Dzień spędzony w ogrodzie, cały czas coś skubię, przesadzam, poszerzam grządki, robię obrzeża, gonię kury

Był upał ale po południu zelżał i troszkę popadało, krótko ale pół szklanki wody było na tarasie. Od razu lepiej się w ziemi ryło
Pół godziny temu deszcz zgonił mnie z ogrodu bo znowu podlało grządki...niewiele ale dobre i to, bo taki deszcze to mógłby dwa dni padać.Witam Cię Ewuniu jaka tam spóźniona, przecież jeszcze wczoraj była poprzednia część
Właśnie napisałam, że co najmniej dwa dni takiego deszczu poprawiło by sytuację
Dziękuję za pochwałę naszych ślicznych żonkili

Aniu według mnie te pełne to jakaś hybryda, bo u mnie pokazały się wśród tych dzikich

Iwonko miło mi Cię powitać
Witaj Ewuniu wrocławska
U mnie dzisiaj królują chmury, ale najważniejsze że siąpi deszczyk i ja też dzisiaj nie biegam z wężem
Kasiu też z niedowierzaniem czytałam o niebieskiej falbance, ale teraz tyle dziwnych kolorów spotyka się wśród kwiatów
Julciu była kiedyś w moim wątku dyskusja na temat tej nazwy i chyba doszliśmy do wniosku, że to jest to samo, ale głowy nie dam
Ewuniu śląska witam Cię serdecznie
Bardzo dziękuję za życzenia i proszę o otwarcie bramki do Twojego ogródka
Asiu ja karczochy wysadzam w kwietniu i nawet jakby był przymrozek to one przetrwają. Trzeba o nie dbać tzn podlewać je dość często i w początkowej fazie podsypuję nawozem (kompostem) albo podlewam gnojówką. Są żerne i pijaki
Elu Droga miło mi, że mnie mobilizujesz jak nie do zdjęć słońca to teraz do kurecek, a kiedy to my Kochana poznamy Twój ogród

no to proszę ! kogut ma mnie na oku
Aniu z Brzegu cieszę się że jesteś
, bo zmienia się tak szybko i to na korzyść 
















