Witaj Anetta,
Moje roślinki hoduję od jak najmniejszych:) Największą satysfakcję sprawia mi patrzenie na to jak rosną, gdy z kilku-centymetrowych stają się kilkumetrowe, jak np. bugenwille - wystarczy dużo ciepła, słońca i wody!
Witaj w Twoim pięknym ogrodzie. Przyznam się, ze trafiłam do Ciebie przypadkiem, własciwie na chybił - trafił, i spotykam tu coś, o czym marzyliśmy z mężem od lat - ogród zimowy. Plany były, materiały również, miejsce jak najbardziej, tylko jakoś rozeszło się po kościach... A u Ciebie tak pięknie, tak od serca zrobione, miejsce z duszą, widać, ze kochasz to i masz do roślin rękę. Nie mogę się napatrzeć i napodziwiać, jak bogato kwitną te egzotyczne rośliny. Zawsze myślałam, ze tego typu roslinność u nas będzie się źle czuła, będzie marnieć, źle wyglądać. A tu proszę - przepięknie kwitną. I ten sentymentalizm... Gratuluję i podziwiam. Mam prośbę do Ciebie - napisz, jak tworzyłaś ten zimowy ogródek, jakie warunki tam panują latem i zimą, w jakim wieku są rośliny. NO i jak masz na imię, bo tak łatwiej się kontaktować. Bardzo mało piszesz o swoim cudnym miejscu, ludzie na forum chcą nie tylko zdjęć, ale i informacji,. Wtedy będziesz miała czytelników, fanów, podzielisz się jakże potrzebną wiedzą. No i zapraszam do siebie.
IzabellaS - dziękuję!
Mam na imię Joasia. Ogród zimowy mam kilka lat,a zewnętrzny o rok więcej...ponieważ parę lat temu zmieniliśmy dom.
Jako ciekawostkę podpowiem, że dom jest w samym centrum miasta!!! Dlatego pomysł na te nasze ogrody.
Kwiaty towarzyszą mi, mogę powiedzieć od kołyski. To Babcia zaraziła mnie miłością do roślin.
W ogrodzie zimowym zaczęło się od bugenwilli, które darzymy szczególnym sentymentem - wakacyjnym...
Co do warunków panujących w ogrodzie zimowym to latem jest tam tropik - dosłownie jak w lesie tropikalnym, gorąco i wilgotno. Zimą temperatura sięga około 20 stopni.