie bardzo bardzo klimatyczne. Patrząc na takie obrazki człowiek nie ma nic przeciwko temu by zima trwała 2-3 miesiące. Natomiast w mieście już po tygodniu ma się jej szczerze dosyć. Dziwne - prawda...?
Masz bardzo ambitne i sprecyzowane plany okołoogródkowe. Trzymam kciuki by wszystko udało się zrobić! Ten "dyndający" szyld to fantastyczny pomysł! Gratuluję!
Zaczęłaś już domowe wysiewy
Re: Ogród nad Oranią
Tujko!
To niesamowicie przemiłe uczucie, że można wciąż wracać na Forum, mieć tam swój świat, który tak naprawdę tworzą wspaniali ludzie , właśnie tacy jak Ty i wiedzieć, że ten ogrodniczy świat na szczęście kręci się nawet, kiedy czasem nas nie ma! To komfortowe uczucie! Dziękuję Ci, że JESTEŚ!!
Masz rację, teraz w mieście jest powiedzmy ...brzydko, choć ja tego tak nie odbieram, ja tego po prostu nie widzę, ja CZEKAM CIERPLIWIE... i lubię ten stan.
A szyld koniecznie wymyśl dla swojej nowej altanki. Musi przecież być Tujowo!
Agape!
Tak, tak, jeżeli możesz to się spytaj ale tak przy okazji, sprawa przecież nie jest pilna. Dzisiaj przymierzałam deski, są dość wąskie jak na szyld, może będę musiała tę wywieszkę robić z dwóch. To są na razie przymiarki. Do powieszenia wykorzystam stary łańcuch,( chyba po psie) - ogrodowe, zardzewiałe znalezisko.
Ten płot z czarnych dech jest obsadzony różami - konsekwentnie różowymi, czerwonymi, może żółtymi i bordowymi bo fioletowych to chyba nie ma a dobrze byłoby, gdyby były.
A ogrodnicze plany to - pierwszy raz sprobuję nawozić drzewo - gruszę, tę przy Chacie, której skróciłam przewodnik. Jesienią przekopałam pod nią chwasty ale darń zostawiłam, gdyż system korzeniowy okazał sie bardzo płytki i bałam sie przemarznięcia korzeni.Teraz na wiosną prawdopodobnie rozsypię granulowany kurzy nawóz,( już w bagażniku czeka 10 kg.) a potem zasieję trawę.
Zmieniłam trochę system wysiewania jednorocznych kwiatów - zebrałam wszystkie małe skrzynki i będę wysiewać mniej ale od razu do tych skrzynek. Jeżeli trzeba pikować to własnie tylko w tych skrzynkach. Poza tym od razu po przesadzeniu do Ogrodu wysieję następną partię. Bywało, że resztę nasion siałam we wrześniu - tak było z astrami i zakwitły późną jesienią. Podobnie ze słonecznikiem i aksamitką. Oczywiście nie ze wszystkimi kwiatami tak się da.
Dalie i mieczyki przemarzły w piwniczce, więc przechowywanie bulw i cebulek w Ogrodzie odpada. Dalie kaktusowe tak pięknie rosły, że trudno mi będzie nie sprawić sobie kolejnych. Na przyszłość muszę jednak zadbać o przechowanie, bo inaczej zrujnuję się doszczętnie.
Natomiast zapomniane jakieś cebulki znalazłam pod schodami i co najdziwniejsze już kiełkowały. A leżały w donicy, bez przykrycia, na mrozie. Wsadziłam je do doniczki i trzymam w chłodzie. Ciekawa jestem co to za cebule, tak wytrzymałe na mróz.
Reanimuję trzy prymulki za 1 zł. a dziewięc bajecznie pięknych bordowych hiacyntów suszę, może jeszcze zakwitną w tym roku - są niesamowite!
Z warzyw na hit sezonu, po buraczkach i botwince, którą dostałam od Ciebie ( mam jeszcze pół torebeczki nasion), planuję rzodkiew czarną odmiana Murzynka ( jak wyrośnie).
Wysiewa się w czerwcu na przykład jako poplon.
I tak pomalutku zaczynam rozumieć system upraw na warzywniaku.
Jednak najważniejsze to wysiać wszystko co zielone - koper, pietruszka, kolendra,cebula, kolejne zioła -( miętę już mam, zobaczymy czy przezimowała).Oczywiście pomidory, ogórki, cukinie, papryka na balkonie pod czujnym okiem.
W tym roku eksperymentować będę z bakłażanami.
A z krzewów ozdobnych obiecuję sobie budleję Dawida, by mieć motylkowo.To będzie rekompensata za motyle, które piwnicę wybrały jako miejsce zimowej hibernacji ale po wstawieniu szybek wyginęły.
Ech...
A to fotki z zimowego Ogrodu. Tym razem tropem zwierząt.
Nikogo nie ma.
Nikogo nie ma,tylko kicia chodzi po alejce...
Chodzi... a ja za nią...krok za krokiem...

Ale do Chaty to ja już zupełnie sama... sama...


Ptaków w ogrodzie raczej nie dokarmiam, czekam aż oczyszczą krzewy z owoców - czarny bez i dzikie róże. Na owocowych drzewach oczywiście zimą owoców nie ma ale zaobserwowałam, że ptaki coś jednak wyskubują z gałęzi.
Wyjątek zrobiłam, kiedy nastąpiły silne mrozy. W piwnicy schował się ptaszek, który musiał się wśliznąć przez szpary, chroniąc się od mroźnych wiatrów i mrozu. Nie wleciał do piwnicy, bo przecież drzwi są przymknięte ale przecisnął się przez szczelinę. Wysypałam płatki owsiane w ilościach hurtowych a następnego dnia nie było po tych płatkach śladu...
I dlatego co roku sadzę słoneczniki i zostawiam je aż do wiosny. Ptaki korzystają z takiej kołyszącej się stołowki nie mówiąc o owadach!
To własnie taki jeden słonecznik...

... a na śniegu dziwne ślady... nieznane...jest ich bardzo dużo...


To ślady ptasich skrzydeł...Tylko zimą można zobaczyć ślady ptasich skrzydeł, właśnie takiej śnieżnej zimy... w Ogrodzie...
A tu...
moje nowe utrapienie...




Jest ich kilka a rozpoznałam po tym, że rozgrzebując śnieg i wyjadając mech i trawę, pozostawiają po sobie" czarne perły".
Sarenki.

Czarne perełki są różne, te są większe, brązowe i okrągłe jak kulki .

a te tak, jak widać. Po tych śladach można wręcz policzyć ile saren odwiedza Ogród...dużo...

Sarny nie pogardzą nawet gałązkami jabłoni...


I tak właśnie jest w Ogrodzie...nic nie wymyśliłam...nie upiększyłam... tak właśnie jest...
Jest pięknie!
Masz rację, teraz w mieście jest powiedzmy ...brzydko, choć ja tego tak nie odbieram, ja tego po prostu nie widzę, ja CZEKAM CIERPLIWIE... i lubię ten stan.
A szyld koniecznie wymyśl dla swojej nowej altanki. Musi przecież być Tujowo!
Agape!
Tak, tak, jeżeli możesz to się spytaj ale tak przy okazji, sprawa przecież nie jest pilna. Dzisiaj przymierzałam deski, są dość wąskie jak na szyld, może będę musiała tę wywieszkę robić z dwóch. To są na razie przymiarki. Do powieszenia wykorzystam stary łańcuch,( chyba po psie) - ogrodowe, zardzewiałe znalezisko.
Ten płot z czarnych dech jest obsadzony różami - konsekwentnie różowymi, czerwonymi, może żółtymi i bordowymi bo fioletowych to chyba nie ma a dobrze byłoby, gdyby były.
A ogrodnicze plany to - pierwszy raz sprobuję nawozić drzewo - gruszę, tę przy Chacie, której skróciłam przewodnik. Jesienią przekopałam pod nią chwasty ale darń zostawiłam, gdyż system korzeniowy okazał sie bardzo płytki i bałam sie przemarznięcia korzeni.Teraz na wiosną prawdopodobnie rozsypię granulowany kurzy nawóz,( już w bagażniku czeka 10 kg.) a potem zasieję trawę.
Zmieniłam trochę system wysiewania jednorocznych kwiatów - zebrałam wszystkie małe skrzynki i będę wysiewać mniej ale od razu do tych skrzynek. Jeżeli trzeba pikować to własnie tylko w tych skrzynkach. Poza tym od razu po przesadzeniu do Ogrodu wysieję następną partię. Bywało, że resztę nasion siałam we wrześniu - tak było z astrami i zakwitły późną jesienią. Podobnie ze słonecznikiem i aksamitką. Oczywiście nie ze wszystkimi kwiatami tak się da.
Dalie i mieczyki przemarzły w piwniczce, więc przechowywanie bulw i cebulek w Ogrodzie odpada. Dalie kaktusowe tak pięknie rosły, że trudno mi będzie nie sprawić sobie kolejnych. Na przyszłość muszę jednak zadbać o przechowanie, bo inaczej zrujnuję się doszczętnie.
Natomiast zapomniane jakieś cebulki znalazłam pod schodami i co najdziwniejsze już kiełkowały. A leżały w donicy, bez przykrycia, na mrozie. Wsadziłam je do doniczki i trzymam w chłodzie. Ciekawa jestem co to za cebule, tak wytrzymałe na mróz.
Reanimuję trzy prymulki za 1 zł. a dziewięc bajecznie pięknych bordowych hiacyntów suszę, może jeszcze zakwitną w tym roku - są niesamowite!
Z warzyw na hit sezonu, po buraczkach i botwince, którą dostałam od Ciebie ( mam jeszcze pół torebeczki nasion), planuję rzodkiew czarną odmiana Murzynka ( jak wyrośnie).
Wysiewa się w czerwcu na przykład jako poplon.
I tak pomalutku zaczynam rozumieć system upraw na warzywniaku.
Jednak najważniejsze to wysiać wszystko co zielone - koper, pietruszka, kolendra,cebula, kolejne zioła -( miętę już mam, zobaczymy czy przezimowała).Oczywiście pomidory, ogórki, cukinie, papryka na balkonie pod czujnym okiem.
W tym roku eksperymentować będę z bakłażanami.
A z krzewów ozdobnych obiecuję sobie budleję Dawida, by mieć motylkowo.To będzie rekompensata za motyle, które piwnicę wybrały jako miejsce zimowej hibernacji ale po wstawieniu szybek wyginęły.
Ech...
A to fotki z zimowego Ogrodu. Tym razem tropem zwierząt.
Nikogo nie ma.
Nikogo nie ma,tylko kicia chodzi po alejce...
Chodzi... a ja za nią...krok za krokiem...

Ale do Chaty to ja już zupełnie sama... sama...


Ptaków w ogrodzie raczej nie dokarmiam, czekam aż oczyszczą krzewy z owoców - czarny bez i dzikie róże. Na owocowych drzewach oczywiście zimą owoców nie ma ale zaobserwowałam, że ptaki coś jednak wyskubują z gałęzi.
Wyjątek zrobiłam, kiedy nastąpiły silne mrozy. W piwnicy schował się ptaszek, który musiał się wśliznąć przez szpary, chroniąc się od mroźnych wiatrów i mrozu. Nie wleciał do piwnicy, bo przecież drzwi są przymknięte ale przecisnął się przez szczelinę. Wysypałam płatki owsiane w ilościach hurtowych a następnego dnia nie było po tych płatkach śladu...
I dlatego co roku sadzę słoneczniki i zostawiam je aż do wiosny. Ptaki korzystają z takiej kołyszącej się stołowki nie mówiąc o owadach!
To własnie taki jeden słonecznik...

... a na śniegu dziwne ślady... nieznane...jest ich bardzo dużo...


To ślady ptasich skrzydeł...Tylko zimą można zobaczyć ślady ptasich skrzydeł, właśnie takiej śnieżnej zimy... w Ogrodzie...
A tu...
moje nowe utrapienie...




Jest ich kilka a rozpoznałam po tym, że rozgrzebując śnieg i wyjadając mech i trawę, pozostawiają po sobie" czarne perły".
Sarenki.

Czarne perełki są różne, te są większe, brązowe i okrągłe jak kulki .

a te tak, jak widać. Po tych śladach można wręcz policzyć ile saren odwiedza Ogród...dużo...

Sarny nie pogardzą nawet gałązkami jabłoni...


I tak właśnie jest w Ogrodzie...nic nie wymyśliłam...nie upiększyłam... tak właśnie jest...
Jest pięknie!
Ogród nad Oranią
Z miłością do Ogrodu - Orania
Z miłością do Ogrodu - Orania
- agape
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2127
- Od: 23 lip 2008, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród nad Oranią
Noo...wreszcie dotarłam.
Oranio róże fioletowe na pewno są.
Wysiewy do skrzynek to świetny pomysł.Najlepiej pokryć je jeszcze folią do ciasta, albo cienkimi reklamówkami białymi - wilgoć nie ucieka i lepsze są wschody.
Rzodkiewka też wyrośnie. Na pewno!
Bakłażany wiem, że do kiełkowania potrzebują wysokiej temperatury, coś minimum 26C.Więc aby wyszły można dogrzać lampą.
Motyle mają jeszcze drugą piwniczkę, może nie wygineły, tylko nie wleciały, bo nie miały którędy. Może są w drugiej piwniczce, naprzeciwko?
Piękne zdjęcia zasypanej Furty.A zdjęcie chaty, to naprawdę baaardzo dużo śniegu tam miałaś!
Z tymi słonecznikami- piekny i prosty, naturalny pomysł.
Takie ślady też widziałam, ale nie wiedziałam co to, te skrzydła.
A ...utrapienie. To...utrapienie. Mam nadzieję, że na przyszłą zimę, już uda Ci się zabezpieczyć rośliny....
Czarne perły - ładnie nazwane. Jak "końskie złoto"...
Pisz i wstawiaj zdjęcia, bo i ja tęsknieza Twoja działką!
Oranio róże fioletowe na pewno są.
Wysiewy do skrzynek to świetny pomysł.Najlepiej pokryć je jeszcze folią do ciasta, albo cienkimi reklamówkami białymi - wilgoć nie ucieka i lepsze są wschody.
Rzodkiewka też wyrośnie. Na pewno!
Bakłażany wiem, że do kiełkowania potrzebują wysokiej temperatury, coś minimum 26C.Więc aby wyszły można dogrzać lampą.
Motyle mają jeszcze drugą piwniczkę, może nie wygineły, tylko nie wleciały, bo nie miały którędy. Może są w drugiej piwniczce, naprzeciwko?
Piękne zdjęcia zasypanej Furty.A zdjęcie chaty, to naprawdę baaardzo dużo śniegu tam miałaś!
Z tymi słonecznikami- piekny i prosty, naturalny pomysł.
Takie ślady też widziałam, ale nie wiedziałam co to, te skrzydła.
A ...utrapienie. To...utrapienie. Mam nadzieję, że na przyszłą zimę, już uda Ci się zabezpieczyć rośliny....
Czarne perły - ładnie nazwane. Jak "końskie złoto"...
Pisz i wstawiaj zdjęcia, bo i ja tęsknieza Twoja działką!
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Oczywiście, że są fioletowe róże. Czasem nazywane przez sprzedawców niebieskimi
Piękne zdjęcia. Takie ciche i spokojne. Mnóstwo śniegu miałaś ( bo chyba już nie masz?!). Szkoda, że wymarzły Ci te bulwy i cebulki. Wydawało mi się, że w murowanej altanie nie powinnaś mieć z tym problemu. Może trzeba pomyśleć nad jakąś skrzynią obitą styropianem. Zima była dość ostra...Tych odwiedzin zwierząt nie zazdroszczę. Mnie nawet trochę wkurzają te działkowe koty - też zostawiają ślady swej bytności.
Drzewa owocowe jak najbardziej się nawozi. Tylko nawozu nie rozsypuje się przy samym pniu, ale na całej powierzchni jak sięga korona.
Piękne zdjęcia. Takie ciche i spokojne. Mnóstwo śniegu miałaś ( bo chyba już nie masz?!). Szkoda, że wymarzły Ci te bulwy i cebulki. Wydawało mi się, że w murowanej altanie nie powinnaś mieć z tym problemu. Może trzeba pomyśleć nad jakąś skrzynią obitą styropianem. Zima była dość ostra...Tych odwiedzin zwierząt nie zazdroszczę. Mnie nawet trochę wkurzają te działkowe koty - też zostawiają ślady swej bytności.
Drzewa owocowe jak najbardziej się nawozi. Tylko nawozu nie rozsypuje się przy samym pniu, ale na całej powierzchni jak sięga korona.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Ogród nad Oranią
Piękne są te zimowe zdjęcia , ale prawdę mówiąc ...cieszę się ,że u nas po śniegu nie ma już prawie śladu. Trochę mnie zmęczyła ta tegoroczna zima i z nadzieją patrze każdego ranka w okno- jest słoneczko , czy jeszcze nie ? A tu znowu zapowiadają ochłodzenie i nawet miejscami opady śniegu.
Świetny pomysł na "dyndadełko z nazwą " Chata nad Oranią" .Będzie pasowało do klimatu ogrodu
Świetny pomysł na "dyndadełko z nazwą " Chata nad Oranią" .Będzie pasowało do klimatu ogrodu
Re: Ogród nad Oranią
Oranio, bardzo tęskniłam za twoim ogrodem i chatą. Uwielbiam obserować ptaki, ale śladów skrzydeł na śniegu jeszcze nie widziałam. U ciebie zawsze jakaś ciekawostka
Ja też mam "dyndadełko" przy bramie wjazdowej. Na czarnej, metalowej tablicy jest biały napis z nazwą ulicy i numerem domu. Ciekawie to wygląda.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogród nad Oranią
Wybacz mi, ale całkiem zapomniałam, że Ty też jesteś z G. W zeszłym tygodniu dziewczyny robiły spotkanie w świecie realnym. Mogłam Cię powiadomić
a decyzję byś sama podjęła. Zajrzyj proszę na wątek "Kaszubskie pogaduchy" w sekcji off-topic.
Te ślady ptasich skrzydeł na śniegu są super. Jakiś czas temu widziałam jak sroka zażywała śnieżną kąpiel i zostawiła podobny ślad. Takiego ptasiego "orła na śniegu". Niestety nie miałam wtedy ze sobą aparatu. Bardzo żałuję...
Te ślady ptasich skrzydeł na śniegu są super. Jakiś czas temu widziałam jak sroka zażywała śnieżną kąpiel i zostawiła podobny ślad. Takiego ptasiego "orła na śniegu". Niestety nie miałam wtedy ze sobą aparatu. Bardzo żałuję...



